- Po nic nieznaczącym zdjęciu ktoś może dojść do tego, jak mamy na imię, gdzie mieszkamy, jak się nazywamy, jaki jest nasz numer telefonu, co ostatnio sprzedawaliśmy, czy mamy dzieci - komentował wstrząsającą sprawę z Japonii i nasze internetowe przyzwyczajenia ekspert do spraw bezpieczeństwa Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik. W Tokio doszło do ataku na piosenkarkę, którą mający obsesję fan wyśledził, lokalizując jej mieszkanie między innymi przez odbicie obrazu w źrenicy jej oka.