35-letni funkcjonariusz Służby Więziennej, zatrzymany po ataku na lekarza w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, usłyszał zarzuty. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo lekarza i usiłowanie uszkodzenia ciała pielęgniarki. Napastnik zadał lekarzowi od kilkunastu do kilkudziesięciu ciosów.
- Do tragedii doszło we wtorek o 10.30. Jeden z pacjentów wszedł do gabinetu ortopedycznego i zaatakował lekarza.
- Pacjent był niezadowolony z przeprowadzonego u niego zabiegu, wymachiwał dokumentacją.
- Sekcja wykazała, że napastnik zadał lekarzowi od kilkunastu do kilkudziesięciu ciosów nożem. Mimo szybkiej pomocy lekarza nie udało się uratować.
- W środę napastnik usłyszał zarzuty. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Podejrzany został w środę po godz. 9 doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa. Jest też podejrzany o usiłowanie uszkodzenia ciała pielęgniarki.
- Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień. Prokuratorzy przygotowują wniosek o zastosowanie wobec niego najsurowszego ze środków zapobiegawczych, czyli tymczasowego aresztowania - przekazała Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Dodała, że podejrzany będzie poddany obserwacji przez lekarzy specjalistów, którzy ocenią, czy w momencie popełniania zbrodni był poczytalny.
- Już teraz z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że jednorazowe badanie będzie niewystarczające, stąd konieczna pewnie będzie obserwacja - zaznaczyła Bożek-Michalec.
Od kilkunastu do kilkudziesięciu ciosów
Przesłuchanie rozpoczęło się z opóźnieniem, bo śledczy początkowo czekali na wstępną opinię z zakładu medycyny sądowej, w której przeprowadzono sekcję zmarłego lekarza.
Prokuratorzy przekazali, że specjaliści z zakresu medycyny sądowej ustalili, że 47-letni lekarz otrzymał od napastnika od kilkunastu do kilkudziesięciu ran kłutych w obrębie brzucha i klatki piersiowej. Ze względu na liczbę obrażeń, przedłużyła się środowa sekcja zwłok.
- Wiadomo, że przebieg zdarzenia był bardzo dynamiczny. Podejrzany wszedł we wtorek około godziny 10:30 do gabinetu, w którym ortopeda badał akurat pacjentkę. 35-latek wymachiwał dokumentacją medyczną. Wyrażał pretensję, nie był zadowolony z przeprowadzonego zabiegu w rejonie ramienia, ręki - opowiadała po doprowadzeniu do 35-latka do prokuratury Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
W pewnym momencie - jak relacjonowała rzeczniczka prokuratury - napastnik podszedł do lekarza i gwałtownie pchnął go nożem. - Ciosów było kilka w rejonie klatki piersiowej. Mężczyzna po ataku próbował uciec, ale dzięki pracownikom ochrony i pacjentom doszło do szybkiego ujęcia - przekazała Bożek-Michalec.
Zaznacza, że mężczyzna próbował zaatakować nożem również pielęgniarkę, która chciała udzielić pomocy lekarzowi. - Na szczęście, ostatecznie nie doszło do tego ataku - dodała.
Oliwia Bożek-Michalec potwierdziła wcześniejsze doniesienia, że sprawę leczenia podejrzanego badał wcześniej Rzecznik Praw Pacjenta, który nie stwierdził, że doszło do jakiegokolwiek błędu po stronie lekarza. Podczas konferencji zorganizowanej po przesłuchaniu podejrzanego przekazała, że śmiertelnie raniony lekarz w styczniu tego roku przekazywał służbom informacje na temat swojego późniejszego zabójcy.
- Pan doktor przekazał policji, że podejrzany obecnie o zabójstwo mężczyzna domagał się od niego 20 tysięcy złotych. Miało to być odszkodowanie, zadośćuczynienie za źle przeprowadzony zabieg. Pan doktor prosił, żeby nie inicjować działań organów ścigania, tylko potraktować to jako zgłoszenie informacyjne - podkreśliła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Śledztwo w sprawie zabójstwa prowadzi Prokuratura Rejonowa Kraków Podgórze. Przesłuchano już wszystkie osoby, które były na miejscu zdarzenia - między innymi pacjentkę, która przebywała w gabinecie w momencie ataku, znajdującą się w pobliżu pielęgniarkę i osoby, które przebywały w poczekalni.
Podejrzanemu grozi dożywocie.
Bez żadnego ostrzeżenia
- Napastnik to mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego - przekazał komisarz Piotr Szpiech, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
- Lekarz został zaatakowany ostrym narzędziem w brzuch. Atak był niespodziewany. Napastnik nie czekał w poczekalni. Wszedł bezpośrednio do gabinetu lekarza i zaatakował - powiedziała Maria Włodkowska, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego Marcin Jędrychowski podczas briefingu prasowego, zorganizowanego przed budynkiem szpitala tuż po zdarzeniu, ze łzami w oczach poinformował o śmierci 47-letniego ortopedy, wieloletniego pracownika szpitala. Dyrektor podkreślił, że poległ jeden z lekarzy w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Jak dodał, medyk został zaatakowany przez pacjenta bez żadnego ostrzeżenia.
Bodnar: zatrzymany to funkcjonariusz Służby Więziennej
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar przekazał, że zatrzymany to funkcjonariusz Służby Więziennej. Powiedział, że będzie wnioskować do premiera o odwołanie szefa tej formacji.
Wiceminister Maria Ejchart przekazała, że mężczyzna był funkcjonariuszem Służby Więziennej od pięciu lat, od 2020 roku. Początkowo pełnił służbę w zakładzie karnym we Wronkach w Wielkopolsce, a w ostatnim czasie - przez blisko 1,5 roku - w areszcie śledczym w Katowicach.
- Służba otrzymywała sygnały o zachowaniach tego funkcjonariusza, które powinny były wzbudzić niepokój - dodała. Przekazała też, że wspólnie z Adamem Bodnarem przejrzała dokumentację funkcjonariusza.
Zapowiedziała też, że zostanie powołany zespół, który zbada to, w jaki sposób funkcjonariusze są dopuszczeni do służby. - Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli przedstawić wnioski, które będą nas prowadziły do tego, w jaki sposób uzdrowić system dopuszczenia funkcjonariuszy do służby - powiedziała.
Autorka/Autor: MAK/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24