Z obawy przed ich zniszczeniem przez rosyjskie wojsko zostały wywiezione do Polski i trafiły do Zamku Królewskim na Wawelu. XVIII-wieczne rzeźby przedstawiające sceny biblijne pochodzą z kościoła w Hodowicy nieopodal Lwowa, a pokazywane były już między innymi w paryskim Luwrze. Wystawa "Ekspresja. Lwowska rzeźba rokokowa" będzie otwarta do 22 października.
W czwartek (30 marca) na Zamku Królewskim na Wawelu otwarta została wystawa "Ekspresja. Lwowska rzeźba rokokowa". Na ekspozycji można obejrzeć polichromowane i złocone XVIII-wieczne dzieła sztuki Johanna Georga Pinsla, pochodzące z kościoła w Hodowicy nieopodal Lwowa.
W latach 60. ubiegłego wieku kościół został zamknięty przez ówczesne władze, a dzieła zostały zabezpieczone dzięki pracownikom Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki. Niedługo potem świątynia spłonęła i do dziś popada w ruinę. Rzeźby z kolei od lat 90. XX wieku można było oglądać w lwowskim Muzeum Johanna Georga Pinsla, nieraz były też prezentowane za granicą, między innymi w Luwrze w Paryżu.
Wawel uchronił zabytki przed zniszczeniem przez Rosjan
Zbiory przeniesiono do Krakowa po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę, by uchronić je przed atakami. - Udzielenie wybitnym zabytkom bezpiecznego schronienia przed wojną wywołaną przez Rosję było dla nas czymś oczywistym - podkreśla dyrektor krakowskiego zamku prof. Andrzej Betlej.
Dzieła Pinsla przedstawiają sceny biblijne. Jest między innymi "Jezus nauczający w świątyni", "Samson rozdzierający paszczę lwa", "Ofiara Abrahama" i "Matka Boska Bolesna". Jak podkreślił Betlej, są to prace "mało znane, ale arcydzieła" - To niezwykły fenomen w sztuce XVIII wieku w Europie Środkowej, ów fenomen przewyższa osiągnięcia sztuki francuskiej, południowoniemieckiej czy włoskiej w zakresie rzeźby - ocenił dyrektor zamku.
"Niesłychanie dynamiczne", "jak poruszone wiatrem"
Wystawę zaaranżowano w dwóch salach, z których pierwsza nawiązuje do oryginalnego ustawienia dzieł w ołtarzu głównym kościoła w Hodowicy. Samą świątynię też można zresztą zobaczyć na dwóch fotografiach - jednej wykonanej przed jej zniszczeniem, a także drugiej, ukazującej obecny stan budynku.
- Wiedzieliśmy o tym, że dekoracja kościoła w Hodowicy została ułożona w taki trójkąt czy piramidę i bardzo nam zależało na tym, aby tu, na ekspozycji wawelskiej, nawiązać do tej oryginalnej dekoracji - przyznała kuratorka wystawy Joanna Pałka.
Kuratorka zwróciła uwagę na ekspresję prezentowanych rzeźb. - One są niesłychanie dynamiczne, szaty są bardzo poruszone, jakby jakimś ponadnaturalnym wiatrem, często te postaci są ascetyczne, kościste. Niezwykle są rzeźbione włosy, często też w poruszeniu. Proszę zwrócić uwagę na detal, jak są rzeźbione ręce, stopy, Matka Boska ma na twarzy dwie wypukłe łzy - podkreśliła.
Narzędzia do rzeźbienia i szkice przeniesione na wydruki 3D
W drugiej z sal wyeksponowana została płaskorzeźba przedstawiająca Jezusa nauczającego w świątyni wraz z dopełniającymi ją personifikacjami: Starego oraz Nowego Testamentu.
Zwiedzający zapoznają się także z warsztatem rzeźbiarza epoki nowożytnej między innymi na podstawie ilustrującej ten proces grafiki oraz zobaczą przykładowe narzędzia pracy snycerza.
"Pokażemy również wydruki 3D powstałe na podstawie skanów oryginalnych bozzett (trójwymiarowych szkiców rzeźbiarskich) Pinsla, znajdujących się obecnie w Bawarskim Muzeum Narodowym w Monachium" - czytamy w komunikacie Zamku Królewskiego na Wawelu.
Wystawę uzupełniają dwa dzieła pochodzące z polskich zbiorów: "Chrystus Ukrzyżowany", przypisany Maciejowi Polejowskiemu - jedyna w kolekcji wawelskiej, nigdy niepokazywana rzeźba z tzw. lwowskiej szkoły rokokowej. Druga praca to hodowicki "Krucyfiks procesyjny", przywieziony do Wrocławia wiosną 1946 roku przez ostatniego proboszcza parafii pw. Wszystkich Świętych w Hodowicy, ks. Jarosława Chomickiego.
Wystawa "Ekspresja. Lwowska rzeźba rokokowa" będzie otwarta do 22 października.
Johann Georg Pinsel, "prawnuk artystyczny Wita Stwosza"
Jak informują przedstawiciele Zamku Królewskiego na Wawelu, Johann Georg Pinsel pozostaje w historii sztuki nadal postacią tajemniczą. Zachowało się po nim niewiele dzieł, a pozostałe zostały zniszczone w czasie rządów władzy sowieckiej. Przekazy archiwalne na temat artysty są bardzo skąpe i dopiero w 1993 roku zostały ustalone jego imiona i orientacyjna data śmierci.
Rzeźbiarz pochodził najprawdopodobniej z terenu Niemiec, Austrii, Czech lub Moraw. Działał w latach 1750–1761 na południowo- wschodnich terenach Rzeczypospolitej, gdzie pozostawił po sobie prace w drewnie i kamieniu. Swój warsztat prowadził w Buczaczu około 1750 roku, a przez 10 lat współpracował z wybitnym architektem Bernardem Meretynem. Zachowane prace pochodzą między innymi ze Lwowa, Monasterzysk, Buczacza i Hodowicy. Ostatnia wzmianka o artyście pochodzi z 1761 roku.
"Badacz twórczości Pinsla, prof. Jan Ostrowski określił go jako najwybitniejszego rzeźbiarza w sztuce polskiej pomiędzy Witem Stwoszem a Xawerym Dunikowskim. Nazwał go także prawnukiem artystycznym Stwosza ze względu na widoczne w jego twórczości cechy wywodzące się z późnego gotyku: połączenie specyficznego naturalizmu i ekspresjonizmu" - poinformowała w komunikacie kuratorka wystawy "Ekspresja. Lwowska rzeźba rokokowa" Joanna Pałka.
Źródło: PAP, Zamek Królewski na Wawelu
Źródło zdjęcia głównego: Fot. Piotr Jamski, opr. graficzne Anna Hałuniewicz, Zamek Królewski na Wawelu