Prywatne życie esesmanów z Auschwitz

Prały, gotowały, a nawet niańczyły dzieci esesmanów. Mogły obserwować obozowych oprawców w ich własnych domach, bo tam pracowały. Opowieści młodych Polek stały się podstawą publikacji wydanej właśnie przez Muzeum Auschwitz.

„Życie prywatne esesmanów w Auschwitz” zawiera opis sylwetek takich osób jak komendant obozu Rudolf Hoesse, zastępca i kierownik obozu Karl Fritzsch, a także Gerhard Palitzsch, który osobiście zabijał setki ludzi pod Ścianą Śmierci. W książce przedstawieni są też lekarze odpowiedzialni za selekcje deportowanych do obozu Żydów oraz niżsi rangą esesmani – wartownicy i szoferzy.

Obiektywnie o historii

Napisania wydanej przez Muzeum Auschwitz podjął się kierownik działu naukowego tej placówki, Piotr Setkiewicz. Sam przyznaje, że zebranie obiektywnego materiału o esesmanach było niełatwym zadaniem.

- Jeżeli w powojennych zeznaniach esesmani starali się przedstawić siebie w możliwie korzystnym świetle, to byli więźniowie z kolei malowali ich wizerunek prawie wyłącznie w ciemnych barwach – zauważa autor książki. - Historyk, w dążeniu do prawdy obiektywnej i mając do dyspozycji tak trudny do oceny materiał, chętnie widziałby jednak relacje osób trzecich, nie tak mocno zaangażowanych emocjonalnie w opisywane wydarzenia – dodaje.

Nastolatki opowiadają o esesmanach

Świeżo wydana pozycja zawiera opis prywatnego życia, które oficerowie SS prowadzili "po godzinach pracy". Przygotowano go na podstawie opowieści młodych kobiet z Oświęcimia, które w czasie wojny prały, sprzątały, gotowały, robiły zakupy i niańczyły dzieci esesmanów. Zgodnie z ówczesnym nazistowskim prawem do tych zadań były przymuszane dziewczęta, które skończyły 14 lat.

- W tym kontekście publikacja jest unikatowym na skalę europejską zbiorem materiałów, ukazującym prywatny czas esesmanów i ich rodzin, opisywanych ani nie przez nich samych, ani przez więźniów obozu, stąd ciekawie uzupełniającym obraz znanej z bardziej klasycznych źródeł całości — powiedział Setkiewicz.

Rodzina jak każda inna

Publikację ubarwiają liczne zdjęcia rodzin esesmanów – żon i dzieci, a także niemieckie plany domów, w których mieszkali. W książce można też zobaczyć jak wyglądało wnętrze domu, w którym mieszkał komendant Hoesse. Na ilustracjach umieszczonych w publikacji widać meble oraz inne przedmioty używane na co dzień przez esesmanów.

Autor: nf//kv / Źródło: PAP

Czytaj także: