Sąd orzekł: niemiecka telewizja ZDF musi przeprosić Karola Tenderę, byłego więźnia Auchwitz za użycie słów "polskie obozy zagłady" na swojej stronie internetowej. To drugi wyrok w tej sprawie, wcześniej sąd I instancji uznał, że były więzień obozu Auschwitz został już "skutecznie przeproszony". - Udało się nam - więźniom, nie politykom, zakończyć tę nagonkę - mówił po ogłoszeniu decyzji sądu Tendera.
Niemiecka telewizję ZDF ma przeprosić na swej stronie internetowej więźnia Auschwitz Karola Tenderę za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz" - orzekł w czwartek. Takie słowa znalazły się w omówieniu jednego z programów emitowanych przez stację.
Sąd Apelacyjny w Krakowie zmienił tym samym częściowo wyrok I instancji.
W kwietniu Sąd Okręgowy uznał, że dobra osobiste powoda - w postaci jego godności człowieka, tożsamości narodowej i godności narodowej - zostały naruszone, ale został on skutecznie przeproszony przez ZDF w osobistym liście. Dlatego sąd powództwo oddalił.
Apelację od takiego rozstrzygnięcia złożył pełnomocnik Karola Tendery, a do sprawy przystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich. W wyniku ich apelacji sąd częściowo zmienił wyrok, nakazując ZDF opublikowanie przeprosin w języku niemieckim na swojej głównej stronie internetowej przez miesiąc.
Przeprosiny za naruszenie dóbr osobistych
W przeprosinach, w formie zaproponowanej przez RPO, powinno znaleźć się wyrażenie o ubolewaniu "z powodu ukazania się nieprawdziwego i fałszującego historię narodu polskiego określenia sugerującego, jakoby obozy zagłady w Majdanku i Auschwitz zostały wybudowane i prowadzone przez Polaków". Ponadto mają tam być "przeprosiny dla pana Karola Tendery, który był więziony w niemieckim obozie koncentracyjnym, za naruszenie jego dóbr osobistych, w szczególności tożsamości narodowej, poczucia przynależności do narodu polskiego i jego godności narodowej".
Sąd oddalił powództwo w części, w której powód domagał się zakazania ZDF używania takich określeń w przyszłości.
"Nie każdy Polak może czuć się obrażony"
W uzasadnieniu wyroku sąd zaznaczył, że orzekał niezależnie od ocen politycznych, wyłącznie w zakresie dóbr osobistych powoda. Jak wskazał, wartości takie jak godność i tożsamość narodowa mieszczą się w katalogu dóbr osobistych, a w sprawie tej został dodatkowo spełniony wymóg indywidualizacji roszczenia - powód bowiem w latach 1943-44 przebywał w obozie Auschwitz i określenie użyte w materiałach ZDF musiało go urazić.
- Nie każdy Polak może czuć się obrażony, ale powód może, bo przez nie z ofiary staje się sprawcą – podkreślił sąd w uzasadnieniu.
Dodał, że wcześniejsze ubolewania ZDF i przeprosiny "dla wszystkich osób, które poczuły się urażone na skutek nieuważnego, błędnego i nieprawdziwego określenia" nie były wystarczające dla Tendery.
Wskazał także, że roszczenia dotyczące zakazu używania takich sformułowań na przyszłość uznał za zbyt daleko idące, ponieważ nie wykazano, aby to roszczenie było zasadne i by istniała zła wola drukowania tzw. kodów pamięci. Wręcz przeciwnie – podkreślił sąd – ZDF emitując tego typu filmy dokumentalne mierzy się w pewnym stopniu z trudną i bolesną historią własnego narodu.
"Udało nam się to, nam - więźniom"
- Udało nam się to, nam - więźniom, nie politykom – zakończyć tę nagonkę i falę oskarżeń pod adresem narodu polskiego. Teraz to się skończy, sąd postawi temu tamę – oświadczył po ogłoszeniu wyroku Karol Tendera.
Jego pełnomocnik radca Lech Obara mówił wskazał jednak na możliwość wystąpienia z wnioskiem o kasację do Sądu Najwyższego w kwestii dotyczącej zakazania ZDF używania w przyszłości inkryminowanych określeń.
- Co do zasady jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ ten wyrok wieńczy długoletni etap walki o to, by nie tylko zostało uznane, że te określenia są kodami pamięci, a więc semantyczną manipulacją, że mogą naruszyć dobra osobiste, a więc prawo do godności i tożsamości narodowej zwłaszcza więźniów i że mogą o tym rozstrzygać polskie sądy – powiedział Obara.
- Po raz pierwszy uzyskaliśmy to, że ci, co obrażają, mają przeprosić i do tego publicznie, mają w przeprosinach wskazywać, że mogą te słowa naruszać prawdę historyczną, mogą boleć, bezcześcić pamięć historyczną. To będzie przestroga dla innych, bo zakładam że niemieckie media doniosą, że publiczna telewizja niemiecka obraziła więźnia Auschwitz i została zmuszona do przeprosin. To dla nas jest ważne – dodał radca prawny.
Usatysfakcjonowany wyrokiem był także przedstawicie Rzecznika Praw Obywatelskich. - Wyrok spełnia nasze oczekiwania. Sąd w całości uznał wnioski zawarte w piśmie RPO, przyjął treść przeprosin, którą zaproponował RPO. Jesteśmy zadowoleni z tego rozstrzygnięcia – powiedziała Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, główny koordynator ds. strategicznych postępowań sądowych w biurze RPO.
Zastanawiają się nad kasacją
Pełnomocnicy pozwanej ZDF Karolina Góralska i Piotr Niezgódka akcentowali, że sąd w uzasadnieniu stwierdził, iż nie dopatruje się złej woli ani zamiaru obrazy Polaków przez ZDF, natomiast samo zamieszczenie takiego sformułowania było "nieszczęśliwym przypadkiem".
- Przy wydawaniu tego wyroku sąd podał, że uwzględnił szerszy kontekst i działalność stacji ZDF, m.in. to, że konsekwentnie od wielu lat rozlicza się z bolesną dla Niemców historią, której elementem są wszystkie zbrodnie, których się Niemcy dopuścili w obozach zagłady – wskazał mec. Niezgódka.
Według pełnomocników ZDF, decyzja w sprawie ew. kasacji zapadnie po analizie pisemnego uzasadnienia wyroku.
Domagał się zakazu
Proces w tej sprawie rozpoczął się w lutym 2015 r. Były więzień niemieckiego obozu Auschwitz 95-letni Karol Tendera wystąpił z pozwem przeciw niemieckiej telewizji ZDF.
Domagał się w nim przeprosin za to, że 15 lipca 2013 r. na portalu zdf.de w informacji o planowanej emisji programu dokumentalnego "Verschollene Filmschatze. 1945. Die Befreiung der Konzentrationslager", posłużono się określeniem "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Chciał także sądowego zakazu posługiwania się tego typu określeniami. Po interwencji dyplomatycznej opis zmieniono.
W ocenie byłego więźnia publikacja naruszyła jego poczucie przynależności narodowej i godność narodową, które winny być chronione przez prawo na zasadzie przewidzianej dla dóbr osobistych.
Pełnomocnicy pozwanej ZDF wnosili o oddalenie pozwu. Wskazywali m.in. na niewłaściwość terytorialną polskiego sądu oraz na to, że pozwana telewizja sprostowała omyłkę i przeprosiła listownie powoda. Przedstawili także oświadczenie, jakie w przeddzień ostatniej rozprawy pojawiło się na stronie internetowej w serwisie ZDF, zawierające przeprosiny za pomyłkę z lipca 2013 r.
Sąd I instancji uznał w wyroku, że pozwana ZDF używając sformułowania o "polskich obozach zagłady" naruszyła dobra Karola Tendery w postaci jego godności człowieka, tożsamości narodowej i godności narodowej, ponieważ jest to określenie kłamliwe, fałszujące historię i sugerujące, jakoby to naród polski był sprawcą zbrodni nazistowskich. Stwierdził jednak, że powód został skutecznie przeproszony - dwukrotnie w listach przesłanych w 2013 r. na ręce jego pełnomocnika i w oświadczeniu zamieszczonym 11 kwietnia br. na stronie internetowej ZDF. Dlatego powództwo oddalił.
W uzasadnieniu wyroku podkreślił, że tożsamość i godność narodowa należą do katalogu chronionych dóbr osobistych, a powód oprócz tego, że był więźniem i posiada narodowość polską, aktywnie bierze udział w działaniach o zachowanie pamięci o obozach koncentracyjnych i o zatamowanie fali oszczerstw i nieprawdziwych oskarżeń na ten temat.
"Wyrok skandaliczny"
Apelację od tego wyroku złożył Tendera reprezentowany pro bono przez radcę prawnego Lecha Obarę (przewodniczącego Stowarzyszenia "Patria Nostra"). Jego zdaniem przeprosiny nie są satysfakcjonujące; ich sprzeciw budzi również to, że sąd nie zakazał ZDF stosowania takich określeń w przyszłości.
- Wyrok sądu okręgowego uważam za skandaliczny. Na 19 stronach uzasadnienia sąd tylko na 4 stronach pisze o naszych racjach, a na pozostałych wybiela stronę pozwaną - mówił dziennikarzom przed rozprawą Karol Tendera.
- My twierdzimy, że te przeprosiny nie satysfakcjonują w pełni pana Karola Tendery i to poddamy kontroli sądu apelacyjnego. Nie zgadzamy się też, że nie zastosowano zakazu wobec ZDF używania tego sformułowania w przyszłości. To również poddamy ocenie sądu, ponieważ jest to tzw. fałszywy kod pamięci. Jest sens, żeby o to walczyć - zapowiadał po wyroku I instancji mec. Obara.
Przyznał jednak, że już ten pierwszy wyrok - mimo jego brzmienia - traktuje jako zwycięstwo. Po pierwsze dlatego, że w tym i innych procesach polskie sądy uznały swoją właściwość do rozstrzygania takich spraw na podstawie polskiego prawa. Po drugie - uznały też istnienie dobra osobistego w postaci godności i tożsamości narodowej, które można naruszyć poprzez nazywanie m.in. niemieckiego zbrodniczego obozu Auschwitz – polskim obozem koncentracyjnym.
W czerwcu Karol Tendera został odznaczony przez MSZ odznaką Bene Merito za walkę przeciwko stosowaniu przez zagraniczne media określenia "polskie obozy zagłady" i za obronę dobrego imienia Polski.
Zobacz też: Zbigniew Ziobro chce kary do trzech lata więzienia za używanie zwrotu „polskie obozy”
Autor: mmw/i / Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków /