Prokuratura w Nowym Targu (Małopolska) prowadzi postępowanie w sprawie molestowania uczennic przez księdza katechetę. - Dziewczynki zgłosiły się do nauczycielki po tym, jak tak przeprowadziła zajęcia na temat "tego, co może im zagrażać ze strony dorosłych" – informuje nowotarski prokurator rejonowy.
Śledztwo prowadzone jest od ponad trzech miesięcy, ale jeszcze nikomu nie zostały postawione zarzuty.
- Na razie prowadzimy postępowanie „w sprawie”, a nie „przeciwko”. Wynika to z konieczności przesłuchania wielu uczennic. A ponieważ są to osoby w wieku gimnazjalnym, to przesłuchania te prowadzi sąd – wyjaśnia Józef Palenik, szef Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu.
Ksiądz: jestem kompletnie zaskoczony
Palenik dodaje także, że początkowo przesłuchane zostały cztery uczennice, jednak później okazało się, że potrzebne będą kolejne zeznania. – Chcemy mieć pełen obraz zachowań księdza, nie tylko na lekcjach, ale też na przykład podczas scholi, którą prowadził. Pozostałe dziewczynki też mogą mieć jakieś informacje – tłumaczy prokurator.
Do niestosownych zachowań duchownego miało dochodzić między innymi podczas wycieczki do term. Poszkodowane dziewczynki powiedziały o sprawie jednej z nauczycielek. – Podeszły do niej po lekcji dotyczącej tego, co może im zagrażać ze strony dorosłych – informuje Palenik.
Sam duchowny stanowczo zaprzecza, że skrzywdził swoje podopieczne. - Od sześciu lat cały czas zajmuję się dzieciakami. Prowadzę ministrantów, oazę dzieci Bożych, scholę. Wielokrotnie w towarzystwie rodziców wyjeżdżałem z dziećmi na wycieczki, baseny. Ale żeby moje działania miały mieć podtekst seksualny - to jestem kompletnie zaskoczony – powiedział duchowny w rozmowie z dziennikarzem "Tygodnika Podhalańskiego". Jak podaje "Tygodnik", ksiądz został przeniesiony z Nowego Targu do jednej z parafii w Krakowie.
Autor: wini/gp/jb / Źródło: TVN24 Kraków / Tygodnik Podhalański
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN