Sebastian Kościelnik zderzył się z rządową kolumną. Jest prawomocny wyrok w sprawie kierowcy seicento

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Prawomocny wyrok w sprawie kierowcy seicento
Prawomocny wyrok w sprawie kierowcy seicentoTVN24
wideo 2/27
Prawomocny wyrok w sprawie kierowcy seicentoTVN24

Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok w procesie odwoławczym po wypadku rządowej kolumny Beaty Szydło w Oświęcimiu. Utrzymany został częściowo wyrok pierwszej instancji. Sebastian Kościelnik, kierowca seicento, został uznany za winnego, ale sąd warunkowo umorzył postępowanie na rok próby. Rozstrzygnięcie jest prawomocne.

Przed Sądem Okręgowym w Krakowie zapadł wyrok w sprawie wypadku rządowej kolumny byłej premier Beaty Szydło.

Sąd drugiej instancji nie zgodził się z rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego w Oświęcimiu dotyczącym winy kierowcy Biura Ochrony Rządu. Zgodnie z poniedziałkowym wyrokiem do wypadku przyczynił się inny kierowca BOR, prowadzący trzeci samochód w kolumnie. Krakowski sąd zgodził się natomiast z tym, że pojazdy nie używały sygnałów dźwiękowych i nie stanowiły kolumny uprzywilejowanej.

Sąd podkreślił jednocześnie, że fakt przyczynienia się do wypadku kierowcy BOR nie eliminuje winy Sebastiana Kościelnika. - Apelacja prokuratora w tej części, w której wskazywała ona na błędne ustalenie przez sąd rejonowy manewru, który wykonywał pojazd z kolumny rządowej audi A8 w postaci wyprzedzenia oraz przyczynienia się tego kierowcy do wypadku, zasługiwała na uwzględnienie. W konsekwencji sąd odwoławczy powrócił do opisu czynu zarzucanego oskarżonemu w akcie oskarżenia i przyjęty tam właściwy manewr samochodu Audi A8, mianowicie manewr omijania fiata seicento i stojących za nim pojazdów - ogłosił sędzia w uzasadnieniu.

Sędzia zwrócił uwagę, że w sprawie kilkakrotnie wypowiadali się biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. - Trzeba podkreślić, że nie była ich opinia kwestionowana przez strony. Stąd to przyczynienie się do tego wypadku przez kierowcę samochodu marki Volkswagen Multivan, który nie włączył sygnałów dźwiękowych w sytuacji, która zaistniała na drodze. (…) Niewłączenie tego sygnału dźwiękowego zdaniem sądu było kwestią przyczynienia się do spowodowania tego wypadku. Prawidłowa była też zdaniem sądu odwoławczego ocena osobowych źródeł dowodowych, w tym zwłaszcza zeznań świadków z grupy AA w tej części, w której oni jednoznacznie stwierdzali, że kolumna rządowa nie używała sygnałów dźwiękowych - ogłosił sędzia.

Zgodnie z poniedziałkowym rozstrzygnięciem, sąd pierwszej instancji "właściwie ocenił zeznania funkcjonariuszy BOR, którym odmówiono wiary" w kwestii użycia przez rządowa kolumnę sygnałów dźwiękowych.

- Dodatkowo trzeba wskazać, że przed sądem odwoławczym pojawiły się ponowne zeznania funkcjonariusza BOR Piotra Piątka, z których jednoznacznie wynika, że kolumna rządowa nie używała sygnałów dźwiękowych - orzekł sędzia, zapowiadając jednocześnie, że do zeznań funkcjonariuszy BOR i świadków z grupy AA sąd odniesie się w niejawnej części uzasadnienia.

Poseł Rafał Bochenek o wyroku w sprawie kierowcy seicento:

Poseł Rafał Bochenek o wyroku w sprawie kierowcy seicento
Poseł Rafał Bochenek o wyroku w sprawie kierowcy seicento27.02 | Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok w procesie odwoławczym po wypadku rządowej kolumny Beaty Szydło w Oświęcimiu. Utrzymany został częściowo wyrok pierwszej instancji. Sebastian Kościelnik, kierowca seicento, został uznany za winnego, ale sąd odstąpił od wymierzenia kary. Rozstrzygnięcie jest prawomocne. TVN24

- Pani premier Beata Szydło w ogóle nie była stroną tego postępowania. To ciekawe, co robi wiele mediów, jeśli chodzi o ten nieszczęśliwy wypadek, do którego doszło w Oświęcimiu, czyniąc panią premier medialnie odpowiedzialną za ten wypadek. Przypomnijmy, że pani premier była tylko pasażerem na tylnym siedzeniu pojazdu, który uczestniczył w tym wypadku. W dodatku pasażerem, który był poszkodowany, ponieważ efektem tego wypadku było to, że pani premier spędziła jakiś czas w szpitalu, a później wymagała rekonwalescencji i leczenia. To, co mam do powiedzenia w tej sprawie to to, ze jest to przede wszystkim wyrok niezależnego sądu. Jak rozumiem sąd potwierdził wyrok sądu pierwszej instancji – skomentował Rafał Bochenek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Koniec procesu skomentował też podczas poniedziałkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki. Był pytany o to, czy proces musiał trwać aż sześć lat. - Właśnie po to robimy reformę wymiaru sprawiedliwości, żeby nie trwało to tak długo. Czy myślicie państwo, że ktokolwiek z tych aktorów tego dramatu, bo to przecież było bardzo nieprzyjemne i dramatyczne wydarzenie, chciał, żeby to trwało tak długo? Przecież nikt tego nie chciał - stwierdził Morawiecki, dodając jednocześnie, że nie będzie komentował samego wyroku.

Prokurator: wyrok wydaje się słuszny

- Gdyby ten wyrok zapadł pięć lat temu, kiedy skierowaliśmy wniosek z dokładnie takim opisem czynu, mógłbym powiedzieć, że jest ok. Natomiast niewątpliwie oczekiwałem rozstrzygnięcia sprawiedliwego i myślę, że takie zapadło – powiedział prokurator Rafał Babiński.

Po uwadze jednego z dziennikarzy, że sąd wskazał też na częściową winę kierowcy BOR, czego we wniosku prokuratury nie było, Babiński stwierdził, że "we wniosku została wskazana wersja, iż kolumna poruszała się z wykorzystaniem tylko sygnałów świetlnych, i takie rozstrzygnięcie zapadło". Na pytanie, czy w związku ze wskazaną winą kierowcy BOR oraz składanymi przez funkcjonariuszy fałszywymi zeznaniami prokuratura zamierza wszcząć kolejne postepowanie, Babiński nie odpowiedział tłumacząc, że nie słyszał jeszcze niejawnej części uzasadnienia.

- Jesteśmy jeszcze przed fazą uzasadnienia niejawnego, to pierwsza okoliczność. Druga to ta, że przedstawiona teza, że mamy do czynienia ze złożeniem fałszywych zeznań, jest nieprawdziwa. Na ten moment czekamy na ocenę, którą przedstawi sąd w części niejawnej. To, na co mogę wskazać to to, że mamy do czynienia z warunkowym umorzeniem postępowania na okres próby wynoszący rok (…). Ten wyrok jest wyrokiem wstępnie wydającym się słusznym - ocenił prokurator.

Prokurator o wyroku sądu w sprawie wypadku rządowej kolumny
Prokurator o wyroku sądu w sprawie wypadku rządowej kolumny27.02 | Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok w procesie odwoławczym po wypadku rządowej kolumny Beaty Szydło w Oświęcimiu. Utrzymany został częściowo wyrok pierwszej instancji. Sebastian Kościelnik, kierowca seicento, został uznany za winnego, ale sąd odstąpił od wymierzenia kary. Rozstrzygnięcie jest prawomocne. TVN24

"Będę rozważać inne drogi"

Sebastian Kościelnik, pytany po rozprawie o uczucia związane z końcem sześcioletniej batalii przyznał, że nie czuje satysfakcji ani ekscytacji. – Podejrzewam, że nie będzie to jeszcze koniec – stwierdził. I dodał: - Będę rozważać inne drogi, które będą w stanie dać tę satysfakcję, której domagam się od sześciu lat.

Czytaj też: Sebastian Kościelnik po wyroku sądu: będę rozważał inne możliwości

- Dla mnie istotne jest to, że sąd podkreślił bardzo wyraźnie, że funkcjonariusz BOR jest współodpowiedzialny za to zdarzenie. Oczekuję z niecierpliwością, czy prokuratura z tego ustalenia będzie wyciągać jakieś wnioski, czy nie - powiedział Władysław Pociej, adwokat Kościelnika.

Jak dodał, powinno zostać wszczęte postepowanie dotyczące sprawstwa funkcjonariusza BOR. – Proszę pamiętać, że nie ma aktu oskarżenia za przyczynienie się do zdarzenia. Przyczynienie się jest formą sprawstwa, a zatem, skoro za to zdarzenie ma odpowiadać nie tylko mój klient, to winien również odpowiadać funkcjonariusz BOR – stwierdził adwokat.

Jako najbardziej bulwersujący element procesu Pociej wskazał sam początek postępowania. – Bezzasadne zatrzymanie mojego klienta, przesłuchiwanie go w uwłaczających warunkach. Tego rodzaju zaszłości legły cieniem na całym postępowaniu – wskazał Pociej. Dodał, że jego wątpliwości budzi też kwestia uszkodzonych dowodów.

- Nie było nam dane ostatecznie wyjaśnić tych okoliczności w związku z kolejnymi decyzjami prokuratury umarzającej postępowanie w zakresie uszkodzenia dowodów. Nie twierdzę, że uszkodzona płyta CD zawierała dowód, który mógłby mieć kardynalne znaczenie w tej sprawie, ale być może tak było. - Adwokat ocenił, że tego typu okoliczności są "niewytłumaczalne". – Trudno sobie wyobrazić przypadkowe uszkodzenie płyty CD przez jej nadłamanie od środka, od miejsca, gdzie znajduje się początek zapisu informatycznego. Tego rodzaju zdarzenia kładą cień na tym postępowaniu.

Dziennikarz Piotr Świerczek o śledztwie w sprawie wypadku rządowej kolumny:

Dziennikarz Piotr Świerczek o śledztwie w sprawie wypadku rządowej kolumny
Dziennikarz Piotr Świerczek o śledztwie w sprawie wypadku rządowej kolumny27.02 | Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok w procesie odwoławczym po wypadku rządowej kolumny Beaty Szydło w Oświęcimiu. Utrzymany został częściowo wyrok pierwszej instancji. Sebastian Kościelnik, kierowca seicento, został uznany za winnego, ale sąd odstąpił od wymierzenia kary. Rozstrzygnięcie jest prawomocne. TVN24

Do wypadku doszło 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Wyrok pierwszej instancji zapadł w połowie 2020 roku. Wówczas Sebastian Kościelnik został uznany za winnego spowodowania zderzenia z kolumną rządową. Sąd jednak nie wymierzył mężczyźnie kary. Jednocześnie, jako współwinny wypadku, został wskazany funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu. Sąd przekazał zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury, jednak ta nie wszczęła postępowania.

Obrońca o wyroku w sprawie wypadku Beaty Szydło (09.07.2020)
Obrońca o wyroku w sprawie wypadku Beaty Szydło (09.07.2020)TVN24

Apelację w sprawie wypadku wniosła zarówno prokuratura, jak i obrońca Sebastiana Kościelnika. Proces odwoławczy rozpoczął się w marcu 2021 roku.

Czytaj też: Wypadek kolumny Beaty Szydło. Prokuratura na dobre kończy śledztwo w sprawie uszkodzonych dowodów

Mowy końcowe w procesie odwoławczym Sebastiana Kościelnika

14 lutego obrońca Kościelnika i prokurator wygłosili mowy końcowe. Adwokat Władysław Pociej podkreślił, że "jego klient miał pełne prawo do rozpoczęcia wykonywania skrętu w lewo".

- Mało tego, nawet gdyby uznać, że powinien jednak przypuszczać - nie wiadomo za bardzo na jakiej podstawie - że będą nadjeżdżały kolejne pojazdy, to zgodnie z prawem o ruchu drogowym i zgodnie z tezą zawarta przez człowieka z Instytutu Ekspertyz Sądowych on nie miał obowiązku udzielenia pierwszeństwa w tej konfiguracji pojazdów i terenu. Nie miał obowiązku udzielenia pierwszeństwa pojazdom nadjeżdżającym z tyłu. Nie ma zatem możliwości stwierdzić, że Sebastian Kościelnik za to zdarzenie ponosi odpowiedzialność - mówił obrońca.

Natomiast prokurator Rafał Babiński, przywołując opinie biegłych, zakwestionował przydatność dowodową świadków, którzy twierdzili, że kolumna poruszała się bez sygnałów dźwiękowych. Sąd pierwszej instancji również uznał, że kolumna poruszała się bez takiego oznakowania.

- Nie twierdzę, czy świadkowie słyszeli, czy nie słyszeli, ale oczekiwałem od sądu pierwszej instancji, że ta wątpliwość zostałaby dostrzeżona i rozstrzygnięta. Ale tego w rozstrzygnięciu sądu nie znalazłem i to również musiało znaleźć wyraz w pisemnej apelacji - zaznaczył Babiński.

Prokurator wskazał również, że sąd popełnił błąd w ustalaniu zachowania kierowcy rządowego audi. - Dla przeciętnego kierowcy posiadającego prawo jazdy jest oczywiste, że kierujący samochodem audi nie wykonywał manewru wyprzedzania, on wykonał manewr omijania stojących pojazdów. Nie omija się pojazdów w ruchu - jego się wyprzedza, nie wyprzedza się samochodu stojącego przy krawężniku - jego się wymija - mówił.

Podkreślił jednocześnie, że kierowca audi zachował się adekwatnie do sytuacji. Powołując się na opinie biegłych, mówił, że nie miał on żadnej możliwości wykonania innego manewru, jechał w kolumnie trzech samochodów jako drugi, a decyzje podejmował prowadzący z pierwszego pojazdu.

Ponowne przesłuchania byłych oficerów BOR

W toku procesu odwoławczego przesłuchani po raz kolejni byli między innymi byli funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu (formacja została zastąpiona Służbą Ochrony Państwa). Wnioskował o to obrońca kierowcy seicento, z którym w 2017 roku w Oświęcimiu zderzyły się rządowe limuzyny. To efekt wywiadów, których między innymi dla "Czarno na Białym" TVN24 udzielił były oficer BOR Piotr Piątek. Przyznał, że podczas poprzednich przesłuchań nie mówił prawdy na temat użycia przez rządową kolumnę sygnałów dźwiękowych. Jak twierdził, w tej sprawie kłamali również inni funkcjonariusze, a pojazdy używały jedynie sygnałów świetlnych.

Czytaj też: Śledztwo w sprawie uszkodzonych dowodów ze sprawy wypadku Beaty Szydło umorzone

Zdaniem obrony to okoliczność istotna w ustaleniu, czy kolumna, którą poruszała się ówczesna premier Beata Szydło, była uprzywilejowana. Innego zdania jest prokuratura. - Z perspektywy oskarżenia publicznego mogę wskazać, że w zasadzie nie zmieniło to nic w dotychczasowym obrazie przebiegu zdarzenia, jak i tych ustaleń, jakie poczyniła prokuratura - mówił w czasie procesu prokurator Rafał Babiński.

ZOBACZ W TVN24 GO: Świadek zderzenia (2017) >>>

Sebastian Kościelnik: koszmar i wieczna tułaczka po sądach

10 lutego, od wypadku minęło równo sześć lat. Sebastian Kościelnik opublikował wtedy na Twitterze wpis, w którym po raz kolejny odniósł się od sprawy. Nazwał ją "nierówną i niespokojną batalią".

ZOBACZ W TVN24 GO: Życie po zderzeniu z rządową limuzyną >>>

"Jak można mówić o równości, gdy cały aparat państwa został zaangażowany do działania wobec obywatela, który miał czelność stanąć władzy na drodze?" - komentował we wpisie.

Kierowca seicento w mediach społecznościowych podkreślał, że "na pozór był to zwykły wypadek, jak wiele innych na polskich drogach", do których dochodzi, kiedy "ktoś próbuje wyprzedzić wiele pojazdów na skrzyżowaniu". Pisał o tym, że "materiały dowodowe 'ulegały' zniszczeniu, świadków próbowano zdyskredytować".

We fragmencie o "niszczeniu dowodów" kierowca odniósł się do informacji przekazanej w 2019 roku przez ekspertów z Biura Ekspertyz Sądowych z Lublina, że nie da się odzyskać nagrania z uszkodzonej płyty z kamer monitoringu.

Sześć lat od wypadku sprawę nazywa "koszmarem". Podkreśla, że zdarzenie z 10 lutego 2017 roku zmieniło jego życie "w wieczną tułaczkę po sądach i nieustanny stres po dziś dzień".

Autorka/Autor:bż, wini, tam/ gp, tok

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Dwoje dzieci zginęło, a dziewięcioro innych jest rannych po ataku nożownika w Southport w północno-zachodniej Anglii. Aż sześcioro z dziewięciorga dzieci walczy o życie. Lekarze starają się też uratować dwoje dorosłych opiekunów, którzy zostali zaatakowani w czasie zabawy w domu kultury. Napastnika zatrzymano. To 17-latek. Premier Wielkiej Brytanii, król Karol III i królowa Kamila w osobnych oświadczeniach napisali, że są "głęboko wstrząśnięci" zbrodnią. Książę William i księżna Kate napisali, że jako rodzice nie potrafią sobie wyobrazić tej tragedii.

Atak nożownika w Southport na Wyspach. Dwoje dzieci nie żyje, sześcioro w stanie krytycznym

Atak nożownika w Southport na Wyspach. Dwoje dzieci nie żyje, sześcioro w stanie krytycznym

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, BBC, tvn24.pl

- Viktora Orbana boli to, że Polska współdecyduje o polityce całej Europy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec, odnosząc się do słów węgierskiego premiera, który skrytykował polski rząd. Jak mówił Grabiec, "to jest takie tupanie nogą, trochę przypominające dziecko, które się zdenerwowało". - Węgry zostały same. Nie ma już rządu PiS-u, który wspierałby Orbana - stwierdził.

Szef kancelarii Tuska: Orban tupie nogą jak dziecko. Nie będzie cukierka. Węgry zostały same

Szef kancelarii Tuska: Orban tupie nogą jak dziecko. Nie będzie cukierka. Węgry zostały same

Źródło:
TVN24

Barbara Nowak zastąpiła na stanowisku pełnomocnika PiS w Krakowie Michała Drewnickiego - poinformował w poniedziałek odwołany z tej funkcji polityk. "To nie może być prawda. Ktoś musiałby stracić kontakt z rzeczywistością, żeby dymisjonować Michała Drewnickiego" - skomentowała zmianę Beata Szydło.

Barbara Nowak nową pełnomocniczką PiS w Krakowie. Beata Szydło: to nie może być prawda

Barbara Nowak nową pełnomocniczką PiS w Krakowie. Beata Szydło: to nie może być prawda

Źródło:
tvn24.pl

"Wierzymy, że Amerykanie chcą prawdziwej wolności i bezpieczeństwa, które oferuje wiceprezydentka Harris, a nie fałszywych, zmanipulowanych kłamstw Elona Muska i Donalda Trumpa" - tak rzeczniczka kampanii Kamali Harris skomentowała spreparowane nagranie opublikowane przez Elona Muska na platformie X. Wideo stworzone przez sztuczną inteligencję mogło wprowadzać odbiorców w błąd - tłumaczą eksperci. Do godziny 17 w poniedziałek wideo zyskało ponad 120 milionów odsłon i pod wpisem Muska wciąż nie dołączono do niego tak zwanej notki społeczności, która przestrzega przed fejkiem.

Elon Musk zamieścił fejkowe wideo ze zmanipulowanym głosem Kamali Harris. Jest reakcja jej sztabu

Elon Musk zamieścił fejkowe wideo ze zmanipulowanym głosem Kamali Harris. Jest reakcja jej sztabu

Źródło:
PAP

Japońska agencja meteorologiczna wydała w poniedziałek dla 38 prefektur ostrzeżenie przed zagrażającą życiu falą upałów. Tego dnia w południe na wielu obszarach na wschodzie Honsiu - głównej wyspy Japonii - odnotowano temperatury sięgające 40 stopni Celsjusza.

Ponad 40 stopni. Wydano ostrzeżenia przed udarem cieplnym

Ponad 40 stopni. Wydano ostrzeżenia przed udarem cieplnym

Źródło:
PAP, 3.nhk.or.jp

- Obowiązkiem Państwowej Komisji Wyborczej jest wnikliwe zbadanie sprawozdania komitetu wyborczego. Sama PKW określiła przed wyborami parlamentarnymi, co jest, a co nie jest naruszeniem Kodeksu wyborczego - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 szef kancelarii premiera Jan Grabiec. Dodał, że "dokładnie ten układ" ma pismo KPRM do członków PKW. - Wytyczna PKW, przepisy prawa i dziesiątki przykładów naruszeń tego sformułowania - przekazał.

"Dziesiątki przykładów naruszeń". Grabiec o tym, jak skonstruowane jest pismo do PKW

"Dziesiątki przykładów naruszeń". Grabiec o tym, jak skonstruowane jest pismo do PKW

Źródło:
TVN24

- Procedura jest nieco skomplikowana i ona może jeszcze ewokować różnymi zakrętami w ramach tego postępowania - mówił w "Faktach po Faktach" profesor Marek Safjan, były sędzia TSUE, były prezes TK. Komentował wnioski o uchylenie immunitetów europosłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, jakie dziś zostały skierowane przez prokuratora generalnego Adam Bodnara do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli.

Co z immunitetami Wąsika i Kamińskiego? Profesor Safjan: mogą pojawić się zakręty

Co z immunitetami Wąsika i Kamińskiego? Profesor Safjan: mogą pojawić się zakręty

Źródło:
TVN24

W sześciu departamentach we Francji doszło do celowego uszkodzenia infrastruktury telekomunikacyjnej - podały w poniedziałek media. Służby poszukują sprawców.

Najpierw kolej, teraz światłowody. Uszkodzenia w kilku francuskich departamentach

Najpierw kolej, teraz światłowody. Uszkodzenia w kilku francuskich departamentach

Źródło:
PAP

Polacy w minionym roku spędzili ponad 26 milionów dni na zwolnieniach lekarskich od psychiatrów. W 2020 roku liczba ta wynosiła jeszcze 23,8 miliona dni. Zaburzenia psychiczne, między innymi depresja, znajdują się w czołówce przyczyn L4 w naszym kraju. Paweł Żebrowski z ZUS w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl wyjaśnia, jakie prawa i obowiązki wynikają z tytułu przebywania na L4 właśnie od psychiatry i czy różnią się one od tych wystawionych przez pozostałych lekarzy.

Czy na zwolnieniu od psychiatry można wyjechać na wakacje?

Czy na zwolnieniu od psychiatry można wyjechać na wakacje?

Źródło:
tvn24.pl

Wydarzenia upamiętniające powstańczy zryw w 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego oznaczają zmiany w ruchu, parkowaniu i funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Ratusz publikuje program wydarzeń zaplanowanych nie tylko na 1 sierpnia, ale także na kolejne dni.

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W masowej wyobraźni Powstanie Warszawskie jest czarno-białe, bo takie są zdjęcia z tamtego okresu. Ale przecież niebo było niebieskie, drzewa zielone, pył po bombardowaniu szary, a krew czerwona. Z okazji 80. rocznicy zrywu ukazał się album zawierający 100 fotografii z 1944 roku, które zostały pokolorowane. Trafią też na plenerową wystawę na ogrodzeniu Łazienek Królewskich.

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Piękni są", "tak trzeba reagować", "walcz Francjo, najstarsza córo kościoła" - chwalą internauci mieszkańców Paryża, którzy rzekomo "wyszli na ulice" w proteście przeciwko ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. Fragment inscenizacji przypominający obraz "Ostatnia wieczerza" wzbudził bowiem oburzenie w wielu krajach. Lecz rozsyłane teraz nagranie nie ma nic wspólnego z igrzyskami.

Po ceremonii otwarcia igrzysk "na ulice Paryża wyszli chrześcijanie"? Wyjaśniamy

Po ceremonii otwarcia igrzysk "na ulice Paryża wyszli chrześcijanie"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nawet dożywocie grozi 48-latkowi, który włamał się do jednego z domów w Środzie Wielkopolskiej i ranił młotkiem 84-latkę oraz jej syna. Kobieta zmarła w szpitalu, a jej syn, wikariusz z parafii w Dąbrówce, wciąż jest hospitalizowany. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował 3-miesięczny tymczasowy areszt wobec mężczyzny.

Matka księdza nie żyje, za duchownego modlą się parafianie. 48-latek przyznał się do winy

Matka księdza nie żyje, za duchownego modlą się parafianie. 48-latek przyznał się do winy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Przyczyną zatrucia prawie 30 osób kąpiących się w ostatnim czasie nad jeziorem Zagłębocze (Lubelskie) były noworowirusy, wywołujące tak zwaną jelitówkę - poinformował w poniedziałek sanepid. Zaapelował jednocześnie o przestrzeganie zasad higieny osobistej.

Kąpali się w jeziorze, prawie 30 osób się zatruło. Sanepid o przyczynie

Kąpali się w jeziorze, prawie 30 osób się zatruło. Sanepid o przyczynie

Źródło:
PAP

Silna nawałnica przetoczyła się w niedzielę przez Mazury i Warmię. Była porównywalna z tak zwanym białym szkwałem, który przeszedł przez mazurskie jeziora w 2007 roku. Na jeziorze Niegocin zginęły co najmniej dwie osoby. Trwają poszukiwania zaginionego mężczyzny, który pływał z jedną z ofiar na łodzi.

Dwie osoby utonęły na Mazurach. Trwają poszukiwania zaginionego mężczyzny     

Dwie osoby utonęły na Mazurach. Trwają poszukiwania zaginionego mężczyzny     

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, IMGW, tvnmeteo.pl, TVN24

Kim Dzong Un osobiście nadzorował ewakuację około pięciu tysięcy mieszkańców miejscowości dotkniętych powodzią - przekazano w reżimowych północnokoreańskich mediach. Opublikowano w nich też propagandowe zdjęcia, na których widać dyktatora patrzącego na powódź z okien swojego luksusowego samochodu.

Luksusowy SUV Kim Dzong Una w wodzie. Dyktator miał tak nadzorować ewakuację

Luksusowy SUV Kim Dzong Una w wodzie. Dyktator miał tak nadzorować ewakuację

Źródło:
PAP

W nocy z wtorku na środę na polskim niebie po raz kolejny mogą się pojawić zorze. Prognozy pogody kosmicznej wskazują na wystąpienie burzy magnetycznej, która może wywołać świetlny spektakl.

"Tańczące światła" mogą zalśnić na naszym niebie. Kiedy się ich spodziewać

"Tańczące światła" mogą zalśnić na naszym niebie. Kiedy się ich spodziewać

Źródło:
PAP, CBK PAN, "Z głową w gwiazdach"

Prokurator generalny Adam Bodnar przekazał dziś do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli wnioski o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej europosłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Bodnar wystąpił z wnioskami o uchylenie immunitetów Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi

Bodnar wystąpił z wnioskami o uchylenie immunitetów Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Resort rozwoju i technologii zawiadamia prokuraturę w sprawie przeznaczenia w 2023 roku niemal sześciu milionów złotych na promocję programów mieszkaniowych - przekazał w poniedziałek minister Krzysztof Paszyk. Resort powołał się na NIK, według której te pieniądze miały być wydane "niegospodarnie".

"Minister w sposób niecelowy i niegospodarny wydatkował 5,269 miliona złotych na realizację kampanii"

"Minister w sposób niecelowy i niegospodarny wydatkował 5,269 miliona złotych na realizację kampanii"

Źródło:
PAP

"Petycja 'Stop okaleczaniu dzieci' jest atakiem na ogół społeczności osób transpłciowych oraz poważnym podważeniem zasady samostanowienia i autonomii cielesnej człowieka. Przemycane w niej zapisy de facto prowadziłyby do wykluczenia tranzycji większości dorosłych osób trans" - piszą organizacje zajmujące się tematem. Projekt autorstwa Ordo Iuris został skierowany do dalszych prac w Sejmie.

Projekt zakazu tranzycji u nieletnich skierowany do dalszych prac w Sejmie. Atak "podważający autonomię cielesną" człowieka

Projekt zakazu tranzycji u nieletnich skierowany do dalszych prac w Sejmie. Atak "podważający autonomię cielesną" człowieka

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ksiądz Adam Boniecki dostał na swoje 90. urodziny wyjątkowy prezent - symbolizujący długowieczność cedr, który został posadzony na krakowskich Plantach. - To jest dar dla mnie i od razu powiedzieli, że go tu trzeba zasadzić i się szalenie cieszę. Nie będzie nas, będzie las - mówił ks. Boniecki.

"Kraków potrzebuje tego, co uosabia ksiądz Boniecki". Wyjątkowe drzewo na 90. urodziny

"Kraków potrzebuje tego, co uosabia ksiądz Boniecki". Wyjątkowe drzewo na 90. urodziny

Źródło:
PAP, TVN24

1 sierpnia mija 80 lat od dnia wybuchu Powstania Warszawskiego. Z tej okazji dodatek do "Gazety Wyborczej" "Ale Historia" wydrukował rozmowę byłego wiceszefa gazety Jarosława Kurskiego ze Zbigniewem Gluzą, szefem Ośrodka Karta. Rozmowa dotyczy sensu Powstania, a jej tytuł "Kto jest winien godziny W" wskazuje, że będą to głosy w toczącym się od lat sporze o sens najtragiczniejszego wydarzenia naszej współczesnej historii.  

Rocznica

Rocznica

Źródło:
tvn24.pl

1 sierpnia byłem jeszcze dzieckiem, miałem niecałe 12 lat - mówi Jan Witkowski, pseudonim "Jaś". Wspomina, że dla niego i wielu mieszkańców miasta powstanie było zaskoczeniem, które zamieniło się w radość.

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Trudno tu odnieść sukces uczciwie" - mówi w oficjalnym zwiastunie "Pingwina" tytułowy bohater grany przez Colina Farrella. Nowy, ośmioodcinkowy serial z miasta Gotham to spin-off hitowego "Batmana" z 2022 roku. HBO właśnie ujawniło, kiedy odbędzie się jego premiera i gdzie będzie można go zobaczyć.

Nowy hit z uniwersum Batmana. Wiadomo, kiedy premiera "Pingwina"

Nowy hit z uniwersum Batmana. Wiadomo, kiedy premiera "Pingwina"

Źródło:
tvn24.pl

Piękny Kazimierz Dolny i festiwal filmowy BNP Paribas Dwa Brzegi, gdzie już po raz 18. na fanów kina z całej Polski oprócz pokazów filmowych czekają liczne spotkania z twórcami, koncerty i wystawy. Na miejscu jest nasze reporterka filmowa Ewelina Witenberg, która rozmawiała z aktorem Maciejem Radelem, gwiazdą serialu "Lady Love", który powstaje dla platformy streamingowej Max.

W Kazimierzu Dolnym trwa festiwal BNP Paribas Dwa Brzegi. Maciej Radel: pluję sobie w brodę, że jestem tu tak późno

W Kazimierzu Dolnym trwa festiwal BNP Paribas Dwa Brzegi. Maciej Radel: pluję sobie w brodę, że jestem tu tak późno

Źródło:
Fakty po Południu TVN24