Zwierzę wywołało wśród mieszkańców takie poruszenie, że na miejsce została wezwana policja. Jednak kiedy mundurowi przyjechali sprawdzić nietypowe zgłoszenie, okazało się, że koza nie jest bezpańska.
- To był głupi żart dwóch mężczyzn, którzy "pożyczyli" zwierzę od koleżanki i poszli z nim na spacer – tłumaczy tvn24.pl Krzysztof Łach z zespołu prasowego małopolskiej policji. Jak dodaje, panowie najprawdopodobniej pili wcześniej alkohol.
Koza wróciła do właścicielki
Policja uspokaja, że kozie nie stała się żadna krzywda, a wyprowadzający ja na spacer mężczyźni nie popełnili wykroczenia. Zwierzę wróciło już do właścicielki.
Autor: wini/b / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Radio Kraków | Tadeusz Smyksy