- Prymas tysiąclecia powiedział to "czerwonej zarazie", arcybiskup Jędraszewski - obcej nam ideologii, gangrenie i zarazie LGBT - mówił jeden z setek zebranych przed oknem papieskim w Krakowie. Kilkuset wiernych modliło się w sobotę i wyrażało poparcie dla arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Uczestnicy wiecu sprzeciwiali się "atakom" na duchownego, po wypowiedzeniu przez niego słów o "tęczowej zarazie".
Około trzech tysięcy osób, według szacunków służb, uczestniczyło w popołudniowym spotkaniu przed oknem papieskim krakowskiej kurii przy ulicy Franciszkańskiej.
- Nasza obecność jest reakcją na falę nienawiści, jaka spotyka naszego arcybiskupa, na ogromne bluźnierstwa, na obrażanie naszej matki Maryi Królowej Polski - wyjaśniali przemawiający podczas wiecu. Nawoływali też, by władze i biskupi "stanowczo sprzeciwili się antychrześcijańskiej rewolucji, ideologii LGBT".
Wśród wiernych byli m.in. przedstawiciele klubów "Gazety Polskiej", "Naszego Dziennika", Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie. Mieli flagi Polski i papieskie, modlili się, śpiewali pieśni religijne.
Ośpiewano także Mazurka Dąbrowskiego. Skandowali "Dziękujemy, dziękujemy". Na ścianie kurii zawisł baner ze słowami Jana Pawła II: "Od Tatr po Bałtyk brońcie krzyża".
"Polacy stoją za nim"
Wśród tłumu modlących się byli także wicemarszałek Sejmu, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki i wicemarszałek Senatu Marek Pęk.
- Krakowianie i nie tylko, bo spotykam tu osoby z różnych stron Polski, na przykład przed chwilą znajomych z Gdańska, przyjechali wyrazić swój szacunek i swoje poparcie dla arcybiskupa Krakowa - powiedział Ryszard Terlecki. W jego ocenie postawa metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego, ale i obecność wiernych przed krakowską kurią, pokazują "przywiązanie do naszej wiary, tradycji, ojczyzny" i są "próbą stawiania oporu lewicowej rewolucji, którą próbuje się zaszczepić w Polsce".
Prezes klubów "Gazety Polskiej" Ryszard Kapuściński i były działacz antykomunistyczny Ryszard Majdzik powiedzieli, że sobotnie spotkanie poparcia dla abp. Jędraszewskiego zorganizowali "katolicy wierni tradycji chrześcijańskiej".
- Jesteśmy tutaj, żeby arcybiskup Marek Jędraszewski wiedział, że Polacy stoją za nim. Arcybiskup został bezprzykładnie zaatakowany, bo powiedział prawdę o neomarksizmie, który rodzi się w umysłach młodych ludzi, dających się podpuścić ludziom, których ideologia jest sprzeczna z chrześcijaństwem, katolicyzmem, z tym wszystkim, z czym kojarzy się Polska - podkreślił Ryszard Kapuściński.
Z kolei Ryszard Majdzik zaznaczył, że jest jego "obowiązkiem" bronić abp. Jędraszewskiego. Jak dodał, metropolita krakowski jest "drugim po prymasie tysiąclecia Stefanie Wyszyńskim, który powiedział 'non possumus' (pol. nie możemy). - Prymas tysiąclecia powiedział to "czerwonej zarazie", arcybiskup Jędraszewski - obcej nam ideologii, gangrenie i zarazie LGBT - mówił były działacz antykomunistyczny.
"Tęczowa zaraza"
1 sierpnia w 75. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego abp Marek Jędraszewski wygłosił homilię w krakowskiej bazylice Mariackiej. Mówił, że to z "powstańczych mogił narodziła się wolna Polska, choć na jej narodzenie trzeba było czekać bardzo długo".
- Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa - stwierdził.
Poparcie dla Jędraszewskiego wyraziły środowiska prawicowe i katolickie, Światowy Związek Żołnierzy AK. Modlą się za niego pielgrzymujący na Jasną Górę. O modlitwie zapewniła też na przykład wspólnota zakonna franciszkanów z Niepokalanowa.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki podkreślił, że osoby należące do mniejszości seksualnych są naszymi braćmi i siostrami, za których Chrystus oddał swoje życie i które również chce doprowadzić do zbawienia. - Szacunek dla konkretnych osób nie może jednak prowadzić do akceptacji ideologii, która stawia sobie za cel przeprowadzenie rewolucji w zakresie społecznych obyczajów i międzyosobowych relacji - zaznaczył.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
Duchownego krytykują środowiska lewicowo-liberalne. Lider Wiosny Robert Biedroń, w związku z atakami na uczestników I Marszu Równości w Białymstoku, napisał list do papieża Franciszka, w którym przekazał "wyrazy głębokiego zaniepokojenia faktem, że przedstawiciele Kościoła Katolickiego w Polsce gloryfikują stosowanie przemocy". Nawiązał w nim także do słów abp. Jędraszewskiego.
Ze słowami arcybiskupa nie zgadzają się także powstańcy warszawscy. "Nie wiemy, ile - wśród naszych koleżanek i kolegów - było osób, którym Stwórca nadał cechy określane dzisiaj mianem LGBT. Wiemy tylko, że byli wśród nas, walczyli i umierali" - napisali w oświadczeniu przedstawiciele Związku Powstańców Warszawskich.
W ostatnich dniach przed krakowską kurią odbywały się milczące protesty. Ich uczestnicy sprzeciwiali się słowom arcybiskupa - stali w milczeniu, trzymając kartki z napisami m.in. "nie jestem zarazą" czy "nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu".
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył do krakowskiej prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez abp. Jędraszewskiego.
W czwartek abp Jędraszewski w Radiu Maryja wyjaśnił, że mówił w homilii o ideologii LGBT, a nie o ludziach. "Kościół nie potępia ludzi - Kościół potępia zło. Nie wzywałem w homilii ani do walki, ani do nienawiści" - powiedzia
Autor: kk/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24