Stracone miliony złotych i ogrom toksyn pod ziemią. "O tym się kiedyś będzie kręcić filmy"

Źródło:
tvn24.pl
Składowisko nielegalnych odpadów w Giebni k. Pakości
Składowisko nielegalnych odpadów w Giebni k. Pakości
tvn24.pl
Składowisko nielegalnych odpadów w Giebni k. Pakościtvn24.pl

Miało służyć mieszkańcom przez 65 lat. Wystarczyło pięć, żeby śmieciowa mafia zapełniła je w całości, na dodatek w znacznej mierze toksycznymi odpadami. Utylizacja na składowisku w Giebni na Kujawach kosztowałaby teraz około dziesięciu miliardów złotych. To kwota, którą nie dysponuje żadna gmina w Polsce.

  • Składowisko jest już zamknięte, co oznacza, że mieszkańcy gminy płacą znacznie więcej za wywóz śmieci
  • - O tym, co działo się tam w ostatnich kilku latach, kiedyś powstaną filmy - uważa Michał Sztybel, wojewoda kujawsko-pomorski
  • Miażdżące są wyniki kontroli NIK. Na składowisko zwożono za dużo śmieci, brano za to za mało pieniędzy i fatalnie prowadzono dokumentację. Gmina mogła stracić nawet ćwierć miliarda złotych na nieodprowadzonych opłatach
  • Łódzka prokuratura włączyła wątek składowiska w Giebni do ogólnopolskiego śledztwa dotyczącego śmieciowej mafii. W jego ramach zatrzymano już 34 osoby, w tym także kierownika z Giebni. Czternaście z tych osób aresztowano

Giebnia to mała wieś na Kujawach położona w gminie Pakość, 15 kilometrów od Inowrocławia. Na tutejszym składowisku w ostatnich latach dochodziło do nielegalnego procederu związanego ze składowaniem niebezpiecznych odpadów.

Czytaj też: "Wody czerwone". Reportaż o nielegalnych składowiskach niebezpiecznych substancji. Autorzy o swych ustaleniach

Aby jednak zagłębić się trochę bardziej w historię tego miejsca, należałoby się cofnąć się do 2002 roku, kiedy składowisko zostało oddane do użytku.

- Pod koniec lat 90. podjęto decyzję o zamknięciu i rekultywacji śmietniska, które funkcjonowało od kilkunastu lat w Giebni. W 2002 roku oddano do użytkowania nowe składowisko, które funkcjonowało w takiej formie do 2013 roku - wyjaśnia Michał Siembab, burmistrz Pakości.

Centrum Pakościtvn24.pl

Problemy na składowisku

Poważne kłopoty zaczęły się pod koniec 2018 roku. W Pakości burmistrzem został wtedy Zygmunt Groń i to właśnie jego o niewystarczający nadzór nad spółką komunalną zarządzającą składowiskiem oskarża obecny włodarz gminy Michał Siembab.

Burmistrz Pakości Michał Siembab na składowisku odpadów w Giebnitvn24.pl

- Wyłoniony w wyniku wyborów samorządowych z 2018 roku burmistrz nie prowadził należycie nadzoru właścicielskiego nad spółką komunalną, co zostało wykazane w wystąpieniu pokontrolnym NIK w czerwcu 2024 roku. W związku z brakiem tego nadzoru spółka funkcjonowała pod znaczącym wpływem grup przestępczych. Wykazano, iż składowisko w Pakości stało się dla grup przestępczych bardzo ważnym miejscem z tego względu, że było to legalnie funkcjonujące składowisko o stosunkowo dużej powierzchni (dwie kwatery o łącznej powierzchni 13 ha) i o ogromnych zdolnościach przyjmowania znaczącej ilości odpadów - precyzuje Siembab.

Burmistrz Pakości Michał Siembab na składowisku odpadów w Giebnitvn24.pl

Groń odpiera te zarzuty. W ostatnich wyborach samorządowych nie ubiegał się już o stanowisko burmistrza. Chciał zostać radnym, ale bez powodzenia. Teraz twierdzi, że obecny włodarz "wygrał hejtem" i stanowczo nie zgadza się z jego stwierdzeniami.

- Już jako radny przedstawiał argumenty dotyczące tego, że śmierdzi chemią, i sprowadzał komisję z WIOŚ. Protokoły są sporządzone, nic nie stwierdzono, a cały czas z uporem maniaka na sesjach rady miasta atakował. Co na tym składowisku znaleziono? Jakieś 3 puste beczki. Robi wokół tego szum, sprowadza wojewodę i pokazuje rozkopane śmieci - twierdzi w rozmowie z tvn24.pl Groń.

Odnosi się również do kwestii dotyczącej kontroli nad przedsiębiorstwem komunalnym. Sobie nie ma nic do zarzucenia. - Nie jest tak, jak twierdzi pan Siembab, ponieważ burmistrz powołuje prezesa i radę nadzorczą. Oni decydują, a ja raz w roku udzielałem im poparcia na dalsze działania. Przedsiębiorstwo przez 5 lat, kiedy byłem burmistrzem, diametralnie się zmieniło. Powstała stacja uzdatniania wody, kupiono nowy sprzęt. Do Przedsiębiorstwa Usług Gminnych nie dokładaliśmy jako miasto nic. Oni sami wypracowali środki, dzięki czemu mogli przeprowadzić milionowe inwestycje. Moi przeciwnicy nie mogli się z tym pogodzić i z różnych stron zaczęli atakować. W protokole NIK-u nie ma żadnego sformułowania, że czegoś nie dopatrzyłem - dodaje Zygmunt Groń.

Składowisko nielegalnych opadów w Giebni k. Pakościtvn24.pl

Kontrole NIK

W czerwcu Najwyższa Izba Kontroli zakończyła dwie kontrole na składowisku w Giebni. Jedną w gminie, drugą na terenie składowiska i w przedsiębiorstwie komunalnym. Obie koncentrowały się na temacie nadzoru właścicielskiego nad spółką i procedur związanych z gospodarką odpadami. Kontrola w przedsiębiorstwie dotyczyła również tego, w jaki sposób eksploatowano składowisko i jak szacowano cenę za przyjęcie odpadów na nie.

Wyniki tej kontroli są zatrważające. Do Giebni sprowadzano za dużo odpadów, brano za to za mało pieniędzy i poczyniono przy tym mnóstwo błędów w dokumentacji. Oto najważniejsze wnioski z kontroli NIK:

- według pierwotnych założeń z 2006 roku instalacja przetwarzania odpadów miała służyć mieszkańcom przez 65 lat. I kwatera osiągnęła docelową wysokość już w 2020 roku, a II kwatera rok później. Mimo tego PUG nadal przyjmował odpady, co było niezgodne z posiadanym pozwoleniem zintegrowanym i instrukcją prowadzenia składowiska

- w okresie objętym kontrolą (2018-2024) odpady przyjmowano w cenach od półtora do ponad cztery razy niższych od średnich cen ustalonych na 22 innych składowiskach odpadów

- ilość odpadów przyjętych w latach 2018-2023 wzrosła niemal dwukrotnie w stosunku do lat 2012-2017

Składowisko nielegalnych opadów w Giebni k. Pakościtvn24.pl

- drogę między kwaterami zasypano odpadami, co spowodowało poszerzenie jednej z nich. Było to niezgodne z posiadanym przez spółkę pozwoleniem zintegrowanym

- w okresie od lutego 2019 do lutego 2021 PUG nie posiadało polisy ubezpieczeniowej zabezpieczającej roszczenia z tytułu wystąpienia negatywnych skutków i szkód w środowisku, co było niezgodne z przepisami ustawy o odpadach

- wizyjny system kontroli miejsca magazynowania odpadów PUG prowadził niezgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska. Chodzi m.in. o brak sprawnego monitoringu w hali do magazynowania odpadów niebezpiecznych

- początkowo nie utworzono funduszu rekultywacyjnego, a po jego utworzeniu dokonywano wypłat na cele niezwiązane z zamknięciem, rekultywacją, nadzorem i monitoringiem składowiska

- spółka nierzetelnie przygotowywała dokumenty sprawozdawcze w zakresie wytworzonych odpadów i gospodarowania nimi, a błędy powielano w latach kolejnych

- z dokumentów przedstawionych przez PUG wynikało, że w okresie objętym kontrolą spółka nie przyjmowała na składowisko odpadów niebezpiecznych.

