Krakowska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Ryszardowi A., który wszczął fałszywy alarm o podłożeniu bomby w budynku sądu. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Twierdzi, że mówił o... "bombie medialnej".
Mężczyzna w październiku zadzwonił z budki telefonicznej na numer alarmowy 112 i powiedział: „W sądzie podłożyłem bombę”.
Dyżurny zawiadomił policję, straż pożarną, pogotowie ratunkowe oraz inne służby, by zapobiec zagrożeniu.
Ryszard A. dwukrotnie nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Przyznaje, że wykonał telefon , ale twierdzi, że mówił o „bombie medialnej”.
Grozi mu 8 lat
Jak informuje krakowska prokuratura, mężczyzna uważa, że do czynu został sprowokowany przez pracowników sądu, którzy nie wyznaczyli mu obrońcy z urzędu.
- Sądził, że jak powiedział o „bombie medialnej”, to nic mu się nie stanie – informuje Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
W trakcie postępowania biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu Ryszard A. miał ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem, ale może brać udział w postępowaniu karnym.
Mężczyzna był wcześniej kilkakrotnie karany. Teraz grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Autor: just/roody / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Archiwum