Władze Trzebini (woj. małopolskie) rozważają zamknięcie ulicy Górniczej, w której pobliżu pojawiają się zapadliska. Urząd miasta zwrócił się do Spółki Restrukturyzacji Kopalń o opinię, czy teren jest bezpieczny. Od niej uzależniona będzie decyzja o ewentualnej zmianie organizacji ruchu. Przy ulicy Górniczej ziemia zapadała się ostatnio między innymi przy domu kultury i w jednym z ogrodów.
Władze Trzebini rozważają zamknięcie ulicy Górniczej w pobliżu, której występują zapadliska. Jak poinformowała rzeczniczka urzędu miasta Anna Jarguz, decyzja w tej sprawie będzie zależała od opinii Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) - prawnego następcy dawnej kopalni węgla kamiennego "Siersza".
Plany zamknięcia ulicy to kwestia bezpieczeństwa
- Zwróciliśmy się z pismem do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, aby określiła, czy w ich opinii teren ten jest bezpieczny czy też nie, ponieważ aby zmienić organizację ruchu na ulicy Górniczej, musimy mieć do tego podstawę. Kiedy dostaniemy odpowiedź, podejmiemy dalsze kroki - poinformowała Jarguz. I zapowiedziała: - Jeżeli będzie podstawa do zmiany organizacji ruchu, zostanie ona wprowadzona.
Czytaj też: Zapadlisko pochłonęło 40 grobów. Reporter TVN24: cmentarz jest samowolą budowlaną byłego proboszcza
Zaznaczyła jednocześnie, że urząd nie pozbawi dojazdu do posesji mieszkańców, których domy leżą przy tej ulicy.
Jak poinformował rzecznik SRK Mariusz Tomalik, odpowiedź na pytanie gminy spółka odeśle w ciągu kilku dni. - W tej chwili odpowiedź na to pismo jest w przygotowaniu - powiedział.
Zapadliska przy ulicy Górniczej w Trzebini
W ogrodzie przy ulicy Górniczej w Trzebini-Sierszy ziemia zapadła się w grudniu ubiegłego roku, kilka metrów od zabudowań. Z kolei w styczniu zapadlisko powstało tuż przy domu kultury, mieszczącym się w zabytkowej willi. Z ulicą Górniczą łączy się ulica Jana Pawła II, przy której znajduje się cmentarz. Jesienią ubiegłego roku 40 znajdujących się tam grobów wpadło do wielkiego leja, powstałego w wyniku zapadnięcia się ziemi. Przy tym samym cmentarzu w styczniu powstała kolejna dziura.
Tylko od świąt Bożego Narodzenia w Trzebini potwierdzono już sześć zapadlisk. Gmina czeka na wyniki badań zlecone przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń, mające dać odpowiedź na pytanie, co znajduje się pod ziemią, które rejony są najbardziej zagrożone i co należy zrobić, żeby ten teren zabezpieczyć. Informacje w tym zakresie mają być znane 15 lutego. Data padła podczas posiedzenia wojewódzkiego sztabu zarządzania kryzysowego.
Zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza", działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: @osiedlesiersza (Facebook), TVN24, Jarosław Okoczuk