Szokująca zbrodnia i zwrot akcji podczas apelacji. Jest decyzja sądu w sprawie "Skóry"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
"My w tej sprawie nic nie wiemy"
"My w tej sprawie nic nie wiemy"TVN24
wideo 2/4
"My w tej sprawie nic nie wiemy"TVN24

Jest prawomocny wyrok w jednej z najbardziej wstrząsających spraw kryminalnych ostatnich lat. Sąd Apelacyjny w Krakowie uniewinnił Roberta J. oskarżonego w procesie poszlakowym o brutalne zabójstwo studentki Katarzyny Z. Jej okaleczone ciało pod koniec lat 90. wyłowiono z Wisły. Oskarżony jeszcze dziś będzie mógł opuścić mury aresztu.

Wyrok zapadł w czwartek. Sąd drugiej instancji uniewinnił Roberta J., którego dwa lata temu Sąd Okręgowy w Krakowie skazał na dożywocie.

Zdaniem sądu nie można skazać Roberta J. za zabójstwo Katarzyny Z., studentki, której ciało wyłowiono w 1999 roku w Wiśle. Dlaczego? W uzasadnieniu wyroku sędzia Sądu Apelacyjnego w Krakowie Marek Długosz podkreślił, że nie ma przekonania ani o winie, ani o niewinności Roberta J. - Wyrok uniewinniający nie oznacza, że sąd jest absolutnie przekonany, że oskarżony nie popełnił tej zbrodni, którą mu zarzucono. Wyrok uniewinniający w tej sprawie zapadł, bo musiał taki zapaść wedle reguł prawa procesowego, ponieważ sąd nie jest również absolutnie przekonany, że oskarżonemu została wina udowodniona, że możemy w sposób absolutnie pewny przyjąć, że oskarżony dokonał zabójstwa pokrzywdzonej - powiedział. Sąd zastosował regułę procesową in dubio pro reo, która wymaga od sądu rozstrzygać wątpliwości na korzyść oskarżonego.

- Przenosząc (tę regułę - red.) na realia tej sprawy, powinnością sądu jest stwierdzić wówczas, że oskarżony czynu mu zarzuconego nie popełnił - zaznaczył sędzia.

"My w tej sprawie nic nie wiemy"

Sprawą, która zakończyła się prawomocnym wyrokiem od lat zajmował się reporter "Czarno na białym", Łukasz Frątczak. Po uniewinnieniu oskarżonego przyznał, że decyzja sądu odwoławczego nie jest dla niego zaskoczeniem.

- Od siedmiu lat uważam, że prokuratura nie dysponuje dowodami, tylko poszlakami. Bo dowodów wskazujących na winę Roberta J. po prostu nie ma. Przykład? Prokuratura na pewnym etapie wydała komunikat, że zabezpieczono włosy ofiary w mieszkaniu Roberta J. i to rozwiewa wszelkie wątpliwości. Potem się jednak okazało, że nie wiadomo, czyje są te włosy, bo nie da się przeprowadzić badań DNA - zaznaczył Frątczak.

Czytaj reportaż Łukasza Frątczaka: Czekając na wyrok. Co wiemy, a czego nie po procesie odwoławczym w sprawie "Skóry"?

Podkreślił, że "w zasadzie tej sprawie nic nie wiemy".

- Proces poszlakowy cechuje się tym, że powinien pojawić się nierozerwalny łańcuch poszlak. Żeby mówić o udowodnieniu faktu Z, musi się to wiązać z faktem A, a z tego faktu musi bezsprzecznie wynikać fakt B, nie może być innej możliwości ani wątpliwości. Tutaj nie wiemy kiedy, nie wiemy gdzie, jak i dlaczego - podkreślał reporter.

Wskazywał, że śledczym nie udało się nawet ustalić, w jakich okolicznościach rzekomy oprawca i ofiara mieli się poznać.

- Robert J. jest osobą leczoną psychiatrycznie, wyszydzanym odludkiem. Katarzyna J. cierpiała na depresję, była osobą skrytą. Jak oni się poznali? W jaki sposób J. miał nakłonić studentkę psychologii do tego, żeby poszli razem oglądać kasety VHS? - wyliczał dziennikarz "Czarno na białym".

"Nie jestem bestią"

Na kilka dni przed wyrokiem pierwszy raz w procesie odwoławczym głos zabrał oskarżony, który zaapelował o wyrok uniewinniający.

Podejrzany Robert J. na sali Sądu Apelacyjnego w KrakowiePAP/Łukasz Gągulski

- Nie jestem "Skórą". Nie jestem bestią. Nie jestem potworem. Nikogo nie zabiłem. Nikomu nie zrobiłem krzywdy. Jestem człowiekiem i obywatelem tego kraju, którego organy ścigania próbują od blisko ćwierć wieku uwikłać w sprawie zabójstwa Katarzyny Z. Zwracam się bezpośrednio do wysokiego sądu, bo to moja ostatnia nadzieja na sprawiedliwość – mówił J., który na koniec rozprawy odczytał swoje oświadczenie.

Czytaj też: Płaszcz z ludzkiej skóry w Wiśle. Reporterzy odkrywają nieznane fakty o zbrodni sprzed lat

Wyjaśniał w nim także, że nigdy nie spotkał Katarzyny Z. Jego zdaniem organy wmawiały mu, że dopuścił się zbrodni i dopuszczały się prowokacji, by przyznał się do winy.

- Nigdy nie przyznałem się do zabójstwa Katarzyny Z. i nigdy się nie przyznam, bo tego nie zrobiłem. (...) Krzyczę do was: uwierzcie mi, że tego nie zrobiłem – mówił oskarżony.

Czytaj za darmo w Premium: "Kto prowadził to postępowanie? Kto na sali sądowej rozdawał karty?"

Prokuratura uwierzyła w pamięć dziecka

Prokuratura i obrona w swoich mowach przed wyrokiem nawiązały do zeznań dwóch kluczowych świadków – matki i córki, które początkowo występowały anonimowo, a sąd w postępowaniu odwoławczym postanowił przesłuchać je w sposób jawny.

W stanowisku końcowym prokuratura podkreślała znaczenie tych zeznań, przede wszystkim wspomnień kobiety, która jako siedmiolatka miała widzieć oskarżonego w towarzystwie studentki Katarzyny Z. niedługo przed jej zaginięciem. Prokurator Piotr Krupiński przekonywał, że zapamiętała ona szczegóły tego spotkania z powodu typowej dla dziecka ciekawości świata, a także dlatego, że tamtego dnia pierwszy raz widziała J. w towarzystwie dziewczyny. Przed sądem opisywała ona ubiór, budowę ciała, kolor i długość włosów studentki.

Prokurator Piotr KrupińskiPAP/Łukasz Gągulski

- Brak jest jakichkolwiek podstaw, by kwestionować zeznania świadka co do kategoryczności rozpoznania Katarzyny Z. Świadek spontanicznie, szczerze i wiarygodnie przedstawiała wszystkie okoliczności, jakie zapamiętała z tego zdarzenia – mówił prok. Piotr Krupiński.

Czytaj też: Matka ma sto szwów i walczy o życie, syn usłyszał zarzut. Miał zadać kilkadziesiąt ciosów

Według prokuratury wiarygodności świadka nie wykluczał również wiek, a pojawiające się rozbieżności to naturalny efekt upływu czasu od opisywanych zdarzeń i nie są one istotne. Prokurator Krupiński przed sądem ocenił również, że wspomnienia matki tego świadka, która też zeznawała w tej sprawie, są "dowodem wspierającym kluczowe zeznania córki".

Obrońca o "manipulacjach"

Z kolei obrońca w stanowisku końcowym zarzucił organom ścigania myślenie tunelowe, manipulacje i niehumanitarne traktowanie jego klienta, a sądowi okręgowemu wiele uchybień, twierdząc, że "maksyma skazania za wszelką cenę bardzo silnie brzmiała na tamtej sali".

- Apelacja to akt oskarżenia wymierzony przez obronę przeciwko policji, prokuraturze i sądowi pierwszej instancji. Oskarżam te podmioty przynajmniej o odwrócenie oczu od prawdy, jak nie o celowe zaniechania, jak nie o manipulacje tym, co było w materiale dowodowym lub przymykanie oczu na to, co się działo – mówił mec. Łukasz Chojniak. - To nie jest sprawa jak każda inna. To, co się działo w tej sprawie, co pokazało przesłuchanie świadków, ujawnienie ich protokołów, ze strony obrony budzi trwogę – dodał.

Obrońca oskarżonego Roberta J. Łukasz ChojniakPAP/Łukasz Gągulski

Obrona podważała wiarygodność tych zeznań. Dwóm kluczowym świadkom przesłuchanym przed sądem apelacyjnym zarzuciła dopisywanie sobie tego, co ich zdaniem miało się wydarzyć, sugerowanie się przez córkę wspomnieniami matki oraz odtwarzanie jednej utrwalonej tezy.

- Nie twierdzę, że (świadkowie - przyp. red.) intencjonalnie rozmawiają, by pogrążyć Roberta. Twierdzę, że rozmawiając o tym, co pamiętają, nieświadomie uzgadniają wspólną wersję. I to widać – ocenił. - Z tych relacji wynika jednoznacznie, że obie panie mają absolutny problem, jeśli chodzi o odtwarzanie tego, co widziały – kontynuował.

Według obrońcy oskarżonego zeznania świadków i opinia morfologiczna na temat dowodu przeciwko Robertowi J. – chodzi o włos znaleziony w mieszkaniu oskarżonego, który połączono z Katarzyną Z. – "nie wytrzymują krytyki naukowej i kwestii oceny wiarygodności", a ewentualne inne dowody są "próbą zbudowania alternatywnego materiału dowodowego wobec jego braku".

Osią sporu była także kwestia uznania za dowód w sprawie włosów znalezionych w łazience oskarżonego, które połączono z Katarzyną Z., a także znalezionego w szczątkach kobiety pióra bażanta, takiego samego, jakie były w mieszkaniu oskarżonego. Według prokuratury te, jak również inne dowody, wskazują na winę oskarżonego. Obrona zbijała zasadność wykorzystania ich przeciwko Robertowi J.

Sprawa "Skóry". Proces odwoławczy i zeznania kluczowych świadków

Proces odwoławczy rozpoczął się przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie w kwietniu br. Podczas czerwcowej rozprawy sąd apelacyjny postanowił przerwać wysłuchiwanie mów końcowych i wznowić przewód sądowy, żeby przesłuchać w sposób jawny dwóch kluczowych, dotychczas anonimowych świadków, których zeznania miały wpływ na wyrok skazujący Roberta J. na dożywocie.

Pierwsza z zeznających mówiła, że jako dziecko widziała oskarżonego w towarzystwie później zamordowanej kobiety, kiedy wraz z nią szedł klatką schodową do swojego mieszkania. Drugi świadek dopytywany o tę samą sytuację zeznał, że tamtego dnia widział J. z dziewczyną, ale przed sądem nie był pewien, czy była to Katarzyna Z.

***

Do morderstwa studentki Katarzyny Z., której fragmenty skóry i ciała wyłowiono z Wisły, doszło pod koniec lat 90.

Robert J. od 2017 r. przebywał w areszcie. Akt oskarżenia w sprawie zabójstwa studentki sformułował w 2019 r. Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. We wrześniu 2022 r. Sąd Okręgowy w Krakowie po rozpoznaniu sprawy na 85 rozprawach uznał, że J. zabił młodą kobietę i zbezcześcił jej zwłoki, a następnie wyrzucił jej szczątki do rzeki.

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego:  PAP/Łukasz Gągulski

Pozostałe wiadomości

Tradycyjna już rywalizacja ogromnych traktorów w przeciąganiu liny czy wystawa fotograficzna opowiadająca o przyjaźni, która zaczęła się na dziecięcym oddziale onkologicznym - to tylko niektóre z momentów 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które zapamiętamy na długo. Wolontariusze działali prężnie nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach na całym świecie. Grano w Tokio, Waszyngtonie czy na Bali.

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Środki z tegorocznej zbiórki pod hasłem "Gramy na zdrowie!" zostaną przeznaczone na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

Źródło:
tvn24.pl

1 300 000 złotych - za taką kwotę wylicytowano w niedzielę na zakończenie 33. Finału WOŚP Złote Serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwyższa kwota, jaką w ramach aukcji zaoferowano za Złotą Kartę Telefoniczną, wyniosła 100 000 złotych.

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

Źródło:
tvn24.pl

Kolumbia zgodziła się przyjąć deportowanych ze Stanów Zjednoczonych migrantów - poinformował w oświadczeniu sekretarz prasowy Białego Domu w niedzielę wieczorem. Wcześniej prezydent Kolumbii Gustavo Petro ogłosił 25-procentowe cła na import z USA. Była to odpowiedź na taryfy, restrykcje wizowe i sankcje nałożone na Kolumbię przez prezydenta Donalda Trumpa za odmowę przyjęcia lotów deportujących.

Jest oświadczenie Białego Domu po prezydenckim spięciu. Nie będzie wojny celnej

Jest oświadczenie Białego Domu po prezydenckim spięciu. Nie będzie wojny celnej

Źródło:
PAP

Sfałszowane wybory na Białorusi po raz kolejny pokazują, że reżim boi się woli narodu - oświadczyła w niedzielę Swiatłana Cichanouska, przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji. Szefowa unijnej dyplomacji zapowiada kolejne sankcje dla Białoruś, a Radosław Sikorski kpi ze "słabego" wyniku Łukaszenki. Według badania exit poll na Alaksandra Łukaszenkę miało zagłosować 87,6 procent wyborców.

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

Źródło:
PAP

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Ministrowie wydali oświadczenie po tragedii w Siedlcach. Są sondażowe wyniki po "wyborach" prezydenckich na Białorusi. Jannik Sinner zwyciężył w Australian Open. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 27 stycznia.

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Źródło:
TVN24

W Niemczech miała być praca, a było zmuszanie do brania kredytów i popełniania przestępstw. Gang brutalnie wykorzystywał bezdomnych. Jeden z nich uciekł, dostał się do Polski i zawiadomił służby. Policja zorganizowała zasadzkę, w która wpadła para Rumunów działająca w zorganizowanej grupie.

Werbowali osoby do pracy w Niemczech, a potem zmuszali je do żebractwa i popełniania przestępstw

Werbowali osoby do pracy w Niemczech, a potem zmuszali je do żebractwa i popełniania przestępstw

Źródło:
Fakty TVN

Szwecja wszczęła dochodzenie w sprawie podejrzenia poważnego sabotażu po uszkodzeniu kabla telekomunikacyjnego na Morzu Bałtyckim. Statek podejrzany o dokonanie sabotażu został zajęty - poinformowała w niedzielę szwedzka prokuratura.

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Źródło:
PAP, tvn24.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był wypełniony kwestami, biegami, koncertami, a przede wszystkim uśmiechem i pozytywną energią. Zamknęliśmy te chwile w 47-sekundowym wideo.

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

Źródło:
tvn24.pl

Oboje chorowali. Oboje leczyli się w białostockim szpitalu. I tam właśnie się poznali i stali sobie bliscy. Olek i Basia to bohaterowie wystawy fotograficznej "Państwo Kluseczkowie", która pokazuje, jak rozwijała się ich przyjaźń, gdy walczyli z białaczką. - Pewnego dnia Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku. Od tego momentu zaczęli siebie nawzajem nazywać "Kluseczkami". Tak zaczęła się ich historia - wspominała mama chłopca Paulina Obzejta.

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

Źródło:
TVN24

- Jest radośnie, bajkowo, kosmicznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, członkini zarządu i dyrektorka do spraw medycznych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, o atmosferze panującej podczas 33. Finału. Zapytana, jakie marzenie posłałby ze Światełkiem do Nieba, odpowiedziała: - Prosiłabym o spokój, o to, by nam nie przeszkadzać, byśmy mogli sobie dalej działać i robić te ważne i dobre rzeczy.

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Źródło:
TVN24
Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rządzący na Białorusi od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 procent głosów w "wyborach" prezydenckich - podały białoruskie media państwowe, powołując się na wyniki exit poll. Głosowanie nie jest uznawane za demokratyczne przez białoruską opozycję i Zachód.

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Leo ma 14 lat i ciążącą na nim klątwę Ondyny. Ta potoczna nazwa nieuleczalnej choroby CCHS dobrze oddaje jej potworny charakter: organizm chorego zapomina o oddychaniu. 12 lat temu o klątwie usłyszał cały świat, po tym, jak nominowany do Oscara został film "Nasza klątwa" - dokument pokazujący codzienność dwuletniego wówczas chłopca nagrany przez jego rodziców. Cichym bohaterem tej historii jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Serduszko WOŚP towarzyszyło nam non stop od momentu urodzin Leosia - wspomina mama chłopca Magdalena Hueckel.

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Źródło:
tvn24.pl

Za kraty trafili z różnych powodów. Część z nich - oprócz odsiadki wyroku - chce też w inny sposób spłacić swój dług wobec społeczeństwa. W więzieniu, gdzie wolnego czasu mają wiele, odkrywają swoje talenty i przygotowują prace, które później przekazują na aukcje Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Jeśli możemy zrobić coś pozytywnego dla społeczeństwa, to czemu nie? - mówią Ryszard i Krzysztof, którzy odsiadują wyroki w Zakładzie Karnym w Łupkowie.

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

Źródło:
tvn24.pl

"Słowa, które usłyszeliśmy od głównych aktorów wiecu AfD o 'wielkich Niemczech' i 'konieczności zapomnienia o niemieckiej winie za zbrodnie nazistowskie', brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo" - napisał premier Donald Tusk. Na spotkaniu AfD z jego uczestnikami zdalnie połączył się Elon Musk, amerykański miliarder i współpracownik Donalda Trumpa.

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Źródło:
PAP

Pięciu obywateli Polski zostało zatrzymanych w Norwegii - poinformowała w niedzielę policja w Oslo. Osoby te miały sterować dronami w okolicy bazy wojskowej, w której mieszczą się między innymi centrala norweskiego kontrwywiadu i centrum cyberbezpieczeństwa.

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Źródło:
PAP

"Nie popieramy tych, którzy podważają praworządność lub siłowo zajmują budynki instytucji publicznych" - oświadczył Richard Grenell, wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa na misje specjalne, cytowany przez rozgłośnię Głos Ameryki. To pierwsza reakcja nowej administracji amerykańskiej na masowe protesty w Serbii.

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Źródło:
PAP

- Jesteśmy małą społecznością, ale mamy wielkie serca - powiedział ksiądz Marcin Rayss z Zielonej Góry. W tym czasie jeden z jego parafian wrzucał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wszystkie pieniądze, które zebrano na tacę podczas niedzielnego nabożeństwa. Nie brakuje również katolickich parafii, które chętnie dokładają swoją cegiełkę.

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

Źródło:
TVN24

Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że mogę pomagać - mówi Jagoda Szpojnarowicz-Pyda. To jej ogromne, ciemne oczy od trzech dekad patrzą na nas z plakatów i gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Partia golfa w Hiszpanii z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską, sprzątanie mieszkania przez Macieja Musiała czy bilety na mecz FC Barcelony wraz z wejściem na trening - oto najdroższe aukcje 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ich kwoty sięgają nawet blisko 300 tysięcy złotych. Co jeszcze cieszy się zainteresowaniem licytujących?  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Skalę pomocy WOŚP obrazuje eksperyment, który przeprowadziliśmy ostatnio: usunęliśmy z kilku sal wszystkie sprzęty oznaczone charakterystycznym czerwonym serduszkiem. Ku naszemu zaskoczeniu, po ich usunięciu na salach pozostały jedynie puste ściany - to dowód na to, jak wiele zawdzięczamy tej fundacji - mówi Przemysław Galej, ordynator Oddziału Dziecięcego w Szpitalu Specjalistycznym w Sanoku.

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Źródło:
tvn24.pl
"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Trwa 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Zbieramy na onkologię, zbieramy na hematologię dziecięcą, otwieramy nasze serca - mówiła Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. W imieniu Warner Bros. Discovery przekazała na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czek o wartości miliona złotych.

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

Źródło:
TVN24

Na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło jedno z najsłynniejszych zdjęć w historii Polski - fotografia sprzed kina Moskwa, wykonana z ukrycia przez Chrisa Niedenthala w czasie stanu wojennego. Fotoreporter opowiadał o historii zdjęcia w TVN24. - To jest odruch fotoreportera, że co by nie było, ale trzeba coś zrobić - mówił. Dziennikarka Natalia Szewczak, której dzieci przekazały wspólnie z Niedenthalem słynne zdjęcie na aukcję WOŚP, opowiedziała o historii bliźniaków, które urodziły się jako skrajnie wcześniaki. - Czerwone serduszka widzieliśmy wszędzie - mówiła.

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

Źródło:
TVN24

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, autorskie obrazy, kolekcjonerskie pamiątki - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Grupa TVN Warner Bros. Discovery ponownie zaprasza na rodzinną przygodę w Harry Potter Studio w Londynie.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach może być nawet 15 stopni Celsjusza. Czy to już koniec zimy? Sprawdź 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Źródło:
tvnmeteo.pl