Oświęcim. Pijana matka opiekowała się dziećmi. "W mieszkaniu leżały puste butelki i puszki po alkoholu"

Kobieta, która - trzymając na rękach dziecko - przewróciła się na schodach miała trzy promile alkoholu w organizmie
Oświęcim (Małopolska)
Źródło: Google Maps

Policjanci z Oświęcimia (Małopolska) dostali anonimowe zgłoszenie o pijanej kobiecie, przebywającej w jednym z mieszkań z dwojgiem małych dzieci. 26-latka została zatrzymana. Jest podejrzana o narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia. Grozi za to kara do pięciu lat więzienia. Rodzeństwo zostało przekazane pod opiekę jednego z Domów Dziecka.

Informacja o dzieciach znajdujących się w niebezpieczeństwie wpłynęła do oświęcimskich policjantów we wtorek późnym wieczorem, przekazał ją anonimowy zgłaszający. Pod wskazany adres został wysłany patrol.

- W mieszkaniu policjanci zastali nietrzeźwą 26–latkę oraz trzyletniego syna i pięciomiesięczną córeczkę. Badanie stanu trzeźwości matki wykazało 1,7 promila alkoholu. W mieszkaniu panował nieład. Leżały w nim porozrzucane rzeczy, a wśród nich puste butelki i puszki po alkoholu – przekazała rzeczniczka oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Opieka nad dziećmi

Zdaniem policjantów, w tej sytuacji zdrowie i życie dzieci mogło być zagrożone. Powiadomili sędziego z wydziału rodzinnego i nieletnich z Sądu Rejonowego w Oświęcimiu. - Decyzją sędziego dzieci zostały matce odebrane i powierzone pod opiekę pracowników jednego z Domów Dziecka – powiedziała Małgorzata Jurecka.

Wobec matki wszczęto postępowanie. Jest podejrzana o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia dzieci, nad którymi miała obowiązek opieki. Grozi za to kara do pięciu lat więzienia. - Policjanci skierują też wniosek do miejskiej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. Zaniedbanie, którego się dopuściła, może świadczyć o jej uzależnieniu od alkoholu – podała.

Małgorzata Jurecka powiedziała, że w przypadkach przemocy lub zaniedbywania dzieci należy możliwie szybko reagować. - Wystarczy skontaktować się z pracownikiem socjalnym, nauczycielem, pedagogiem, kuratorem sądowym oraz dzielnicowym. W pilnych przypadkach należy interweniować natychmiast, dzwoniąc pod numer alarmowy 112 – podkreśliła.

Czytaj także: