Świętokrzyskie Centrum Onkologii podsumowało efekty pięcioletniego projektu, który miał na celu szybką diagnozę nowotworów głowy i szyi. Przebadano w tym czasie 12 tysięcy osób. - Nowotwory głowy i szyi odbierają nam człowieczeństwo; konieczna jest wczesna diagnoza i profilaktyka - mówił doktor Sławomir Okła, kierownik Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.
Projekt "Twój świadomy wybór" Świętokrzyskiego Centrum Onkologii (ŚCO) trwał od 1 września 2017 roku. W urzędzie marszałkowskim w Kielcach podsumowano w piątek jego efekty. Jak się okazało, w ciągu tych pięciu lat w ŚCO przebadano 12 tysięcy osób.
- W czasie trwania programu zdiagnozowaliśmy ponad 60 nowotworów, a 60 procent tych pacjentów było w pierwszym stopniu zaawansowania. To oznacza, że zostali wyleczeni i nie mają żadnych śladów po terapii. Niestety, część pacjentów trafia do nas już w trzecim, czy czwartym stopniu zaawansowania nowotworu. W takich przypadkach wyleczalność jest niska, leczenie trwa bardzo długo i jest okaleczające, a dodatkowo większości pacjentów nie pozwala na powrót do pełnej sprawności, chociażby do życia zawodowego - przekazał dr Sławomir Okła.
Nowotwory głowy i szyi
- Niestety nowotwory głowy i szyi odbierają nam człowieczeństwo - stwierdził doktor. - Chory, który umiera na raka płuca dalej w naszym odbiorze, jest tą samą osobą, ma olbrzymiego guza, ale w klatce piersiowej, tego nie widać. Nowotwory głowy i szyi bardzo szybko dają o sobie znać, powodują olbrzymie zniekształcenia to zupełnie coś nieporównywalnego z rakiem piersi, szyjki macicy, gruczołu krokowego czy płuca - dodał.
Czytaj także: Nowotwory głowy i szyi diagnozowane na wczesnym etapie są wyleczalne w 90 procentach przypadków
Kolejnym przykładem jest zawansowany nowotwór krtani.
- Mamy dziurę na szyi sięgająca kręgosłupa i klatki piersiowej, załamany obojczyk, zjedzony przez nowotwór, zjedzoną żuchwę, zniszczone gałki oczne. To boli, śmierdzi, krwawi i gnije. Nie pozwala nam jeść, oddychać i mówić. Tak wyglądają zaawansowane nowotwory, tak umierają pacjenci, jeśli nie uda się nowotworu wyleczyć. Stąd nasze dziesięć lat mówienia o tym, a pięć lat badania pacjentów. Wychodzenie, proszenie i wołanie, aby zgłaszać się na badania szybko - mówił dr Okła.
Bardzo ważna jest profilaktyka
Zaznaczył, że usunięcie nowotworu krtani, który został wykryty w pierwszym stadium, trwa pięć minut. Guz może już wtedy osiągnąć wielkość do dwóch centymetrów, powodować bezgłos. Bywa, że pacjent z takim objawami boryka się przez dwa, trzy miesiące i nie reaguje. - Nie da się tego nie zauważyć - stwierdził.
- Ale to wciąż jest pierwsze stadium. Nawet w takim stanie operacja trwa pięć minut, wykonuje się ją przez usta, nie widać żadnych śladów! Pacjent zaraz po zabiegu mówi dużo lepiej niż przed. Po dwóch dniach wychodzi do domu. Nie ma radio- i chemioterapii. Nie ma żadnego innego leczenia, a taki zabieg kosztuje pięć tysięcy złotych. Natomiast, jeśli będzie zwlekać pół roku i ten nowotwór zaczyna naciekać chrząstki krtani, to wtedy nie ma innego leczenia, trzeba usuwać całą krtań. To jest operacja na pięć do sześciu godzin. Trzeba usunąć węzły chłonne, często tarczycę, kawałek gardła, może migdałek. Wtedy mamy zawsze uzupełniającą radio- i chemioterapię. Leczenie trwa trzy miesiące i kosztuje (w ramach NFZ - red.) 100 tysięcy złotych - powiedział dr Okła.
Dlatego, jak podkreślił, tak istotna jest profilaktyka. W ramach programu najczęściej diagnozowano u pacjentów nowotwory jamy ustnej i krtani. Dr Jakub Spałek, koordynator programu "Twój świadomy wybór" przypomniał, że objawy, które powinny zaniepokoić, to chrypka, krwawienie z nosa, ból przy przełykaniu, albo trudności z połykaniem.
- Wspólnym mianownikiem tych objawów jest ich czas trwania. Jeżeli objaw trwa dłużej niż trzy tygodnie, to jest to sygnał dla pacjenta, że jak najszybciej powinien zgłosić się do lekarza. Nowotwory atakują podstępnie i w pierwszych etapach mogą być mylone z objawami powszechnego przeziębienia. Dlatego, jeżeli objawy trwają dłużej niż trzy tygodnie, pacjenci koniecznie powinni skierować swoje kroki do lekarza specjalisty - dodał dr Spałek.
W ciągu pięciu lat przebadali 12 tysięcy osób
Marek Bogusławski, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego, odpowiedzialny w regionie za ochronę zdrowia, podkreślił, że profilaktyka jest najlepszą formą walki z potencjalną chorobą. Zwracał uwagę, że Świętokrzyskie Centrum Onkologii wzorcowo wpisało się w realizację programu. W ciągu pięciu lat przebadano 12 tysięcy osób, wobec 40 tysięcy w całym kraju.
Świętokrzyskie Centrum Onkologii realizowało te zadania we współpracy z partnerami - 90 zakładami podstawowej opieki zdrowotnej na terenie czterech województw: świętokrzyskiego, podkarpackiego, mazowieckiego i lubelskiego. I Ogólnopolski Program Nowotworów Głowy i Szyi, finansowano przez Ministerstwo Zdrowia oraz z funduszy unijnych.
W ciągu ostatnich 15 lat zachorowalność na nowotwory głowy i szyi wzrosła w Polsce o 20 procent. Rocznie w kraju notuje się 12 tys. nowych zachorowań i blisko 6 tys. zgonów. Najmłodszy pacjent ŚCO z zaawansowanym rakiem krtani miał 34 lata.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24