Ale to nie znaczy, że odpadów niebezpiecznych nie ma. Są, tylko najprawdopodobniej wjeżdżały na wysypisko opisane w dokumentach jako bezpieczne. Tym wątkiem zajmuje się już prokuratura.

Składowisko nielegalnych opadów w Giebni k. Pakościtvn24.pl

Ustalenia prokuratury

Jak wynika z ustaleń Prokuratury Regionalnej w Łodzi, na wysypisku w Giebni składowano substancje toksyczne, niebezpieczne dla środowiska. Tyle że oficjalnie tego nie rejestrowano. Kierownikowi instalacji postawiono zarzuty.

- Aktualnie postępowanie pozostaje w toku. W wyniku dotychczasowych czynności podjętych wobec wysypiska w Giebni ustalono, m.in., że na terenie wskazywanego składowiska deponowane były odpady o właściwościach niebezpiecznych. Fakt deponowania wskazywanych odpadów na składowisku nie był odnotowywany w oficjalnym rejestrze. W toku postępowania dokonano kilkukrotnych oględzin terenu składowiska z udziałem biegłego, pracowników GIOŚ, prokuratury i Policji. Prace prowadzono zarówno na kwaterach odpadów numer I i II, jak też na terenie tzw. łącznika. Aktualnie w wątku tym jednej osobie przedstawiono zarzuty - przekazała prokurator Magdalena Guga, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

Burmistrz Pakości Michał Siembab na składowisku odpadów w Giebnitvn24.pl

Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi ma charakter ogólnopolski. W sumie, jak wynika z dotychczasowych ustaleń Centralnego Biura Śledczego Policji, w jego ramach zatrzymano 34 osoby, w tym także kierownika składowiska z Giebni, z czego 14 aresztowano.

"Członkowie grup przestępczych przy wykorzystaniu szeregu utworzonych w tym celu podmiotów gospodarczych, zajmowali się obrotem, wbrew obowiązującym przepisom, odpadami, w tym odpadami niebezpiecznymi. Odpady te były następnie porzucane w różnych miejscach na terenie kraju, w sposób mogący spowodować zniszczenia w świecie roślinnym" - przekazało w komunikacie Centralne Biuro Śledcze Policji.

Kontrole WIOŚ

Od 2021 roku składowisko w Giebni było kontrolowane 12 razy przez inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, którzy podobnie jak w przypadku inspektorów Najwyższej Izby Kontroli, stwierdzili liczne naruszenia. Najważniejsze z nich to:

- prowadzenie składowiska odpadów niezgodnie z instrukcją prowadzenia składowiska odpadów i decyzją zatwierdzającą tę instrukcję

- eksploatacja instalacji z naruszeniem warunków określonych w decyzji

- niedokonywanie weryfikacji odpadów przyjmowanych do unieszkodliwiania, polegającej na oględzinach przed i po rozładunku odpadów oraz sprawdzeniu zgodności przyjmowanych odpadów z informacjami zawartymi w podstawowej charakterystyce odpadów

Składowisko nielegalnych opadów w Giebni k. Pakościtvn24.pl

- przyjmowanie do składowania odpadów niespełniających kryteriów dopuszczenia odpadów do składowania na składowisku odpadów określonych w rozporządzeniu

- prowadzenie monitoringu składowiska odpadów niezgodnie z rozporządzeniem w sprawie składowisk odpadów

- prowadzenie ewidencji odpadów w sposób nierzetelny.

Składowisko nielegalnych opadów w Giebni k. Pakościtvn24.pl

Kontrola z 2023 roku wykazała, że zakopane w ziemi opady mogą stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz środowiska. WIOŚ zgłosił sprawę do Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu, która po zapoznaniu się z dokumentami przekazała ją do Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która z kolei włączyła ją do sprawy prowadzonej w skali ogólnopolskiej.

Wizyta wojewody

Kilka tygodni temu składowisko w Giebni wizytował wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel. Wspólnie z burmistrzem Pakości Michałem Siembabem oraz Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Środowiska Kariną Ścieszyńską.

"Deklaruję, że tej sprawy nie zostawię i dokładnie zbadam kto ponosi odpowiedzialność za to, że nielegalny proceder trwał kilka lat" - napisał Michał Sztybel, wojewoda kujawsko-pomorski.

Czytaj więcej: Nielegalne składowisko łatwopalnych odpadów, sześć osób z zarzutami

Jak dodał, "służby państwowe muszą działać zdecydowanie w sprawie mafii śmieciowych. O tym co działo się w Pakości w ostatnich kilku latach kiedyś powstaną filmy".

"Przy bierności służb państwowych pozwolono na zwiezienie nielegalnych odpadów (nigdy nie powinny znaleźć się na żadnym składowisku), w tym niebezpiecznych w ogromnej ilości. Wstępne szacunki mówią nawet o ponad milionie ton odpadów Obecnie swoje działania prowadzi Prokuratura, Policja – Centralne Biuro Śledcze, służby środowiskowe. Są aresztowania, listy gończe. Winnych należy ukarać, a gminie potrzebna jest pomoc" - dodał Sztybel.

Niebezpieczne odpady na składowisku

Ale na składowisko trafiały odpady o kodach, które dopuszczano do składowania. Były zgodne z decyzją marszałka województwa kujawsko-pomorskiego. Jak to więc możliwe, że ostatecznie nielegalne substancje trafiały do Giebni?

- Gdzieś na trasie dojazdu tych odpadów do Pakości dochodziło do ich mieszania z substancjami ropopochodnym - tłumaczy Michał Siembab.

Składowisko nielegalnych opadów w Giebni k. Pakościtvn24.pl

Chodzi tutaj między innymi o wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, benzen, fenole czy benzoapireny. To substancje, które mają bezpośredni wpływ na rozwój chorób nowotworowych, różnego rodzaju mutacje, na płodność, mogą spowodować wcześniejsze poronienia, czy choroby wrodzone u małych dzieci.

Są to substancje toksyczne, których stężenie jest na tyle duże, że z masy odpadów zgromadzonych na składowisku, przedostają się do wód gruntowych.

- Wiadomo to już od dwóch lat, gdy po raz pierwszy pojawiły się ślady tych substancji ropopochodnych w odciekach pobieranych z tak zwanych piezometrów, co by świadczyło o tym, że membrana jest poprzerywana. Późniejsze działania prokuratury z tego roku potwierdzają identyczny skład w masie odpadów tych substancji ropopochodnych z tym, co znajdowano w wodach odciekowych piezometrów. Na napływie tych wód gruntowych na teren składowiska, tych substancji nie ma. Pojawiają się na odpływie, więc wiemy, że środowisko gruntowe nasyca się tymi toksynami pod składowiskiem. Trudno jest jednak ocenić moment, kiedy ten negatywny wpływ na środowisku dojdzie do punktu przełamania - mówi Siembab i dodaje. - To dosyć duży problem, ponieważ chcielibyśmy się zabezpieczyć i móc spać spokojnie.

Milionowe straty dla gminy

Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że stawki, po których przyjmowane były odpady na składowisko, były znacząco zaniżane. Zdaniem Michała Siembaba spowodowało to wielką atrakcyjność składowiska dla podmiotów posiadających odpady.

- Stawki za przyjęcie odpadów na składowisku w Giebni były nawet trzykrotnie zaniżone. Problem polega na tym, że jak się przyjmuje odpady na składowisko, to każda tona powinna być we właściwy sposób zewidencjonowana, zważona, nagrana i pobrane powinny być próbki, a od masy zdeponowanych opadów powinna być uiszczona tak zwana opłata marszałkowska. Tych opłat nie uiszczono, a uiszczono tylko od pewnej ilości odpadów - mówi Siembab.

Burmistrz Pakości Michał Siembab na składowisku odpadów w Giebnitvn24.pl

I jak wylicza, gmina w ten sposób straciła około 250 milionów złotych. - Na składowisku zalega około 1 mln 750 tysięcy m3. Gdy pomnożymy to przez 170 kg w metrze sześciennym odpadów to daje nam 297 mld 500 mln ton śmieci. Gdy pomnożymy to przez 1650 złotych za tonę, czyli koszt jednostkowy opłaty marszałkowskiej to wychodzi niespełna 0,5 mld złotych, które powinno trafić do urzędu marszałkowskiego tytułem gospodarczego korzystania ze środowiska z czego 60 procent powinno trafić do nas, czyli około 250 mln złotych - podaje Siembab.

Z tych pieniędzy można byłoby przeprowadzić inwestycje środowiskowe takie jak choćby odbudowa wodociągu, kanalizacji czy oczyszczalni ścieków. - Jak mogłaby wyglądać nasza miejscowość, gdyby nie działanie tych konkretnych osób? - pyta z żalem burmistrz Pakości.

Konieczność utylizacji tych odpadów jest pewna, jednak koszty tego przedsięwzięcia są liczone w miliardach. Mówi się o około 10 mld złotych.

- To jest w stanie pogrążyć budżet państwa. Utylizacja termiczna to koszt 4 tysięcy złotych za tonę, co daje kwotę ponad 5 mld złotych bez kosztów logistyki i zagospodarowania pozostałości. Po termicznym przekształceniu powstanie popiół, który również trzeba zutylizować. Największy problem jest taki, że nie istnieje tyle spalarni w kraju, które byłyby w stanie w szybkim tempie to przekształcić - zauważa Michał Siembab.

Burmistrz Pakości Michał Siembab na składowisku odpadów w Giebnitvn24.pl

Wyższe stawki za śmieci i ciągły odór

Odpadów na składowisko zaprzestano wywozić kilka dni po wiosennych wyborach samorządowych. Grupa, która operowała na składowisku, w dwa dni po wyborach pozabierała cały sprzęt do najazdu na teren kwatery i zrzucenia odpadów. Jeszcze przez jakiś czas działał PSZOK, ale w maju 2024 aresztowano kierownika składowiska i wówczas zarząd przedsiębiorstwa podjął decyzję o zamknięciu składowiska.

Składowisko zamknięto, ale problem daleki jest od rozwiązania. Gminie mogą grozić kary za niewystarczający nadzór, czemu mocno sprzeciwia się burmistrz. Do tego od zamknięcia składowiska koszty gospodarowania odpadami w Pakości wzrosły o 40 procent. Ten koszt mieszkańcy muszą teraz pokryć w wyższych opłatach. Śmieci z gminy Pakość są bowiem wywożone w tej chwili na inne składowiska w okolicy w ramach wojewódzkiego planu gospodarki odpadami.

Centrum Pakościtvn24.pl

Na tym jednak nie koniec problemów. Składowisko pozostaje cały czas odkryte, co wiąże się z nieprzyjemnym odorem. Burmistrz Pakości podkreśla, że "w drugiej połowie zeszłego roku odór był nie do wytrzymania".

- Szczególnie we wrześniu 2023 roku dochodziło do tak kuriozalnych sytuacji, że w obszarze w promieniu kilku kilometrów od składowiska, nie dało się funkcjonować. Mieszkańcy bardzo skarżyli się na to - kończy Michał Siembab.

Autorka/Autor:mm/PKoz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Stany Zjednoczone będą chciały przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego - ostrzegł na platformie Truth Social prezydent elekt Donald Trump. Chodzi między innymi o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Źródło:
PAP, Voice of America 

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Premier Słowacji Robert Fico może w poniedziałek pojechać do Moskwy, żeby spotkać się z Władimirem Putinem - przekazał w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić na antenie jednej z serbskich stacji radiowych. Tematem rozmów ma być kwestia gazu i kończącej się umowy na tranzyt tego surowca z Rosji przez Ukrainę.

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Źródło:
PAP

Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Źródło:
RBK, Izwestija, Kam24

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

1032 dni temu rozpoczęła się rosyjska pełnoskalowa inwazja na Ukrainę. Organizacja Narodów Zjednoczonych podała, że od początku wojny zginęło ponad 12 tysięcy cywili. W tym roku zginęło ponad 340 cywili, a ponad 1800 zostało rannych.

ONZ o tragicznym bilansie wojny w Ukrainie

ONZ o tragicznym bilansie wojny w Ukrainie

Źródło:
TVN24, PAP, Reuters

Wielki mufti Libii, szejk Sadik al-Ghariani wezwał w piątek wszystkich Libijczyków do zjednoczenia się i walki z Rosjanami, którzy przybyli do wschodniej części kraju z Syrii, skąd uciekli po obaleniu reżimu Baszara el-Asada.

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Źródło:
PAP

Po miesiącu oczekiwania chiński statek Yi Peng wypłynął z duńskiej cieśniny Kattegat. Załoga tego statku jest podejrzana o przerwanie kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku w połowie listopada. Trwa śledztwo w sprawie możliwego sabotażu. "Udało się porozmawiać z załogą i sprawdzić kwestie techniczne" - przekazał szef szwedzkiej Komisji do spraw Wypadków.

"Udało się porozmawiać z załogą". "Znamienne" działanie chińskich władz

"Udało się porozmawiać z załogą". "Znamienne" działanie chińskich władz

Źródło:
PAP

Fedor Szandor brał udział w walkach w Ukrainie i z bronią w ręku prowadził z okopów wykłady dla swoich studentów. Teraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mianował go nowym ambasadorem w Budapeszcie.

Prowadził wykłady z okopów. Zełenski mianował go ambasadorem

Prowadził wykłady z okopów. Zełenski mianował go ambasadorem

Źródło:
PAP

Papież Franciszek jest przeziębiony i nie spotka się z wiernymi w niedzielę przed świętami Bożego Narodzenia. Watykan tłumaczy, że decyzja ma też związek z obowiązkami papieża w przyszłym tygodniu.

Papież nie spotka się z wiernymi. Watykan tłumaczy

Papież nie spotka się z wiernymi. Watykan tłumaczy

Źródło:
PAP

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Pierwszy dzień astronomicznej zimy nie jest w tym roku rekordowo ciepły, ale jak zaznaczyła synoptyczka IMGW Ewa Łapińska, widać tendencję do tego, że temperatura w tym okresie jest coraz wyższa. Po odwilży w tym tygodniu śnieg w górach zdążył już spaść, ale i tak jest go mało. W Zakopanem w sobotę leżały cztery centymetry białego puchu.

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Źródło:
PAP, IMGW, tvnmeteo.pl

Pijani rodzice, którzy "opiekowali się" trójką dzieci, pogryźli interweniujących policjantów. Odpowiedzą za narażenie nieletnich na niebezpieczeństwo oraz za naruszenie nietykalności mundurowych.

Pijani rodzice pogryźli interweniujących  policjantów

Pijani rodzice pogryźli interweniujących policjantów

Źródło:
KMP Lublin/tvn24.pl

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

50-letniemu lekarzowi z Arabii Saudyjskiej zarzuca się pięciokrotne morderstwo i usiłowanie zabójstwa ponad 200 osób na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Premier Donald Tusk po ataku w Niemczech apeluje do prezydenta i posłów PiS. 38 osób zginęło w wypadku autobusu w Brazylii. Viktor Orban, odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego zasugerował, że na Węgrzech "może dochodzić do przypadków udzielania azylu" innym osobom. IMGW wydało ostrzeżenia w związku z niebezpieczną pogodą. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 22 grudnia.

Zarzuty dla sprawcy zamachu, apel Tuska, tragiczny wypadek w Brazylii

Zarzuty dla sprawcy zamachu, apel Tuska, tragiczny wypadek w Brazylii

Źródło:
TVN24, PAP

Wieczorem na placu budowy nowej stacji metra zapadła się ziemia. - Zobaczyliśmy zapadlisko w ziemi na około trzy metry - mówił redakcji Kontakt24 aspirant Mariusz Kapsa ze stołecznej straży pożarnej. Jolanta Maliszewska z MPWiK przekazała, że w niedzielę rano została przywrócona woda do bloków przy ulicy Rayskiego.

Awaria na budowie nowej stacji metra. "Zobaczyliśmy zapadlisko na trzy metry"

Awaria na budowie nowej stacji metra. "Zobaczyliśmy zapadlisko na trzy metry"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, Kontakt24

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Prezydent elekt USA Donald Trump ogłosił, że zamierza powołać producenta telewizyjnego Marka Burnetta na stanowisko specjalnego wysłannika do Wielkiej Brytanii w swojej nowej administracji. Burnett jest laureatem 13 nagród Emmy.

Laureat nagród Emmy w administracji Trumpa

Laureat nagród Emmy w administracji Trumpa

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com
Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl