Urodził się bez ucha. Na razie ma "opatrunek jak hełmofon", później będzie słyszał

To był rewolucyny zabieg
To był rewolucyny zabieg
Źródło: TVN24 Kraków

Lekarze mówią bez ogródek: to pierwsza taka operacja w Polsce. W szpitalu im. Rydygiera w Krakowie dokonano przełomowego zabiegu rekonstrukcji małżowiny usznej. Wszystko trwało 11 godzin, teraz pacjent ma "opatrunek jak hełmofon", a medycy czekają, aż rany się zagoją.

- To pierwszy taki zabieg w Polsce – zaczyna opowieść o przeprowadzonej kilka dni temu operacji doktor Anna Chrapusta, ordynator Centrum Oparzeń w Szpitalu Specjalistycznym im. Ludwika Rydygier.

To, co zazwyczaj odbywa się w czterech etapach, oni zrobili w jednym. To rewolucyjna operacja operację rekonstrukcji małżowiny usznej z pomocą implantu.

Lepiej, krócej

Lekarze wyrażają się bardziej specjalistycznie: to wytworzenie przewodu słuchowego zewnętrznego z błoną bębenkowa i pełnej małżowiny usznej bez wykorzystania chrząstki własnej pacjenta.

Wcześniej rekonstrukcja rozpoczynała się od pobrania chrząstki żebra osoby operowanej i wszczepienia jej w miejsce ucha. Teraz dzięki implantowi skraca się czas i ból pacjenta.

- Przewód słuchowy u pacjenta był całkowicie zarośnięty, nigdy nie wytworzony. Po prostu lita kość – opowiada doktor Anna Górecka-Tuteja, która uczestniczyła w operacji. - Musieliśmy znaleźć odpowiednie miejsce, by dotrzeć do ucha wewnętrznego – dodaje.

Jak mówi doktor Chrapusta, 15-letni chłopiec był już wcześniej trzykrotnie operowany. Gdyby nie to, zabieg mógłby trwać krócej o 4-5 godzin.

"Opatrunek jak hełmofon"

- U tego chłopca pobrano już chrząstkę wymodelowano ale została wchłonięta. Duża trudność wynikała też z tego, że nie wiedziałam którędy wcześniej operatorzy szli, gdzie są blizny – mówi dr Chrapusta dodając, że chłopiec nie miał tętnicy skroniowej powierzchownej gdyż została usunięta podczas poprzednich zabiegów, dla tej operacji była kluczowa.

- Śródoperacyjnie sprawdzaliśmy, gdzie przebiegają inne – zaznacza lekarka.

Na razie medycy nie chcą mówić, czy zabieg się udał bo nie minęło zbyt wiele czasu.

- To jest na świeżo. Teraz chłopiec czuje się dobrze, na razie ma opatrunek jak hełmofon – żartuje doktor Chrapusta.

Za kilka tygodni okaże się, czy zabieg udał się w pełni.

Autor: mmw/kv / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: