"Utraciliśmy wybitną badaczkę". Uczelnia żegna zamordowaną doktorantkę

Uniwersytet Mikołaja Kopernika żegna doktorantkę
Nie żyje kobieta, która została zaatakowana w parku w Toruniu
Źródło: TVN24
Pracownicy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu żegnają 24-letnią doktorantkę, która zmarła w szpitalu po brutalnym ataku nożownika. Młoda badaczka przez dwa tygodnie walczyła o życie w szpitalu, jednak obrażenia głowy, szyi i klatki piersiowej okazały się śmiertelne. Podejrzany o atak 19-letni obywatel Wenezueli przebywa w areszcie, a śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok, która ma pomóc ustalić przyczynę zgonu.

Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu opublikował poruszający wpis po śmierci 24-letniej doktorantki, która zmarła w wyniku brutalnego ataku w parku Glazja w Toruniu. 

"Jesteśmy głęboko wstrząśnięci śmiercią naszej doktorantki Klaudii, brutalnie zaatakowanej 12 czerwca 2025 roku. To niewyobrażalna tragedia. Nasza wspólnota utraciła wspaniałą koleżankę i wybitnie uzdolnioną młodą badaczkę. Łączymy się w żałobie z rodziną Klaudii i jej przyjaciółmi" - czytamy we wpisie pracowników Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Nocny atak w parku

Do ataku na 24-latkę doszło około godziny 1 w nocy z 11 na 12 czerwca. Klaudia wracała do domu, gdy została zaatakowana ostrym narzędziem. Świadek, który usłyszał wołanie o pomoc, wybiegł z mieszkania i spłoszył napastnika.

- Mężczyzna zadał jej kilkanaście ciosów nożem w okolice głowy, szyi i klatki piersiowej. Pokrzywdzona została uratowana przez świadka, który spłoszył napastnika - mówił po przesłuchaniu podejrzanego zastępca rzecznika prasowego toruńskiej prokuratury Rafał Ruta.

Do zdarzenia doszło w parku Glazja w Toruniu
Do zdarzenia doszło w parku Glazja w Toruniu
Źródło: Sławomir Kowalski/Urząd Miasta Toruń

Policja zatrzymała podejrzanego kilka ulic dalej. Kobieta walczyła przez dwa tygodnie o życie w toruńskim szpitalu. Miała rozległe urazy głowy, szyi i klatki piersiowej. Narzędzie zbrodni zostało zabezpieczone.

- Kobieta zmarła w szpitalu w piątek wieczorem. W związku ze śmiercią pani Klaudii w środę odbędzie się sekcja zwłok - poinformował Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Zarzuty i areszt

19-letni Yomeykert R.-S. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt, uznając, że istnieje ryzyko ucieczki i ukrywania się przed organami ścigania.

Jak poinformowała prokuratura, na razie nie ma zmiany kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na zabójstwo. Sekcja musi pokazać związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy działaniem sprawcy a śmiercią kobiety.

Podejrzany odmówił ustosunkowania się do zarzutu i wyjaśnień, a także odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie prokuratora. Prokuratura z uwagi na dobro śledztwa nie przekazuje informacji o szczegółach postępowania.

Nie są znane motywy

Motyw ataku nie został dotąd ustalony - śledczy nie wykluczają podłoża seksualnego.

- Na miejscu zdarzenia zostały zabezpieczone ślady i zebrany materiał dowodowy, o którym w tej chwili nie mogę powiedzieć. Motyw seksualny również będzie brany pod uwagę - podkreślał prokurator.

Z ustaleń śledczych wynika, że podejrzany przebywał legalnie w Polsce od lutego. Tu mieszkają członkowie jego rodziny.

W poniedziałek w czasie konferencji w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji rzecznik Jacek Dobrzyński doprecyzował, że "19-letni Wenezuelczyk przyleciał do Europy na wizie turystycznej, bezpośrednio do Hiszpanii, wylądował w Madrycie 4 lutego bieżącego roku, a potem przyjechał do Polski". Dodał, że po 90 dniach od momentu przyjazdu do Europy jego pobyt stał się nielegalny. Powinien starać się o przedłużenie pobytu. Nie zrobił tego.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: