W środę krakowscy radni jednomyślnie przyjęli uchwałę w sprawie przekazania wsparcia rzeczowego dla Lwowa, Kijowa i Wynohradiwu. Miasto wyśle do Ukrainy wyposażenie, które posłuży w walce z rosyjskim najeźdźcą. Na ten cel przeznaczy pół miliona złotych.
41 radnych wszystkich klubów zdecydowało o przyjęciu uchwały w sprawie wsparcia rzeczowego dla trzech ukraińskich miast: Lwowa, Kijowa i Wynohradiwu (miejscowość położona na Zakarpaciu przy granicy z Rumunią).
Buty wojskowe, piły mechaniczne i drony. Chcą zachęcić inne gminy do pomocy
- To będzie sprzęt podwójnego zastosowania, mogący przydać się zarówno w zakresie militarnym, jak i cywilnym. To na przykład krótkofalówki, piły, buty wojskowe, opatrunki, leki czy drony. Chcemy przekazać je jak najszybciej, najlepiej jeszcze w tym miesiącu. Być może sami jako grupa radnych pojedziemy do Ukrainy ze sprzętem - mówi radny Łukasz Wantuch (Przyjazny Kraków), jeden z autorów uchwały. Dodaje, że pół miliona złotych to równowartość kilku ton przedmiotów, które zostały wyszczególnione w uchwale. - Można za to kupić na przykład 500 par butów albo kilkadziesiąt generatorów prądu - mówi radny.
- To tyle, na ile Kraków może sobie w obecnej chwili pozwolić. To jest kropla w morzu potrzeb, ale morze składa się z kropli - komentuje radny Andrzej Hawranek (PO).
- To nie są niewyobrażalnie duże pieniądze. Najważniejsze w tej uchwale jest jednak to, by zachęcić inne samorządy do podobnego wsparcia Ukrainy. W Polsce jest 2,5 tysiąca gmin, to mogłaby być ogromna pomoc - dodaje Wantuch.
"To wyzwanie logistyczne"
Przekazany przez Kraków sprzęt trafi do ukraińskich samorządowców współpracujących ze stolicą Małopolski, a dopiero później - w ręce wojskowych. Choć radni chcą, by sprzęt trafił za wschodnią granicę jak najszybciej, w tym miesiącu może być to już niemożliwe ze względów logistycznych. Prezydent Krakowa musi jeszcze ustalić dokładną listę zakupów i sposób dostarczenia sprzętu stronie ukraińskiej.
- Może być trudno wykonać ten ruch jeszcze w maju, bo to wyzwanie logistyczne. Nie wiemy na razie, jak dokładnie zostaną rozdysponowane środki, ta decyzja leży w gestii prezydenta - mówi wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki (PiS). - Cieszę się, że pomimo iż kwota jest niewielka, to wsparcie uda się przekazać, bo jest ono na miejscu bardzo potrzebne - dodaje.
- Dary zostaną zakupione ze środków z rezerwy ogólnej miasta. Jesteśmy w stałym kontakcie z ukraińskimi samorządami i - podobnie jak do tej pory - będziemy wspólnie z nimi ustalać, jaka będzie zawartość transportu, kiedy i dokąd on dokładnie dotrze - mówi rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek. Podkreśla, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę krakowski magistrat przekazał wschodnim sąsiadom ok. 950 ton darów, sześć autobusów i karetkę pogotowia. - Strona ukraińska wprost te dary zamawia, bo to oni wiedzą, co jest im najbardziej potrzebne. Wysyłaliśmy na przykład sprzęt gaśniczy, środki higieniczne, żywność, ubrania i opatrunki. Oprócz tego generatory prądu - można sobie wyobrazić, jak są one potrzebne choćby w szpitalach - podkreśla Chylaszek.
Pomoc dla ukraińskiej armii
Ukraińska armia funkcjonuje nie tylko z państwowego finansowania i pomocy międzynarodowej, ale również dzięki wpłatom od prywatnych darczyńców. Specjalne konto przeznaczone do wpłat dla Sił Zbrojnych Ukrainy uruchomił na początku wojny Narodowy Bank Ukrainy. Pod koniec kwietnia, jak informował bank, od darczyńców z całego świata spłynęło łącznie 15,2 mld hrywien (2,2 mld zł). Nie brakuje też prywatnych inicjatyw dostarczania ukraińskim żołnierzom sprzętu.
- Zakup kamizelek jest dla szarego człowieka problematyczny, bo najczęściej trzeba wskazać, komu konkretnie chcemy ją przekazać. Jest jednak bardzo dużo innych rzeczy, które są potrzebne ukraińskim żołnierzom i łatwiejszych do kupienia - komentuje Mykola Haniuszkin z Fundacji Widowisk Masowych, która pomaga w przekazywaniu darów dla ukraińskich żołnierzy.
- Na wagę złota są buty wojskowe. Jeszcze niedawno żołnierze potrzebowali obuwia zimowego. Teraz, gdy zmienia się pogoda, najbardziej potrzebne są buty taktyczne bardziej wiosenne lub letnie. Piły, o których mowa w uchwale radnych, mogą się przydawać do budowania fortyfikacji, zasieków czy nawet sztabów polowych przy użyciu drewna - mówi nam Haniuszkin.
Źródło: tvn24.pl, Narodowy Bank Ukrainy