Szwedzki zespół ABBA po blisko 40 latach przerwy wraca na scenę. Muzycy szykują trasę koncertową, która będzie multimedialnym show z udziałem cyfrowych awatarów. W listopadzie odbędzie się premiera nowej płyty. - Oni uważali, że są za starzy, że nie mają motywacji i nagle okazało się, że weszli do studia i znów poczuli tego bluesa – powiedziała Marzena Tarka, autorka książki "ABBA. Fenomen i legenda". Materiał magazynu "Polska i Świat".
ABBA po blisko 40 latach od zawieszenia działalności znów gra. - Będzie nowa trasa koncertowa, nie graliśmy od 40 lat – powiedział członek szwedzkiego zespołu Benny Andersson. O powrocie ABBY spekulowano od dawna. Dwa lata temu zespół w niezmienionym składzie zaczął pracę w studiu. Wtedy nagrali zaledwie dwie nowe piosenki. - Stwierdziłem, że może powinniśmy nagrać jeszcze kilka i zapytałem: co wy na to dziewczyny – wspominał Andersson. Teraz gotowa jest już cała płyta, której premiera odbędzie się w listopadzie.
- Oni uważali, że są za starzy, że nie mają motywacji i nagle okazało się, że weszli do studia i znów poczuli tego bluesa – oceniła Marzena Tarka, autorka książki "ABBA. Fenomen i legenda". ABBA dzięki hitom, które do dziś śpiewa cały świat, stała się popkulturowym fenomenem. Sprzedali 400 milionów płyt i są jednym z najbardziej kasowych zespołów w historii.
Reaktywacja ABBY to sentyment i tęsknota za sceną - mówią muzycy, choć na koncerty wrócą tylko cyfrowo. Trasa, którą przygotowują, to gigantyczne multimedialne show z awatarami artystów. Odpowiadają za nie eksperci od efektów specjalnych George'a Lucasa. - Te awatary to celowe działanie, bo oni twierdzą, że wiek już im nie pozwala na to, by skakać po scenie – zauważyła Marzena Tarka.
Źródło: TVN24