W Krakowie po awanturze domowej 23-latek został przewieziony do komisariatu policji. Do szpitala trafiła natomiast jego ranna 24-letnia partnerka. Kobieta zmarła. Podejrzewany o zabójstwo dziś rano w trakcie przesłuchania, mając założone kajdanki, wyrwał policjantowi broń i się zastrzelił. Kobieta i mężczyzna byli obywatelami Kanady.
W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112. Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc.
Jak przekazało biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, we wtorek o godzinie 23 policjanci zostali wezwali do mieszkania przy ulicy św. Wawrzyńca na krakowskim Kazimierzu, w którym doszło do awantury.
- Na numer alarmowy zadzwoniła kobieta mieszkająca na krakowskim Kazimierzu, prosząc o interwencję. Mówiła, że w mieszkaniu jej znajomej słychać odgłosy awantury. Wiedziała, że w mieszkaniu przebywa znajomy sąsiadki i nie ma z nią kontaktu telefonicznego. Na miejsce natychmiast przyjechali policjanci, którzy nie mogli dostać się do wskazanego mieszkania. Przy udziale strażaków weszli siłowo do środka, gdzie zastali ranną 24-latkę i jej 23-letniego znajomego, który usiłował popełnić samobójstwo - powiedziała w rozmowie z TVN24 podinspektor Katarzyna Cisło, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Czytaj też: Policjant zastrzelił się na komisariacie.
Kobieta trafiła do jednego z krakowskich szpitali.
- Około godziny 2 w nocy otrzymaliśmy informację, że kobieta zmarła w wyniku obrażeń, które odniosła. 23-latek trafił do komisariatu policji przy ulicy Szerokiej w Krakowie. Tam rozpoczęły się czynności z nim jako osobą podejrzewaną o usiłowanie zabójstwa 24-latki, a jak się już później okazało - zabójstwa - dodała policjantka.
Wyrwał broń policjantowi
W środę po godzinie 5, w trakcie wykonywanych czynności w pokoju przesłuchań, mężczyzna, mając na rękach kajdanki, wyrwał broń policjantowi, który z nim pracował i chwilę później popełnił samobójstwo.
Jak dodała podinspektor Cisło, na miejscu cały czas pracują policjanci pod nadzorem prokuratury.
Nieznany na razie jest przebieg wydarzeń w mieszkaniu przed interwencją. Nie wiadomo też, jak doszło do tego, że 23-latek wyrwał broń policjantowi. Na miejscu zdarzenia prowadzone są czynności. Jego okoliczności wyjaśnia wydział kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Śledztwo w tej sprawie będzie prowadzić Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie powiedziała w rozmowie z TVN24, że obecnie trwają oględziny komisariatu. Dodała, że zabezpieczane są ślady i dowody dla potrzeb dalszego postępowania. Podkreśliła, że śledztwo nie zostało jeszcze wszczęto. To ma nastąpić niebawem. Potwierdziła jednocześnie, że kobieta i mężczyzna byli obywatelami Kanady.
O sprawie pierwszy poinformował portal rmf24.pl.
"Popełniono szereg błędów"
Zdaniem byłego policjanta Dariusza Nowaka podczas przesłuchania mężczyzny popełniono wiele błędów. W jego opinii, zatrzymany powinien być przede wszystkim w odpowiedni sposób skuty kajdankami.
- Osoba niebezpieczna, a taką bez wątpienia był zatrzymany, powinna być podczas przesłuchania skuta kajdankami z tyłu, albo kajdankami zespolonymi. W takiej sytuacji nie ma opcji, by zatrzymany był w stanie zabrać policjantowi broń, przeładować ją, zamknąć się w pomieszczeniu i oddać strzał - powiedział Dariusz Nowak.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP Kraków