Od kilku dni w Tatrach jest dodatnia temperatura, więc lód pokrywający jezioro może być miękki i mało wytrzymały. Nie zniechęca to turystów do wchodzenia na Morskie Oko. "Nie wchodźcie na tafle tatrzańskich jezior" - ostrzega Tatrzański Park Narodowy.
Od kilku dni słoneczna pogoda zachęca do wędrówek i spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. Celem spacerów jest m.in. Morskie Oko. Niestety, liczne apele służb i ratowników o bezpieczne i odpowiedzialne zachowanie jest co roku ignorowane. Turyści wchodzą na taflę jeziora, spacerują po niej i robią sobie zdjęcia.
"Nie wchodźcie na tafle jezior"
Tatrzański Park Narodowy przypomina w mediach społecznościowych, aby nie wchodzić na tafle jezior.
- Przy dodatnich temperaturach ten lód robi się trochę miękki, mniej wytrzymały. Nie pchałbym się na to jezioro, bardzo odradzam - mówił w 2022 roku w rozmowie z tvn24.pl Adam Marasek, ratownik TOPR. Dodał, że nad Morskim Okiem znajdują się wyloty stromych żlebów, w których gromadzi się śnieg i z których zimą schodzą lawiny. - Gdy przychodzi ocieplenie, pokrywa śnieżna ulega destabilizacji, a śnieg zsuwa się żlebem aż do tafli i załamuje lód. Gdyby w tym samym czasie na jeziorze znajdywali się ludzie, doszłoby do tragedii - mówił.
CZYTAJ TEŻ: Turyści wchodzą na zamarznięte Morskie Oko. "Jeśli lód się załamie, dojdzie do tragedii"
Morskie Oko to największe i jedno z najbardziej znanych jezior tatrzańskich. Położone jest w górnych partiach Doliny Rybiego Potoku stanowiącej część walnej Doliny Białki. Jest odwiedzane przez turystów przez cały rok.
Zagrożenie lawinowe w Tatrach
"Pokrywa śnieżna jest na ogół dobrze związana i stabilna. Wyzwolenie lawiny jest możliwe jedynie przy dużym obciążeniu dodatkowym, w nielicznych miejscach na bardzo stromych lub ekstremalnych stokach. Możliwe jest samoistne schodzenie małych i średnich lawin” – brzmi komunikat lawinowy ratowników TOPR.
- Po weekendzie na Podhalu z ostatnich opadów śniegu zostanie tylko wspomnienie, ale w połowie kolejnego tygodnia znów wróci zima. Przyroda zaczęła się budzić, ale nie zobaczyliśmy jeszcze fioletowych dywanów z krokusów, natomiast możemy obserwować kwitnące lepiężniki, pojawił się gdzieniegdzie wawrzynek wilczełyko, podbiałek alpejski, a nawet pierwsze zawilce narcyzowe czy pierwiosnki wyniosłe – powiedział przyrodnik z Tatrzańskiego Parku Narodowego Tomasz Zając.
W tatrzańskich dolinach swoją aktywność rozpoczęły już pierwsze żaby trawne, choć jak mówi przyrodnik, złożony przez nie skrzek najprawdopodobniej zamarznie.
- W wyższych partiach Tatr panuje jeszcze regularna zima. Na starą warstwę zmrożonego śniegu w czwartek spadło około 20 centymetrów świeżego śniegu. Wybierając się w te rejony musimy mieć ABC lawinowe: raki, czekan i kask - zaznaczył Zając.
Marzec i kwiecień to w Tatrach czas tokowania głuszcy i cietrzewi. Pamiętajmy by nie zbaczać z wyznaczonych szlaków turystycznych. Od 1 marca jest zakaz poruszania się po zmroku po Tatrach oraz czasowo, od 1 marca do 15 maja, szlak na Grzesia jest czynny tylko od w godzinach 8 – 17.
- Korzystajmy z uroków wiosny, bo to czas gdy przyroda budzi się do życia, szanujmy jednak zasady w parku, bo o tej porze roku to szczególnie ważne – dodał Zając.
Źródło: tvn24.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl