Mieszkańców osiedla Na Skarpie w Toruniu od jakiegoś czasu regularnie odwiedza rodzina łosi. Zwierzęta pojawiają się w różnych miejscach. Były widziane między innymi na terenie szkoły i kościoła. - Łosie oddalają się na widok człowieka. Czasem jednak są uparte i niespecjalnie płochliwe, nie należy wtedy podchodzić do takich osobników - zaleca Mateusz Stopiński z Nadleśnictwa Toruń.
Osiedle Na Skarpie w Toruniu jest położone we wschodniej części miasta. Otoczone jest w dużej mierze lasem. Nie może zatem dziwić widok zwierząt, które co jakiś czas ukazują się oczom mieszkańców. W ostatnich dniach tygodniach szczególnie wzmożoną aktywność wykazuje rodzina łosi - klępa w towarzystwie łoszaków.
- W ciągu ostatnich 7 dni otrzymaliśmy 5 zgłoszeń o łosiach, które zostały zauważone w okolicy szpitala dziecięcego. Zwierzęta nie stwarzały żadnego zagrożenia i bez naszej ingerencji oddaliły się w stronę terenów leśnych. Zgłoszenia dotyczyły ulic Ligii Polskiej, Teligi oraz Olimpijskiej - informuje Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Toruniu.
Łosie w Toruniu
Jedną z ostatnich interwencji strażnicy podjęli w piątek (2 lutego). Służby powiadomił gospodarz domu, który zauważył zwierzęta. - Młody łoszak odpoczywał sobie w boksie na pojemniki na śmieci, natomiast klępa chodziła wokół bloków za pożywieniem. Prawda jednak też jest taka, że zwierzęta wyczuły, że w pobliżu są zabudowania, a co z tym idzie resztki jedzenia - relacjonuje jeden z gospodarzy.
W październiku 2023 roku najprawdopodobniej ta sama rodzina łosi zawędrowała na teren pobliskiej szkoły podstawowej, a jeszcze niedawno była widziana na terenie kościoła.
Uparte i niespecjalnie płochliwe
Zdaniem Mateusza Stopińskiego z Nadleśnictwa Toruń łosie na stałe nie wpisały się w miejski krajobraz miasta. - Zdarza się, że łoś zawędruje na tereny zamieszkałe, ale nie stanie się mieszkańcem miast. Faktem jest, że obowiązuje zawieszenie odstrzału tego gatunku łownego i zwierzęta te nie boją się tak ludzi, jak na przykład jeleń - wyjaśnia.
Dodaje, że generalnie łosie oddalają się na widok człowieka. Czasem jednak są uparte i niespecjalnie płochliwe. Wtedy nie należy podchodzić do takich osobników. - Zdenerwowany łoś potrafi zaszarżować. Najbardziej niebezpieczne są jednak spotkania z łosiem na drodze. Dotyczy to także dróg wylotowych z miast, a biegnących przez tereny leśne. Tutaj nie ma żartów, jest to masa kilkuset kilogramów zawieszona na wysokich nogach - tłumaczy Mateusz Stopiński.
Leśnicy przyznają, że notują spore szkody w lasach wyrządzane przez łosie, szczególnie w młodnikach i młodszych drzewostanach. - Niestety, łoś ma zamiłowanie do wszelkich gatunków domieszkowych i skrupulatnie przez szereg lat hodowane przez nas jarzębiny oraz inne drzewa owoco- i nektarodajne potrafi w krótkim czasie całkowicie wyłamać, żeby dostać się do najsmaczniejszych części - podsumowuje Mateusz Stopiński.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Michał Gó