Pięć basenów o głębokości od 40 centymetrów do dwóch metrów, alejki spacerowe i plaża dla psów - tak po oficjalnym otwarciu wygląda park Zakrzówek, wybudowany w miejscu dawnego kamieniołomu. Przez lata teren zalewu był ogrodzony, jednak nieraz mieszkańcy i turyści skakali z wysokich skał do wody, przez co zdarzały się tragiczne wypadki. Zaaranżowana na nowo przestrzeń ma służyć bezpieczeństwu, bo na miejscu od czwartku służbę pełnią ratownicy, którzy będą tam pracować do końca wakacji.
Park Zakrzówek to wyjątkowy w skali Polski projekt, w ramach którego na terenie zalewu po dawnym kamieniołomie utworzono ścieżki do spacerowania i pięć basenów o głębokości od 40 centymetrów do dwóch metrów. Wodę otaczają wysokie klify, z których wcześniej - mimo że teren był prywatny i ogrodzony - nieraz do akwenu skakali mieszkańcy oraz turyści. Nierzadko byli to świętujący zdane egzaminy studenci - tuż obok mieści się kampus Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niestety skoki do wody nieraz kończyły się tragicznie. Ostatni śmiertelny wypadek miał tam miejsce tuż po udostępnieniu części Zakrzówka, na początku czerwca.
Nowości na Zakrzówku
Od czwartku (22 czerwca) bezpieczeństwa na ukończonym kąpielisku strzegą ratownicy wodni. - Park jest otwarty całą dobę, natomiast same pomosty będą zamykane w godzinach nocnych, czyli od godziny 22, by nie dochodziło do jakichś niebezpiecznych sytuacji czy imprez (...). Kąpanie się w całym zbiorniku jest dopuszczone na całym obszarze na własną odpowiedzialność, natomiast na samych basenach między godziną 10 a 18 możemy być spokojni, że jeśli my lub nasze dzieci (...) przyjdą się kąpać w basenach, to będą pod opieką ratowników - wyjaśnia Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie. Dodaje, że nad bezpieczeństwem wypoczywających czuwać będzie między 11 a 14 ratowników, którzy będą znajdować się na Zakrzówku codziennie do 3 września.
To między innymi względy bezpieczeństwa, ale też chęć udostępnienia tego atrakcyjnego miejsca, zaważyły na tym, że obszar Zakrzówka zmienił swoje oblicze. Na wodzie utworzono podesty, pomiędzy którymi znalazło się miejsce dla pięciu basenów o różnych głębokościach. Wybudowano Centrum Sportów Wodnych, pojawił się nowy parking, toalety, przebieralnia, a także ławki i kosze na śmieci. Powstały też ściany wspinaczkowe, stoły do ping ponga i pitniki.
W planach jest jeszcze otwarcie plaży dla psów, która zostanie udostępniona po zakończeniu prac na większej części akwenu. Urzędnicy z Zarządu Zieleni Miejskiej podkreślają, że w chwili obecnej ostatnie prace toczą się jeszcze przy dużym zbiorniku przy Centrum Sportów Wodnych, które stanie się bazą dla nurków oraz profesjonalistów.
- To jest wyjątkowe miejsce. Jak zobaczyłem te baseny i te pomosty, to naprawdę świetna rzecz. To nawet optycznie wygląda świetnie, nie mówiąc o tym, że służy nie tylko nurkom, ale także wszystkim ludziom, którzy chcą się normalnie kąpać (...). To już jest wizytówka Krakowa, wokół tego jest tyle szumu (...), że ludzie nawet z ciekawości tutaj przyjdą - powiedział dziennikarzom podczas oficjalnego otwarcia Zakrzówka prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
Przyjeżdżają nawet z innych miast
Mieszkańcy i turyści, którzy przyjechali do Krakowa, by odwiedzić nowo otwarte miejsce, nie kryją zadowolenia z efektu. - Postanowiłem rano się wybrać, korzystając z pogody. To mój pierwszy kontakt z Zakrzówkiem. Woda jeszcze dość zimna, ale może jeszcze temperatura się podwyższy. Cieszy duża obstawa straży miejskiej i ratowników, dzieci mogą się bezpiecznie bawić - mówi pan Kamil, który przyjechał do stolicy Małopolski z oddalonego o około 80 kilometrów Tarnowa.
Pani Basia odwiedziła Zakrzówek po raz drugi. Po raz pierwszy była tu osiem lat temu, jeszcze w trakcie studiów. - Nie korzystałam wtedy z kąpieli, byliśmy z drugiej strony, na skałkach. Zmiany na pewno na plus, szczególnie dla rodzin. Natomiast dla młodszych osób, które wolą takie atrakcje "na dziko", to jest zmiana trochę w gorszą stronę. No ale na pewno nie jest to mój ostatni raz tutaj - powiedziała nam krakowianka.
Z kolei pani Anna zaznacza, że choć wiele rzeczy na Zakrzówku wyszło dobrze, pewne aspekty inwestycji budzą wątpliwości. - Zastanawia mnie czy ludzie będą drałować na górę do budynku (do kabin trzeba wejść po schodach - red.) z toaletami czy jednak będą załatwiać się po krzakach, bo nie będzie im się chciało. Kosze na śmieci też są wyżej niż baseny, więc obawiam się, że szybko będzie tam bałagan. Ogólnie park jest ładny, ale chyba niedostosowany pod kątem zachowań ludzi - martwi się pani Anna.
Kontrowersyjna budowa Zakrzówka
Budowa parku Zakrzówek rozpoczęła się w 2020 roku, ale plany zagospodarowania przestrzeni po dawnym kamieniołomie były już wcześniej, a realnych kształtów nabrały w roku 2017.
Jak przypomniał w czwartek prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, obszar Zakrzówka został zakupiony przez miasto. - W ramach budżetu obywatelskiego powstał projekt zagospodarowania tego miejsca w celach rekreacyjnych. Dlatego stworzono kilka koncepcji architektonicznych i z tego wybraliśmy cztery. Te pomysły daliśmy pod głosowanie mieszkańcom. Głosowało 18 tysięcy osób i ponad połowa wybrała ten projekt - powiedział podczas otwarcia samorządowiec.
Skały dawnego kamieniołomu zabezpieczono siatkami. To rozwiązanie budziło od początku kontrowersje części krakowskich aktywistów i miłośników Zakrzówka. - Siatki na pewno nie spowodowały, że na Zakrzówku jest bezpieczniej, ponieważ nikt do tej pory nie zginął tam od odłamka skalnego. Ludzie ginęli dlatego, że wchodzili tam, gdzie nie powinni, przekraczali ogrodzenie, wchodzili na półki skalne i spadali lub skakali do wody i po prostu nie wypływali - mówiła nam w ubiegłym roku Paulina Poniewska, aktywistka Akcji Ratunkowej dla Krakowa. Urzędnicy bronili pomysłu, utrzymując, że wypadki z udziałem skał mogą się potencjalnie wydarzyć.
Lokalni działacze oburzali się też na przeskalowany - zdaniem niektórych - projekt. Część aktywistów postulowała, by Zakrzówek stał się miejscem otwartym dla ludzi, jednak przy zachowaniu jego częściowo dzikiego charakteru.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl