Prokuratura postawiła zarzuty "Buddzie". Prawnik: żadnego czynu zabronionego nie popełnił

Akcja w czasie której został zatrzymany "Budda"
"Budda" usłyszał zarzuty
Źródło: TVN24

Zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji Kamil L., ps. Budda, usłyszał między innymi zarzuty dotyczące "kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie gier losowych". Zdaniem prokuratury, w rzeczywistości były to gry hazardowe. Reprezentujący youtubera radca prawny przekazał, że Kamil L. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.

Kamil L., youtuber posługujący się pseudonimem Budda, został w poniedziałek, 14 października, zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Wraz z nim funkcjonariusze zatrzymali dziewięć innych osób. Działania prowadzono w czterech województwach. Dotyczyły one zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się nielegalnym hazardem oraz loteriami internetowymi. Dlatego w działaniach brał udział także Zachodniopomorski Urząd Celno-Skarbowy w Szczecinie. 

Prokurator postawił wszystkim podejrzanym zarzuty. Nikt się nie przyznał do winy. Wszyscy złożyli obszerne wyjaśnienia.

Działania prowadzono w czterech województwach
Działania prowadzono w czterech województwach
Źródło: CBŚP

Zarzuty karnoskarbowe

- Zarzuty ogłoszone podejrzanym dotyczą kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie gier losowych, które to loterie z uwagi na warunki ich uczestnictwa były w istocie grami hazardowymi. Celem działania podejrzanych było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych - przekazała prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z działu Prasowego Prokuratury Krajowej. - Nadto zarzuty dotyczą czynów polegających na uszczuplaniu należności Skarbu Państwa z tytułu podatku VAT, w związku z wystawieniem nierzetelnych faktur, które nie dokumentowały rzeczywistych zdarzeń gospodarczych. Zarzut prania brudnych pieniędzy związany jest z tworzeniem pozorów legalnej działalności gospodarczej i przekazywaniem, pod pozorem pożyczek, pieniędzy pomiędzy kontami należącymi do osób objętych postępowaniem celem ukrycia rzeczywistego pochodzenia tych środków i przekazywania ich poza granice kraju. Łączna suma pieniędzy znajdujących się w obrocie stanowiła kwotę ponad 126 milionów złotych - dodała.

Zarzutami objęto okres działalności od października 2021 roku do października 2024. Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, ze zarzut kierowania grupą przestępczą dotyczy Kamila L. oraz Tomasza C.

W trakcie czynności zabezpieczono mienie należące do podejrzanych na łączną kwotę około 140 milionów złotych, w tym 51 samochodów, takich marek jak: Lamborghini, Mercedes, Rolls-Royce, Audi, BMW, Toyota, Nissan i innych o łącznej szacunkowej wartości około 38 mln zł oraz nieruchomości, a także dokonano blokady środków na rachunkach na kwotę ponad 77 mln zł.

Łącznie CBŚP zatrzymało 10 osób
Łącznie CBŚP zatrzymało 10 osób
Źródło: CBŚP

Będą wnioski o areszt

Jak przekazuje prokuratura, wobec czterech podejrzanych, w tym Kamila L., skierowane zostaną do sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Wiadomo, że wobec pozostałych zatrzymanych zastosowano środki o charakterze wolnościowym, takie jak dozór policji, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe.  

Podejrzanym grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Zatrzymani do sprawy loterii internetowych, w tym "Budda"
Zatrzymani do sprawy loterii internetowych, w tym "Budda"
Źródło: CBŚP

Nagranie z Warszawy

W poniedziałek w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak sprzed hotelu Warszawa w stolicy odholowywany jest samochód marki BMW. Zamieszczający film twierdzi, że to jedno z aut "Buddy" i że wraz z nim prawdopodobnie zatrzymano także jego partnerkę - Aleksandrę (którą sam nazywa Grażyna). W mediach pojawiła się też niepotwierdzona informacja, że do konfiskaty luksusowych aut dochodzi również w innych miastach.

ZOBACZ: Robienie show z pomagania to trend, który się klika i podoba

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia z miejscowości Konary (pow. krakowski), gdzie również miało dojść do konfiskaty jednego z samochodów youtubera. Na razie nie udało nam się potwierdzić w CBŚP, że znajdujący się na lawecie sportowy samochód należy do Buddy.

Konfiskata aut Buddy, Konary (pow. krakowski)
Konfiskata aut Buddy, Konary (pow. krakowski)
Źródło: Kontakt24/ Mateusz
Konfiskata aut Buddy, Konary (pow. krakowski)
Konfiskata aut Buddy, Konary (pow. krakowski)
Źródło: Kontakt24/ Mateusz

"Przeprowadzono czynności z udziałem mojego mocodawcy"

We wtorek po godzinie 12 głos w sprawie zabrał radca prawny Mateusz Mickiewicz, który reprezentuje Kamila. L.

- Przyznaję, że zostały przeprowadzone czynności z udziałem mojego mocodawcy, który nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Złożył obszerne wyjaśnienia. Będziemy dochodzić sprawiedliwości i wykazywać, że te zarzuty są bezzasadne - powiedział dziennikarzom.

Mickiewicz nie chciał wskazać samej treści zarzutów przedstawionych przez prokuraturę. Jak tłumaczył, są one objęte tajemnicą postępowania. - Pan Kamil będzie robił wszystko, żeby udowodnić swoją niewinność. Niczego nie ukrywa. Złożył obszerne wyjaśnienia i współpracuje z organami ściągania. Natomiast w żadnym zakresie, żadnego czynu zabronionego nie popełnił i przedstawił na to szeroki materiał dowodowy - zapewnił radca prawny.

budda
Youtubera "Buddę" reprezentuje Mateusz Mickiewicz
Źródło: TVN24

Budda. Koniec kariery

W niedzielę Budda nagrał ostatni - jak przekazał - filmik, kończąc internetową karierę, co zapowiadał już kilka miesięcy wcześniej. - Mocne pięć lat to było. Pełne śmiechu, zabawy, szoku, smutku i pewnie szeregu innych emocji. Mam nadzieję, że jakiś procent z was zaraziliśmy pasją do motoryzacji. Już jutro transmisja live i koniec - zapowiadał w sobotę.

ZOBACZ: Trudne dorastanie i pomoc w świetle reflektorów. Kim jest zatrzymany przez CBŚP youtuber?

Ostatnia loteria, w której oprócz luksusowych aut dodatkowo do wygrania był dom w Zakopanem z garażem, w którym znajduje się Porsche GT3 RS oraz comiesięczna pensja w kwocie 10 tys. zł wypłacana przez pięć lat, zakończyła się w niedzielę.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: