Pies, który wyskoczył z wyciągu na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem, nie żyje - poinformowała w piątek prokuratura. Kilka godzin wcześniej śledczy informowali, że zwierzę doznało stłuczenia płuca i żyje, a właściciel zapewnił mu opiekę weterynaryjną. Policja prowadzi czynności w tej sprawie.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 27 lipca, podczas ostatnich kursów kolejki na Polanę Szymoszkową w Zakopanem. Jeden z turystów - pan Łukasz - był świadkiem i nagrał filmik, na którym widać samotnego psa, który podróżował na krzesełkach wyciągu w przeciwnym kierunku. W pewnym momencie zwierzę skoczyło z dużej wysokości.
Pies spadł z wyciągu, nie żyje
W czwartek nieoficjalnie dowiedzieliśmy się z wiarygodnego źródła, że pies przeżył. W piątek doniesienia tvn24.pl potwierdziła prokuratura. Jak informowała nas wczesnym popołudniem prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, pies odniósł obrażenia "w postaci stłuczenia lewego płuca". - Właściciel psa po zdarzeniu zapewnił mu opiekę weterynaryjną - dodała.
Po godzinie 15 prokurator Rataj-Mykietyn poinformowała tvn24.pl, że pies jednak nie żyje.
Czynności sprawdzające prowadzi zakopiańska policja, a sprawa jest zarejestrowana w prokuraturze, choć postępowanie nie jest jeszcze wszczęte. W ramach swoich obowiązków funkcjonariusze m.in. zabezpieczyli monitoring, ustalili pracowników obsługi i uzyskali kopię regulaminu wyciągu. Na piątek zaplanowano kolejne czynności.
- Po ich przeprowadzeniu zostanie podjęta decyzja odnośnie dalszego kierunku tego postępowania - poinformowała prokurator Rataj-Mykietyn.
Prezes spółki: sprawa na pewno zostanie wyjaśniona
Jak wynikało z relacji autora nagrania, wagonik, w którym znajdowało się zwierzę, nie był zabezpieczony. W kolejnym wagoniku podróżował z dwoma psami na smyczy właściciel zwierząt - wynika ze słów pana Łukasza. Na początku nie było wiadomo, co stało się ze zwierzęciem.
Prezes spółki zarządzającej kolejką Szymoszkową Jan Walkosz Jambor w rozmowie z dziennikarzem tvn24.pl zapewniał po zdarzeniu, że "sprawa na pewno zostanie wyjaśniona". Dodał, że "jeśli został złamany regulamin, zostaną wyciągnięte konsekwencje".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Pan Łukasz