Spłonęła hala, w której przechowywane były wielkogabarytowe odpady. Jak tłumaczą strażacy, akcja gaśnicza była mozolna, bo każdy z elementów był wyciągany ładowarką na zewnątrz i przelewany wodą. Obecnie nie ma już żadnego zagrożenia.
Pożar wybuchł przy ulicy Fabrycznej w Tarnowie w poniedziałek po południu. Płonęła hala o wymiarach 26 na 9 metrów, wysoka również na 9 metrów.
- Na szczęście nie była uzbrojona w instalację elektryczną ani gazową. Pracownicy na samym początku rozpoczęli akcję gaśniczą, niestety nie udało im się opanować tego ognia – podaje Hubert Ciepły, rzecznik prasowy małopolskich strażaków.
Sześć godzin akcji
Pracownicy hali w porę ewakuowali się na zewnątrz, nikt nie został poszkodowany. – Strażacy po przyjeździe najpierw podali wodę w natarciu, a dopiero po chwili pianę. Te odpady zostały bardzo szybko ugaszone, natomiast akcja trwała ponad sześć godzin, z tego względu, że ładowarką każdy z elementów był wydobywany na zewnątrz i przelewany wodą – tłumaczy Ciepły.
Jak zaznacza strażak, obecnie sytuacja jest w pełni opanowana i nie ma żadnego zagrożenia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24