Dziś premiera filmu dokumentalnego "A jeśli jutro wojna się skończy?" opowiadającego o sile ukraińskich kobiet dźwigających gigantyczne brzemię. - Tysiące kobiet doświadczyły gwałtów wojennych - zwracała uwagę w TVN24 współreżyserka filmu Martyna Wojciechowska, reporterka i podróżniczka.
Dokument "A jeśli jutro wojna się skończy?" przedstawia przejmujące historie kobiet, które doświadczyły przemocy w trakcie wojny w Ukrainie i które chcą, by nazywano je nie "ofiarami", a "ocalonymi". Iryna, Galyna, Yulia, Ludmyla były w rosyjskiej niewoli. Irynę zabrali z domu w Doniecku w 2014 roku, Ludmylę "aresztowano" w 2019, Yulię w 2021, Galynę w 2022 roku. Ich historie przypominają o tym, że wojna w Ukrainie trwa już dziewięć lat.
O filmie na antenie TVN24 mówiła Martyna Wojciechowska, współreżyserka filmu, prezeska fundacji UNAWEZA i podróżniczka znana z programu "Kobieta na krańcu świata". Wspomniała przy tym swoją wizytę w Kijowie.
- Stałam na głównym placu, widząc zdjęcia bohaterów tej wojny. Zdałam sobie sprawę, że patrzę na zdjęcia wyłącznie mężczyzn. I to były naprawdę tysiące fotografii tysięcy bohaterów. Tak jakbyśmy zupełnie zapomnieli, że są też tysiące kobiet, które są bohaterkami tej wojny i tak powinniśmy o nich mówić i myśleć - mówiła.
Zwróciła uwagę, że kobiety te stały się "bohaterkami, ponieważ doświadczyły przemocy, przemocy seksualnej, prowadzą swoją wojnę".
- Kobiety, z którymi rozmawiałam w trakcie realizacji tego filmu dokumentalnego, mówią, że ich walką na tej wojnie jest mówienie głośno o tym, co się stało, wiemy, że tysiące kobiet doświadczyły gwałtów wojennych, mężczyzn zresztą też, ale w mniejszej liczbie. Wiemy, że te osoby, które mają takie doświadczenie ze sobą, mają od czterech do osiemdziesięciu dwóch lat. Takie są oficjalne dane - opisała.
- Bardzo ważne jest, żeby nie wiktymizować kobiet, które doświadczyły gwałtów wojennych, nie używać w ogóle słowa "ofiara", na to bardzo uczulam - zaznaczyła reporterka. - W naszym sposobie myślenia o tym i mówieniu o kobietach, które doświadczyły przemocy seksualnej w trakcie wojny, mamy naprawdę dużo do zrobienia - oceniła.
Wojciechowska podsumowała, że gwałt wojenny to "najtańsza możliwa broń" stosowana "na każdej wojnie od zawsze". - Tylko do tej pory się o tym nie mówiło - stwierdziła. - Rosjanie nadal specjalizują się w używaniu tej najtańszej broni. Jest to zbrodnia przeciwko ludzkości i tak powinna być traktowana - podkreśliła.
Premiera "A jeśli jutro wojna się skończy?" w niedzielę o godzinie 17 w warszawskiej Kinotece. Po projekcji debata prowadzona przez dziennikarkę TVN24 Małgorzatę Łaszcz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gwałt jest jak karabin. Gwałt i wojna - jak bliźnięta syjamskie Na nic, poza aborcją, nie mogły wtedy liczyć. Dziś "ocalone" znów są w Polsce, milczą
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24