W ostatni weekend wakacji, od piątku do niedzieli, na polskich drogach doszło do 203 wypadków. Zginęło w nich 19 osób, a 244 zostały ranne. Policjanci zatrzymali 1033 nietrzeźwych kierowców. Podinspektor Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji poinformował, że przez cały okres tegorocznych wakacji, czyli od 27 czerwca do 31 sierpnia, na polskich drogach doszło do 4666 wypadków drogowych. Zginęło w nich 347 osób, a 5538 zostało rannych. Jak przekazał Opas, na policyjnej mapie wypadków ze skutkiem śmiertelnym w okresie wakacji znalazło się 315 punktów, miejsc najtragiczniejszych zdarzeń drogowych. W ubiegłym roku było 375 takich miejsc, w 2023 roku - 401. Podczas tegorocznych wakacji policjanci zatrzymali 19 982 nietrzeźwych kierujących (stan po użyciu oraz stan nietrzeźwości). Opas ocenił, że były to bezpieczniejsze wakacje na drogach niż w ubiegłych latach. Chociaż wypadków drogowych zanotowano o 139 więcej (wzrost o 3 proc.), to zdecydowanie mniejsza (o 34) była liczba ofiar śmiertelnych w tych zdarzeniach (spadek o 9 proc.).
Rodzice zginęli, córka trafiła do szpitala
W lipcu do jednego z najtragiczniejszych wypadków doszło na trasie S7 w pobliżu miejscowości Kanigowo (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie skoda wjechała w tył ciężarówki stojącej na pasie awaryjnym. Skodą podróżowały trzy osoby dorosłe i dziecko. Dorośli zginęli na miejscu. 13-latka w ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Zginęli ojciec i syn, jechali motocyklem
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło również na Wisłostradzie w Warszawie. Kierujący oplem vectra zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym motocyklem oraz osobowym audi. Motocyklem podróżował ojciec z synem. 12-latek został przetransportowany do szpitala helikopterem LPR. Do szpitala trafił również jego 45-letni ojciec. Ich życia niestety nie udało się uratować.
Dwie tragedie jednego dnia
Równie dramatyczne sceny rozegrały się na Śląsku. W lipcu na drodze krajowej numer 86 w Katowicach na jezdni w kierunku Sosnowca doszło do dwóch tragicznych wypadków. Około godziny 15 na ulicy Pszczyńskiej osobowy citroen wypadł z drogi do przydrożnego rowu, uderzył w drzewa i dachował. Samochodem podróżowało dwóch mężczyzn i kobieta. 35-latka zginęła na miejscu. Mężczyźni zostali zabrani do szpitala
Godzinę później, około 16, na ulicy Bielskiej zderzyło się kilka aut osobowych. Auto marki BMW najechało na tył fiata seicento, ten zaś uderzył w poprzedzający go samochód marki KIA. Uszkodzony został także ford, którego siłą odrzutu wyparła bokiem KIA i w który też uderzył seicento. Fiatem jechały dwie osoby, w tym 29-letnia kobieta, która była w zaawansowanej ciąży. Zarówno ona, jak i dziecko zmarli.
W wypadku zginęły cztery osoby
Sierpień przyniósł równie wiele tragicznych wypadków na polskich drogach. Do jednego z najtragiczniejszych doszło w miejscowości Opaleniec w powiecie przasnyskim (województwo mazowieckie). W wyniku zderzenia cysterny z samochodem osobowym zginęły cztery osoby.
Z kolei w miejscowości Grochowe (Podkarpacie) doszło do zderzenia z udziałem samochodu osobowego i lawety. Kierujący lawetą nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, wymusił pierwszeństwo i doprowadził do zderzenia z seatem. Zginęło troje nastolatków. Kierowca lawety był pijany.
Spłonęło auto, trzej chłopcy nie żyją
W Sierczy pod Krakowem rozbił się, a następnie spłonął samochód osobowy. Zginęły trzy osoby. Początkowo nie można było zidentyfikować płci ofiar. Prokuratura przekazała, że to trzej chłopcy w wieku 15 i 16 lat. Samochód, którym się poruszali, miał jechać po wąskiej i pełnej zakrętów drodze z prędkością ponad 100 km/h.
Dramatyczne sceny rozegrały się także przy bramkach poboru opłat na autostradzie A2 w województwie lubuskim. Samochód ciężarowy staranował tam automat biletowy, a następnie przewrócił się na bok i stanął w ogniu. Kierowca zginął.
Tragiczny wypadek również na drodze krajowej numer 10, na trasie Toruń - Bydgoszcz. W Solcu Kujawskim samochód osobowy zderzył się z ciężarówką. Zginęły dwie osoby. Był to drugi śmiertelny wypadek na tej drodze tego samego dnia. Rano zginęła jedna osoba.
Dwie osoby zginęły, a jedna jest ranna w wyniku wypadku w miejscowości Wozławki (Warmińsko-Mazurskie). Ofiarami śmiertelnymi byli strażak ochotnik z wozławskiej OSP i jego dwuletnie dziecko.
Bus wyrzucony na barierkę, cztery osoby nie żyją
W poniedziałek (25 sierpnia) na drodze ekspresowej S7 w Mierzawie niedaleko Jędrzejowa (Świętokrzyskie) doszło do tragicznego w skutkach wypadku busa marki Renault. Pojazd zderzył się z ciągnikiem służby drogowej, który kosił pobocze. Siła uderzenia była tak duża, że bus został wyrzucony na barierkę obok trasy. Zginęło czterech mężczyzn w wieku od 24 do 51 lat. Najstarszy z nich kierował busem, a trzej pozostali w wieku 24, 44 i 49 lat byli pasażerami. Wszyscy pochodzili z województwa śląskiego. Kierujący ciągnikiem nie odniósł obrażeń.
Zginęli, gdy zmieniali koło
Z kolei w niedzielę (31 sierpnia) na drodze ekspresowej S17 w miejscowości Sieprawice (Lubelskie) zginęło dwóch mężczyzn potrąconych przez ciężarówkę. Je kierowca został zatrzymany. Ofiary to mężczyźni w wieku 28 i 49 lat. Miejsce wymiany opony zostało przez nich poprawnie zabezpieczone trójkątem awaryjnym.
Autorka/Autor: mm/gp, tam
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Jędrzejów