Sytuacja drogowa na zakopiance w czwartek po południu jest bardzo trudna. Fragmenty popularnej trasy łączącej Kraków i Zakopane zostały zablokowane około godziny 15.30 z powodu opadów śniegu. Jak informują drogowcy, pojazdy ciężarowe nie radzą sobie na wzniesieniach. W korku stanął między innymi reporter TVN24 Konrad Borusiewicz.
W czwartek około godziny 15.30 popularna zakopianka została zablokowana przez pojazdy, które przy intensywnych opadach śniegu nie radziły sobie na podjazdach. Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, największe utrudnienia występują na drodze krajowej numer 47 między Zakopanem a Chabówką.
Nawet cztery godziny jazdy z Zakopanego do Krakowa
"Z uwagi na występujące opady śniegu oraz zwiększone natężenie ruchu, występują trudności na podjazdach dla pojazdów ciężarowych. Tworzą się zatory w obydwu kierunkach" - poinformowała w komunikacie GDDKiA.
W miejscowości Piątkowa Góra samochody ciężarowe zablokowały ruch w kierunku Zakopanego. W miejscowościach Rdzawka oraz Klikuszowa zostały zablokowane pasy jezdni w kierunku Krakowa. Jak relacjonował reporter TVN24 Konrad Borusiewicz, z powodu utrudnień pokonanie drogi z Zakopanego do Krakowa może w czwartek zająć nawet trzy lub cztery godziny.
Śliskie drogi na Podhalu
- W takich warunkach wystarczy jeden tir, który blokuje drogę. Jeden kierowca, który stwierdził, że może uda mu się przyjechać na ferie na letnich oponach. I to wystarczy, żeby pozostali stanęli w tych korkach - relacjonował Borusiewicz.
Reporter TVN24 podkreślił, że na drogach na Podhalu jest bardzo ślisko. I w takich warunkach, jak się okazuje, niektórzy przyjechali w Tatry kompletnie nieprzygotowanymi do tego samochodami. Na małopolskich drogach z powodu silnych opadów śniegu doszło do szeregu wypadków i kolizji.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24