"Najdłuższe samobójstwo Hollywood". 50 lat temu zmarł wielki Montgomery Clift

Trailer filmu "Stąd do wieczności"
Trailer filmu "Stąd do wieczności"
Columbia Pictures
Montgomery Clift w początkach karieryColumbia Pictures

Był największą gwiazdą kina amerykańskiego lat 50. i 60. obok Marlona Brando i zarazem najbardziej utalentowanym aktorem tamtego czasu. Największą sławę przyniosły mu role w arcydziele Freda Zinnemanna "Stąd do wieczności" oraz w "Wyroku w Norymberdze". Po ciężkim wypadku samochodowym w 1956 r. nigdy nie odzyskał dawnej sprawności, popadł w depresję, której następstwem były uzależnienie od leków i alkoholizm. Zmarł 23 lipca na atak serca w wieku zaledwie 45 lat.

"Chciałbym mieć choćby cząstkę jego talentu" miał powiedzieć jego największy rywal w szczytowym okresie kariery, uważany za aktora wszech czasów Marlon Brando, gdy w 1954 r. obejrzał "Stąd do wieczności". (Obaj aktorzy otrzymali wtedy nominacje do Oscara - Clift właśnie za ten film, zaś Brando za rolę w "Juliuszu Cezarze"). Brando przyznał też, że to właśnie na swojego rywala oddał wtedy głos, jako członek Akademii.

To on miał zagrać rolę Caleba, którą potem dopiero zaproponowano Jamesowi Deanowi, w "Na wschód od Edenu". Odrzucił ją jako "nazbyt oczywistą". Nie znosił dosłowności, wybierał najchętniej postaci dwuznaczne, naznaczone - jak on sam - tajemnicą. Pewnie dlatego nazywano go także "Najbardziej europejskim spośród amerykańskich aktorów".

Historia jego życia to przejmująca historia powolnego umierania człowieka i artysty, będącego w pełni sił twórczych.

Wbrew woli matki

Montgomery Clift urodził się 17 października 1920 r. w Omaha w stanie Nebraska jako syn wiceprezesa banku Omaha National Trust Company. Ojciec chciał, by syn - błyskotliwy, inteligentny - poszedł w jego ślady, ale Monty'ego (tak nazwali go później przyjaciele) od początku pociągały artystyczne klimaty.

Wszechstronnie wykształcony dzięki prywatnym nauczycielom, jakich we wczesnym dzieciństwie chłopca i jego rodzeństwa zatrudniła matka, prócz ojczystego języka biegle władał francuskim, niemieckim i włoskim. Przypadek sprawił, że w wieku 14 lat zetknął się z aktorami teatru objazdowego i już wiedział, co chce robić w przyszłości. Nie spotkało się to z akceptacją matki, która uważała aktorów za "zdemoralizowaną bandę darmozjadów". Chciała, by Monty, który był drobny, delikatny i, nie wiedzieć czemu, zawsze wołał bawić się z dziewczynkami, zmężniał i wybrał sobie jakiś "męski zawód".

Plakat do filmu "Miejsca w sercu"materiały prasowe

Jednak było już za późno. Jego talent sprawił, że jako 15-latek dostał się na Broadway i do słynnego Actor's Studio Lee Strasberga. Szybko upomniało się o niego kino. Pierwszą ważną rolę stworzył w filmie "Czerwona rzeka" Howarda Hawksa u boku Johna Wayne'a. Nie znosił go i ról, jakie kreował - macho, jakim on nigdy nie miał się stać. Już wtedy odkrył, że jest biseksualny, z czym do końca życia nie umiał się pogodzić. Chciał być "normalny" - mieć rodzinę, żonę, dzieci. Bał się, że ktoś odkryje jego skłonności.

Clift stworzył nowy typ bohatera - rozedrganego, skłóconego ze światem buntownika, jaki potem uosabiali Brando i Dean. On jednak nie grał, ale pokazywał własne nieudane życie. To, co było przekleństwem w życiu, na ekranie stało się jego siłą. Pierwsza nominacja do Oscara przyszła wraz z kreacją w filmie "Po wielkiej burzy" Freda Zinnemanna, u którego wkrótce miał zagrać jedną z największych ról. Jako 19-latek czeskiego pochodzenia, który ocalał z obozu w Auschwitz, ale zostaje złapany przez amerykańskiego żołnierza, porwał publiczność. On sam jednak był niezadowolony z filmu i z własnej roli.

Narodziny gwiazdy

Choć reżyserzy zachwycali się jego tajemniczą, mroczną urodą i zasypywany był propozycjami, role wybierał starannie. Mówiono, że po jego mieszkaniu nie dało się normalnie poruszać, bo wszędzie leżały stosy scenariuszy z ofertami ról. Po roli w "Dziedziczce" u boku Olivii de Havilland (gwiazdy "Przeminęło z wiatrem") w melodramacie Williama Wylera (twórcy "Ben Hura"), okrzyknięty został symbolem seksu. On sam filmu nie znosił. Rzadko też był zadowolony z efektów swojej pracy. Tak było np. w przypadku kreacji w "Miejscach w słońcu" George'a Stevensa, w którym pojawił się u boku Liz Taylor.

Młodziutka Liz, jak wiele późniejszych partnerek, zakochała się szaleńczo w Montym, który nie odwzajemniał jej uczucia. Już wiedział, że związek z kobietą nie jestem tym, o czym marzy. Stała się jednak jego największą przyjaciółką i pozostała nią do śmierci artysty. Film Wylera był nietypowym melodramatem z elementami kina noir. Aby przygotować się do scen więziennych w filmie, Clift spędził kilka nocy w prawdziwym więzieniu. To było wcielenie w życie metody Stanisławskiego, a on jako pierwszy pokazał ją na ekranie, choć świat przypisuje to Brando. Zdobył kolejną nominację do Oscara.

Montgomery Clift i Frank Sinatra w filmie "Stąd do wieczności"Wikipedia

Rok później przyszła jedna z najważniejszych, bodaj największa rola w jego aktorskiej karierze i kolejna nominacja do Oscara, która powinna była zamienić się w statuetkę. Fred Zinnemann przeniósł na ekran powieść Jamesa Jonesa "Stąd do wieczności". Monty zagrał byłego boksera, szeregowca, który trafia do bazy wojskowej na Hawajach, gdzie dowódca chce zwerbować go wbrew jego woli do rozgrywek bokserskich. Gdy żołnierz, który kiedyś nieumyślnie okaleczył przeciwnika i porzucił ring, nie chce ustąpić, zaczyna się rozgrywka między podwładnym a przełożonym...

Clift specjalnie do filmu nauczył się grać na trąbce, chociaż wiedział, że gra będzie dubbingowana przez zawodowca. Po raz kolejny otrzymał nominację do Oscara dla najlepszego aktora, jednak przegrał z Williamem Holdenem (za rolę w słabym filmie Wildera). Po raz pierwszy był załamany przegraną. Od producentów filmu otrzymał w zamian złoty róg, który traktował jak relikwię do końca życia. W filmie jedną z ról grał Frank Sinatra i - jeśli wierzyć biografom Clifta - miało połączyć go z nim wielkie uczucie. Również biseksualny Sinatra oficjalnie jednak pokazywał się z kobietami.

Wypadek, czyli początek końca

W połowie lat 50. Montgomery Clift był najważniejszym aktorem amerykańskim obok Marlona Brando. I właśnie wtedy wydarzył się tragiczny wypadek. Wieczorem 12 maja 1956 r., podczas realizacji zdjęć do filmu "W poszukiwaniu deszczowego drzewa", wracając z przyjęcia od Liz Taylor, prawdopodobnie zasnął za kierownicą i rozbił swój samochód na słupie telefonicznym. Wypadek miał miejsce blisko domu przyjaciółki - Liz uratowała go od śmierci, biegnąc na miejsce wypadku i usuwając ząb z gardła Clifta, który zaczął się nim dusić.

Biografia Clifta pióra Patricii Bosworthmat.prasowe

Aktor doznał złamania nosa, pęknięcia żuchwy i poważnych okaleczeń twarzy, które wymagały operacji plastycznej. Ucierpiała jego niezwykła uroda, a, co gorsze, lewą część twarzy niespełna 36-letni aktor miał nieruchomą już na zawsze. Oficjalnie operacja się udała, zaś Clift po długiej rehabilitacji wrócił na plan i dokończył film. Męczyły go jednak silne bóle żuchwy i uzależnił się od leków przeciwbólowych, zaś z czasem również od alkoholu i narkotyków. Prasa rozpisywała się o jego dziwnych zachowaniach w miejscach publicznych, on zaś coraz bardziej odsuwał się od ludzi.

W jednej z licznych biografii aktora Patricia Bosworth napisała, że katastrofa samochodowa dała początek "najdłuższemu samobójstwu w Hollywood". Aktor cierpiał fizycznie, ale też rozpaczał z powodu oszpeconej twarzy, wyolbrzymiając skutki operacji. Był samotny i nieszczęśliwy. Mimo to nadal grał - i to znakomicie.

Młode lwy i kariera po wypadku

Wypadek zmienił rodzaj ról, w jakich zaczęto go obsadzać. Rok później pojawił się u boku m.in. Marlona Brando w głośnych "Młodych lwach". Adaptacja powieści Irvina Shawa w reżyserii Edwina Dmytryka to wielkie kino, nie do końca chyba docenione za oceanem.

"Młode lwy" pokazują losy trzech żołnierzy rzuconych w wiry II wojny światowej: Niemca rozczarowanego nazizmem (Marlon Brando), walczącego z poczuciem służenia złej sprawie amerykańskiego Żyda - szeregowca, który okazuje się bohaterem (Montgomery Clift) i jego przyjaciela, popularnego piosenkarza, cwaniaka (Dean Martin). Brando i Clift stworzyli w tym filmie wielkie kreacje, a brak chociażby nominacji dla obu do dziś pozostaje zagadką.

Marilyn Monroe i Montgomery Clift w "Skłóconych z życiem"Wikipedia

Kolejne lata to już było piekło dla Clifta, coraz bardziej uzależnionego od leków, alkoholu i narkotyków. W trzecim filmie, w jakim pojawili się wspólnie - "Nagle, ostatniego lata" Liz Taylor ręczyła swoim wynagrodzeniem za to, że Clift będzie stawiał się na planie i nie zawali.

W 1961 r. wydawało się, że aktor wychodzi na prostą, a dwie wielkie kreacje na miarę jego talentu były tego dowodem. Pierwsza to ta u boku Marilyn Monroe w "Skłóconych z życiem" Johna Hustona, gdzie wraz Clarkiem Gable rywalizował o względy MM w roli pięknej Roselyn. "Był jedynym aktorem, jakiego spotkałam na planie, który był jeszcze bardziej uzależniony od prochów i w jeszcze gorszym stanie niż ja"- opisała potem ich spotkanie Monroe. Znamienne, że dla niej i Gable'a był to ostatni film, dla Clifta zaś jeden z ostatnich.

Ostatnim, ważnym obrazem w dorobku aktora był "Wyrok w Norymberdze" Stanleya Kramera, a rola przyniosła mu czwartą nominację do Oscara. Punktem wyjścia filmu był jeden z procesów norymberskich - tym razem prawników, który miał osądzić członków hitlerowskiego wymiaru sprawiedliwości za zbrodnie przeciwko ludzkości. Clift, choć na drugim planie, zagrał tak przejmująco swoją rolę, że przyćmił postacie pierwszoplanowe grane m.in. przez Spencera Tracy i Burta Lancastera. Niestety, Oscar znów go ominął. Aktor zrezygnował z wynagrodzenia za film, przekazując pieniądze na rzecz ofiar Holocaustu.

Montgomery Clift w filmie "Wyrok w Norymberdze"materiały prasowe

23 lipca 1966 r. miał udać się na plan filmu, w którym po raz czwarty grał z Liz Taylor. Wynajęty do opieki nad aktorem pielęgniarz długo pukał do drzwi jego sypialni, nim zdecydował się je wyważyć. Znalazł nieżyjącego prawdopodobnie od kilku godzin aktora w okularach, leżącego obok tekstu scenariusza, który zapewne czytał. Lekarz pogotowia stwierdził atak serca. Nocny stolik pełen był leków, które Clift zażywał garściami.

"Był dużo lepszy ode mnie, miał tylko mniej szczęścia"- powiedział po jego śmierci Marlon Brando.

Autor: Justyna Kobus / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia - domena publiczna

Pozostałe wiadomości

Od początku izraelskiej operacji w Strefie Gazy, która była reakcją na bestialski atak Hamasu, w enklawie zginęło ponad 45 tysięcy ludzi. Ponad 108 tysięcy zostało rannych. To najnowsze dane lokalnych władz. Ci, którzy nie zginęli ani nie zostali ranni, w większości musieli uciekać ze swoich domów. O bezpieczeństwo jest bardzo trudno - zwłaszcza teraz, gdy tak bardzo spadły tam temperatury. Są kolejne doniesienia o noworodkach, które zmarły z wyziębienia.

Tragiczna sytuacja przesiedlonych Palestyńczyków. "Z powodu niskiej temperatury zmarło w ostatnich dniach co najmniej pięcioro dzieci"

Tragiczna sytuacja przesiedlonych Palestyńczyków. "Z powodu niskiej temperatury zmarło w ostatnich dniach co najmniej pięcioro dzieci"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

- Jednym z istotnych elementów raportu z audytu dwustu postępowań, który musi zostać spełniony, jest kwestia ewentualnej odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej kolegów i koleżanek, którzy przy ich prowadzeniu albo nadzorowaniu kierowali się przesłankami nie zawsze słusznymi i nie zawsze godnymi pochwały - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Robert Kmieciak, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. Mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram (Inicjatywa Wolne Sądy), odnosząc się do rozliczeń, mówiła, iż "widać, że w większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła, tylko to były takie sytuacje, że pan Macierewicz wchodził do CEK NATO i nie został w postępowaniu przesłuchany".

"W większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła"

"W większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła"

Źródło:
TVN24

Specjalny zespół prokuratorów stwierdził nieprawidłowości w wielu z 200 śledztw z czasów Zbigniewa Ziobry. Zastrzeżenia dotyczą między innymi śledztw w sprawie Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, jednego z postępowań w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO i przeciwko szefom SKW, a także sprawy "dwóch wież". Pod lupą audytorów znalazło się śledztwo przeciwko byłemu menedżerowi Roberta Lewandowskiego oraz postępowanie w sprawie finansów arcybiskupa Lwowa. W sprawie wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło będzie postępowanie karne związane z nieprawidłowościami w śledztwach dotyczących tamtego zdarzenia - to jedna z konkluzji raportu leżącego na biurku Adama Bodnara.

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Źródło:
tvn24.pl

- Marcin Romanowski, zamiast siedzieć cicho, bo jest podejrzany o 11 przestępstw, uzależnił się od mediów. Jutro będzie gulasz jadł i będzie to transmitował - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Dodał, że były wiceminister sprawiedliwości "powinien jak najszybciej przyjechać do Polski, stanąć przed polskim wymiarem sprawiedliwości".

Siemoniak: Romanowski uzależnił się od mediów. Jutro będzie gulasz jadł i to transmitował

Siemoniak: Romanowski uzależnił się od mediów. Jutro będzie gulasz jadł i to transmitował

Źródło:
TVN24

Mnożą się sygnały pogorszenia sytuacji gospodarczej w Rosji, co przyznają szefowie rosyjskich firm, nawet tych szczególnie bliskich Kremlowi - pisze w czwartek "Le Monde".

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

Źródło:
PAP

Ponad połowa Polaków (55 procent) deklaruje, że chciałaby się przenieść do innego kraju. Pytani o konkretne miejsce, respondenci najczęściej wskazywali Hiszpanię, wynika z badania ARC Rynek i Opinia. Jakie inne państwa wymieniali?

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Źródło:
PAP, arc.com.pl

Premier Słowacji Robert Fico nazwał "sabotażem" Wołodymyra Zełenskiego wstrzymanie przez Ukrainę tranzytu gazu przesyłanego z Rosji do Unii Europejskiej. Na opublikowanym w czwartek nagraniu wideo ponownie zagroził odcięciem dostaw prądu na Ukrainę, a także mówił o możliwości ograniczenia wsparcia dla ukraińskich uchodźców na Słowacji.

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Źródło:
PAP

- Niemcy obawiają się wojny celnej z USA, która zaszkodziłaby ich gospodarce opartej na globalnym handlu - ocenił ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Konrad Popławski. Zauważył, że obostrzenia celne wpłynęłyby też negatywnie na Polskę.

Ryzyko "poważnych strat". "Każde zakłócenie powoduje ogromne problemy"

Ryzyko "poważnych strat". "Każde zakłócenie powoduje ogromne problemy"

Źródło:
PAP

Przebrali się za dostawców jedzenia, mieli charakterystyczne torby, w które schowali łomy. Działali szybko i zuchwale, ukradli biżuterię wartą półtora miliona złotych. Sprawcy napadu na sklep jubilerski w warszawskiej Galerii Mokotów wciąż są na wolności. Jak zdradza prokuratura, szuka ich "bardzo dużo funkcjonariuszy policji".

Okradli jubilera przebrani za dostawców jedzenia, uciekli na hulajnogach. Obława

Okradli jubilera przebrani za dostawców jedzenia, uciekli na hulajnogach. Obława

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

- On nie uważa nic na żaden ważny temat, nikt nie wie, jakie ma poglądy, ale mamy go kupić - mówiła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Lubnauer (KO) o kandydacie PiS na prezydenta. Według wiceministry edukacji Karol Nawrocki "chce być jak taki kot w worku". Europoseł Adam Jarubas (PSL) ocenił, że Nawrocki "może być narzędziem w rękach prezesa Kaczyńskiego".

"Chce być jak kot w worku, którego mamy kupić"

"Chce być jak kot w worku, którego mamy kupić"

Źródło:
TVN24

W czwartek wieczorem doszło do potrącenia 17-latka na przejściu dla pieszych w Żyrardowie (Mazowieckie). Na miejscu lądował śmigłowiec LPR. Poszkodowany trafił do szpitala. Chwilę wcześniej w tym samym mieście kierowca potrącił na przejściu kobietę i odjechał.

Dwa wypadki z udziałem pieszych. Najpierw potrącenie kobiety, później nastolatka

Dwa wypadki z udziałem pieszych. Najpierw potrącenie kobiety, później nastolatka

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Doszło do takiej sytuacji, że PKW powiedziało: umywamy ręce, teraz ty ministrze się tym zajmij, ty zdecyduj i w takiej sytuacji ministra stawiają - mówił w "Tak jest" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS, realizując tym samym decyzję nieuznawanej izby Sądu Najwyższego. Kolejny krok należy do ministra finansów Andrzeja Domańskiego, bo to on formalnie podejmuje decyzję dotyczącą dokonania wypłaty pieniędzy dla partii politycznych.

Hermeliński: jestem ciekaw, którą część uchwały PKW minister finansów będzie wykonywać

Hermeliński: jestem ciekaw, którą część uchwały PKW minister finansów będzie wykonywać

Źródło:
TVN24

Stacja TVN24 w grudniu 2024 roku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,2 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl - najczęściej czytaną witryną newsowych stacji telewizyjnych. Także cały 2024 rok TVN24 i "Fakty" TVN zakończyły na czele zestawień w swoich kategoriach.

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Niemiecka policja bada sprawę mężczyzny, który ukradł koparkę w południowej części kraju, a następnie przez prawie godzinę taranował samochody i uszkadzał budynki. Koparka zatrzymała się dopiero po ostrzelaniu jej przez funkcjonariuszy. Mężczyzna zmarł na miejscu - informuje policja.

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

Źródło:
Tagesschau
Pojawił się szakal, kleszcze nie znikają. Co nam robi półtora stopnia w górę?

Pojawił się szakal, kleszcze nie znikają. Co nam robi półtora stopnia w górę?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kobieta, która zaginęła 52 lata temu, została odnaleziona cała i zdrowa po tym, jak policja opublikowała w mediach społecznościowych jej zdjęcie sprzed lat z apelem o pomoc w ustaleniu, co się z nią stało.

Była nastolatką, gdy zniknęła bez wieści. Została odnaleziona po 52 latach

Była nastolatką, gdy zniknęła bez wieści. Została odnaleziona po 52 latach

Źródło:
PAP
Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ważący ponad 500 kilogramów metalowy pierścień spadł z nieba na kenijską wioskę Mukuku w hrabstwie Makueni. Wydarzeniu towarzyszył olbrzymi huk, który był słyszalny z odległości 50 kilometrów. Kenijska Agencja Kosmiczna przekazała, że tajemniczy obiekt był najprawdopodobniej fragmentem rakiety kosmicznej, który nie spłonął w ziemskiej atmosferze.

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Źródło:
PAP, KSA

Prawie 200 śladów dinozaurów odkryto tego lata w kamieniołomach w hrabstwie Oxfordshire w południowo-wschodniej Anglii - poinformowali w czwartek naukowcy. Jest to największe stanowisko tego typu znalezione w Wielkiej Brytanii. Badacze nie są pewni, co pomogło zachować ślady w skamieniałym błocie.

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Źródło:
PAP, BBC

W losowaniu Lotto 31 grudnia 2024 roku padła szóstka. Główna wygrana wyniosła ponad 19,4 miliona złotych, a szczęśliwy zakład kupiono w Lubinie - poinformował Totalizator Sportowy. We wtorek wygrano także w Eurojackpot - 1,1 miliona złotych, a w środę - w Ekstra Pensji.

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Źródło:
PAP, tvn24.pl

5,2 promila alkoholu w organizmie miał 56-letni kierowca zatrzymany w Polanowie (województwo zachodniopomorskie). Policję wezwali świadkowie zaniepokojeni zachowaniem mężczyzny. Sylwestra spędził w areszcie.

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie.  "Niechlubny rekord"

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie. "Niechlubny rekord"

Źródło:
tvn24.pl

Jocelyn Wildenstein nie żyje. Pochodząca ze Szwajcarii celebrytka zmarła we wtorek w swoim apartamencie w Paryżu. Rozpoznawalność zdobyła za sprawą zamiłowania do ekstrawaganckiego stylu życia i operacji plastycznych. Ze względu na te ostatnie zyskała przydomek "kobieta kot".

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Źródło:
CNN, The Guardian