Po morderstwie 94-latka szukali jego wnuka. Znaleźli ciało i list

Pogotowie poinformowało o potrąceniu policjanta (zdj. ilustracyjne)
Myślenice (woj. małopolskie)
Źródło: Google Earth
Policjanci znaleźli ciało wnuka 94-latka zamordowanego w weekend w Myślenicach (województwo małopolskie). Przy zwłokach 30-latka znaleziono list, w którym mężczyzna wytłumaczył, co się stało.

W niedzielę 13 lipca w jednym z budynków w Myślenicach policjanci znaleźli ciało 94-letniego mężczyzny.

Szukali 30-latka, znaleźli jego ciało

Myślenicka policja podała, że do śmierci seniora najprawdopodobniej ktoś się przyczynił. Na ciele mężczyzny odkryto obrażenia, które według prokuratury "powstały w mechanizmie czynnym, co oznacza że zostały spowodowane przez osobę trzecią".

W związku ze znalezieniem zwłok policjanci opublikowali wizerunek 30-letniego mężczyzny, który - jak informowano w poniedziałek - może mieć "istotne informacje o zdarzeniu". W poniedziałek wieczorem jego zwłoki zostały znalezione w miejscu publicznym.

"Wszystko wskazuje na to, że do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie" - poinformowała w komunikacie myślenicka policja.

Przy ciele wnuka ofiary znaleziono list

Jak przekazał w rozmowie z tvn24.pl prokurator rejonowy w Myślenicach, Tomasz Mazurek, 30-latek był wnukiem mężczyzny, którego ciało znaleziono wcześniej w jednym z budynków.

- Oględziny zwłok 30-latka wskazują na śmierć samobójczą, a ujawniony w trakcie oględzin list pożegnalny zawiera informację dotyczące przebiegu zdarzenia, w wyniku którego 94 latek odniósł obrażenia ciała - powiedział prokurator Mazurek.

Co było w liście? - Była to forma przyznania się do spowodowania obrażeń u dziadka tego mężczyzny. 30-latek wskazywał w liście na konflikt między nim, a 94-latkiem, który doprowadził do eskalacji - wyjaśnił szef Prokuratury Rejonowej w Myślenicach. Jednocześnie wskazał, ze "dotychczasowe ustalenia nie wskazują jednoznacznie na przyczyny spowodowania obrażeń i zgon 94 latka".

Jak przekazał prokurator Mazurek, w sprawie zbrodni zatrzymano jedną osobę, która po wykonaniu z jej udziałem czynności została zwolniona. - Zatrzymanie nie było związane ze spowodowaniem obrażeń u 94-latka, a reakcji na ten czyn - zaznaczył prokurator, zastrzegając, że nie może zdradzić więcej informacji na ten temat.

***

W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112. Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: