Starachowicki sanepid badał, czy podczas styczniowej mszy w intencji zmarłej Jadwigi Kaczyńskiej doszło do złamania obowiązujących obostrzeń pandemicznych. Wnioski? Organizator nabożeństwa, czyli proboszcz zrobił wszystko zgodnie z prawem. Nie wszyscy politycy trzymali jednak dystans społeczny. Mandatów nie będzie.
Powiatowa Inspekcja Sanitarna została powiadomiona, że 16 stycznia w kościele Wszystkich Świętych w Starachowicach odbyła się msza święta, w czasie której miały być - jak informowali zgłaszający - ignorowane obostrzenia w związku z trwającą pandemią COVID-19. W kościele obecni byli politycy Prawa i Sprawiedliwości: obok prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego: Agata Wojtyszek, Krzysztof Lipiec i Anna Krupka.
- Analizując tę sprawę, opieraliśmy się na zdjęciach i nagraniach mszy. Nasze wnioski są takie, że organizator mszy, czyli proboszcz parafii nie dopuścił się do naruszenia obowiązujących przepisów - informuje Ewa Dróżdż, szefowa starachowickiego sanepidu.
Z danych przekazanych przez parafię wynika, że kościół ma ponad tysiąc metrów kwadratowych.
- Jedna osoba może przypadać na 15 metrów kwadratowych. A zatem w budynku mogło być nie więcej, niż 70 osób. Na podstawie dostępnych materiałów uznaliśmy, że ten limit nie został przekroczony. Jednocześnie przestrzegano dystansu społecznego i obowiązku zakrywania ust i nosa - wylicza Ewa Dróżdż.
Dlatego też sanepid zdecydował się umorzyć postępowanie w sprawie rzekomego naruszenia zakazów pandemicznych i uznał, że nie ma podstaw, żeby ukarać karą administracyjną proboszcza.
"Powinni dostać mandat", ale nie dostaną
Inspekcja sanitarna zwróciła jednak uwagę na to, że osoby siedzące na ławce tuż przed ołtarzem nie zachowywały wymaganego dystansu społecznego. - Chodzi o osoby zgromadzone na wprost ołtarza. Powinny siedzieć od siebie w odległości nie mniejszej niż półtora metra - mówi Ewa Dróżdż. - Wszystkie osoby, które tam siedziały, powinny zostać ukarane mandatami. Trudno bowiem oczekiwać, żeby proboszcz osobiście przesadzał uczestników - dodaje.
Mandatów jednak nie będzie. - Może je nałożyć policja oraz pracownicy inspekcji sanitarnej. Muszą to jednak zrobić w momencie, kiedy dochodzi do zdarzenia. Nie mamy podstaw prawnych, żeby post factum podjąć działania - kończy szefowa starachowickiego sanepidu.
Zawiadomienie o nieprawidłowościach zgłosili do sanepidu przedstawiciele Unii Młodych. Stowarzyszenie już zapowiedziało odwołanie się od decyzji sanepidu o umorzeniu postępowania.
"Zło atakuje nasz kraj"
W czasie mszy, którą pod lupę wziął sanepid, publicznie wypowiadał się prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Wspominał swoją matkę, która zmarła w 2013 roku. Przypomniał, że Jadwiga Kaczyńska urodziła się w Starachowicach.
- To było zawsze dla niej bardzo, bardzo ważne miejsce. Miejsce o którym niezwykle często opowiadała mojemu świętej pamięci bratu (prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który zginął w katastrofie smoleńskiej - red.) i mnie od dzieciństwa, tak że czasem mieliśmy wrażenie, że sami tutaj mieszkaliśmy - mówił.
Prezes PiS podkreślił, że przed starachowicką świątynią jest Panteon Pamięci Narodowej (sam uczestniczył w jego odsłonięciu w czerwcu 2017 roku - red.), upamiętniający tych, którzy zasłużyli się miastu i Polsce swoją walką, pracą czy postawą.
- Ta postawa, to odrzucenie zła, było niezmiernie ważne - powiedział wicepremier. - Mówię o tym nieprzypadkowo, bo i dzisiaj odrzucenie zła jest czymś niezwykle istotnym, bo to zło atakuje. Atakuje nasz kraj, naszą ojczyznę, nasz naród, atakuje instytucję, która jest w centrum naszej tożsamości - atakuje Kościół, Kościół katolicki - podkreślał.
Prezes PiS powiedział, że przed świątynią stoją także ludzie, którzy służą "najgorszej sprawie, służą sprawie niszczenia Kościoła, niszczenia naszego narodu". - I to jest coś, o czym musimy pamiętać, musimy mieć to w swojej świadomości, ale musimy mieć także w sobie wolę, bardzo silną wolę, by się temu przeciwstawić, by tę walkę o polską tożsamości, o przyzwoitość w naszym życiu publicznym wygrać - dodał.
Przed kościołem pojawiła się grupa kobiet. Demonstrantki trzymały transparenty i megafony, krzycząc "Twoja wina!". Wcześniej tego dnia Ogólnopolski Strajk Kobiet zapraszał na "powitanie" Jarosława Kaczyńskiego w Starachowicach.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź