Premium

Gwałt jest jak karabin. Gwałt i wojna - jak bliźnięta syjamskie

Zdjęcie: Protest w Canness / Shootpix/ABACAPRESS.COM/PAP

To nie jest tak, że gwałcą tylko mężczyźni z zaburzeniami psychoseksualnymi. I nie jest tak, że w samym akcie gwałtu chodzi tylko o zaspokojenie seksualne. Sprawa jest bardziej złożona. - To, co widać, i o czym mówią osoby, które doświadczyły gwałtów w Ukrainie, jest bliźniaczo podobne do innych historii ze stref wojennych - mówi psychoterapeutka Wiola Rębecka.

Treść tylko dla pełnoletnich

Artykuł może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. By przejść dalej, wybierz odpowiedni przycisk.

Nie mam 18 lat

6 kwietnia Ludmiła Denisowa, ukraińska rzeczniczka praw człowieka, relacjonowała w telewizji BBC, co działo się w Buczy. Opowiedziała o 24 kobietach, w wieku od 14 do 24 lat, uwięzionych w piwnicy, wielokrotnie gwałconych przez rosyjskich żołnierzy.

- Dziewięć z nich już nie żyje - poinformowała.

W ciągu dwóch następnych dni Denisowa publikowała na Facebooku strzępy kolejnych informacji. Posty mają charakter ogólny i nie zawierają szczegółów, lokalizacji, nazwisk.

"W jednej z miejscowości obwodu chersońskiego rosyjscy czołgiści zgwałcili 16-letnią dziewczynę w ciąży i 78-letnią babcię." "Bucza. Czternastoletnia dziewczynka została zgwałcona przez pięciu okupantów. Jest teraz w ciąży." "Bucza. Jedenastoletniego chłopca zgwałcono na oczach matki - przywiązano ją do krzesła, aby na to patrzyła." "Irpień. 20-letnia kobieta została zgwałcona przez trzech okupantów na wszystkie możliwe sposoby naraz".

"W Mariupolu rosyjscy okupanci na zmianę gwałcili kobietę przez kilka dni na oczach jej sześcioletniego syna. Kobieta później zmarła z powodu obrażeń. Jej syn osiwiał" - napisało ministerstwo obrony Ukrainy na Twitterze.

Dość. Wystarczy. Nie bombardować obrazami cierpienia! - apelują psychoanalitycy.

CZYTAJ TEŻ: "W GOTOWOŚCI NA TRAUMĘ. PRZETRWANIE PO GWAŁCIE TO FORMA WALKI I POWÓD DO DUMY" >>>

To wszystko się dzieje

Świadomość tego, że Rosjanie gwałcą Ukrainki stała się już w Europie powszechna, nie trzeba więc tu niczego obrazować. Nasuwa się jednak pytanie o skalę tego zjawiska. Tego dziś jednak nikt nie jest w stanie precyzyjnie określić. Zapewne też nikt nigdy nie ustali dokładnej liczby zgwałconych kobiet, choć niektóre dostępne informacje wskazują na możliwy rozmiar tragedii.

W pierwszych dwóch tygodniach kwietnia do ukraińskich służb zgłoszono przypadki ponad 400 gwałtów dokonanych przez rosyjskich żołnierzy - poinformowało biuro rzeczniczki praw człowieka w Ukrainie. W samym Kijowie zgłoszono 75 takich przypadków. Można przypuszczać, że to niewielka część wszystkich zgwałceń, które miały miejsce, i niestety - jeszcze się wydarzą na okupowanych terytoriach. Wciąż napływają doniesienia o kolejnych zbrodniach.

Tatiana i Katja, pracujące w jednym z punktów pomocy dla Ukraińców na Pomorzu, znają swoje rodaczki, uchodźczynie z Buczy i Mariupola, które zamieszkały w Trójmieście. Kontaktują się z ich rodzinami. Żadna z Ukrainek, które doświadczyły koszmaru rosyjskiej okupacji, nie chce opowiadać o tym, co widziała i czego doświadczała. Część z nich jest już pod opieką psychologa.

- A co będzie, kiedy wyzwolimy wszystkie okupowane tereny? Mariupol… Dzisiaj jeszcze nie wiemy, co tam się dzieje… Możemy się tylko domyślać. Bucza to może być niewiele w porównaniu z tym, czego się jeszcze dowiemy - Tatiana powstrzymuje łzy. Dodaje: - Przepraszam, wiesz, jestem kobietą, a to wszystko dzieje się w moim kraju, w moich stronach.

Niemal codziennie otrzymuje na telefon nagrania ze strefy walk, z terenów, gdzie stacjonowali Rosjanie. Pokazuje mi jedno z nich. Taki materiał nigdy nie ukazałby się na antenie telewizji. Nie sposób na to patrzeć.

Bucza pod Kijowem. Spalone domy, ciała cywilów, masowy grób (nagranie archiwalne z 2.04.2022)
Bucza pod Kijowem. Spalone domy, ciała cywilów, masowy grób (nagranie archiwalne z 2.04.2022)Archiwum Reutersa

Bliźnięta

- Wojna i gwałt są jak syjamskie bliźnięta - stwierdza Wiola Rębecka, psychoterapeutka, mieszkająca w Nowym Jorku, od wielu lat pracująca z kobietami, które doświadczyły gwałtów na całym świecie podczas różnych wojen. Jest także autorką książki "Rape. History of Shame. Diary of the Survivors" ("Gwałt. Historia wstydu. Dziennik ocalałych"), w której publikuje relacje zgwałconych kobiet z Rwandy, Demokratycznej Republiki Konga, Kosowa, Ugandy, Sudanu, Kolumbii, Gwinei, Birmy.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam