Dwa tysiące złotych mandatu i 15 punktów karnych - takie konsekwencje poniósł 55-letni mieszkaniec Tarnowa, który - mimo czerwonego światła na sygnalizatorze - wjechał swoim autem na przejazd kolejowym. Mężczyzna uszkodził opuszczający się szlaban, a całe zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu.
Do zdarzenia doszło w środę (28 grudnia) na przejeździe kolejowym w Woli Rzędzińskiej (woj. małopolskie). Według relacji policjantów kierowca samochodu osobowego zauważył czerwone światło na sygnalizatorze przejazdu kolejowego, ale zatrzymał swój pojazd dopiero tuż przed torami.
- W tym czasie jedna z półzapór zaczęła opadać. Oparła się na dachu pojazdu, a kierowca wówczas ruszył, zerwał ją i odjechał - informuje rzecznik tarnowskiej policji Paweł Klimek.
O tym, co się stało został powiadomiony dyżurny tarnowskiej policji, który przekazał informację do dyspozytora ruchu kolejowego oraz policjantów z drogówki.
Mandat i 15 punktów karnych
Po odtworzeniu zapisu z kamery monitoringu ustalono sprawcę uszkodzenia rogatki. Okazał się nim 55-letni mieszkaniec Tarnowa, który przyznał się do uszkodzenia szlabanu i przyjął mandat w wysokości dwóch tysięcy złotych. Został też ukarany 15 punktami karnymi.
- Mężczyzna zostanie jeszcze obciążony przez kolej fakturą za naprawę uszkodzonej zapory - podkreśla Klimek.
Całe zdarzenie wpłynęło na kursowanie pociągów. Z powodu uszkodzeń na przejeździe kolejowym przez kilkadziesiąt minut ruch na torach w Woli Rzędzińskiej był spowolniony.
Źródło: Policja Małopolska
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja