Tylko w ciągu trzech dni w Małopolsce doszło do sześciu wypadków podczas prac polowych. Zginęły cztery osoby.
Do pierwszego w tej "czarnej serii" wypadku doszło w czwartek w Klikuszowej. 71-letni mężczyzna został przygnieciony przez ciągnik po tym, jak uderzył w drzewo na posesji. Z urazem nogi został przewieziony do szpitala.
Do kolejnego zdarzenia doszło kilka godzin późnej w Sieniawie. 47-latek jadący ciągnikiem z przyczepą samozbierającą po łące miał mniej szczęścia. Podczas wjeżdżania na wzniesienie pojazd przewrócił się, przygniatając go. Mężczyzna zmarł przed przyjazdem karetki pogotowia.
Kolejne wypadki
To nie koniec wypadków. - W piątek w Ochotnicy Górnej 49-latek kosił trawę na bardzo stromej łące. W pewnym momencie traktor wywrócił się, przygniatając mężczyznę. Poszkodowanego znalazł jego syn i o wypadku powiadomił służby ratunkowe. Niestety, nie udało się uratować kierowcy, mężczyzna zmarł na miejscu – informuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Tego samego dnia w Rabie Niżnej ciągnik przygniótł 43-letniego mężczyznę. Rolnik został przetransportowany przez LPR do szpitala w Krakowie, jednak jego życia nie udało się uratować.
Do podobnego zdarzenia doszło w sobotę w Olszowiej koło Zakliczyna. - Na wzniesieniu ciągnik przygniótł 67-letniego mężczyznę, który zwoził z pola bele słomy. Mężczyzna został zabrany do szpitala, jednak pomimo pomocy lekarskiej zmarł – mówi Gleń.
Poważne obrażenia odniósł także 38-latek z Lipin, który podczas wykonywania prac polowych zjechał do pobliskiego rowu melioracyjnego. Mężczyzna żyje, ale jest w ciężkim stanie.
- Prosimy o zachowanie ostrożności podczas wykonywania prac polowych z użyciem sprzętu mechanicznego, w szczególności na nierównym i stromym terenie – mówi rzecznik policji, który apeluje też o zachowanie trzeźwości i podkreśla, że jej brak jest czasem powodem tragicznych wypadków.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KWP Kraków