8-letnia dziewczynka podczas spaceru z mamą i babcią bawiła się nad brzegiem rzeki. W pewnym momencie dziecko straciło równowagę i wpadło do wody. Ciało dziewczynki udało się wyłowić dopiero trzy kilometry dalej. Sprawą zajęła się już prokuratura.
Do tragedii doszło w niedzielę wieczorem w pobliżu ulicy Wspólnej w Olkuszu (Małopolska). - Rodzina spacerowała w pobliżu przejazdu kolejowego, tam przepływa rzeka Sztoła. Dziewczynka bawiła się, wrzucając do wody kamyczki. W pewnym momencie najprawdopodobniej poślizgnęła się - relacjonuje Marika Guzik-Gajda z olkuskiej komendy policji.
Mimo działań policji i straży pożarnej dziewczynki nie udało się uratować. Jej ciało zostało wyłowione trzy kilometry dalej.
- Rzeka nie jest tam szczególnie głęboka, ale nurt jest dość silny - tłumaczy Guzik-Gajda. To prawdopodobnie właśnie ten silny prąd stał się przyczyna tragedii.
Jak podaje policja, obie opiekunki dziewczynki były trzeźwe. Teraz dokładne okoliczności śmierci dziecka wyjaśni prokuratura w Olkuszu.
Autor: wini/pm / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps