W Sanktuarium bł. Jana Pawła II w Krakowie odbył się pogrzeb kard. Stanisława Nagyego. Wybitnego teologa, wykładowcę i przyjaciela Jana Pawła II pochowano w krypcie kościoła, gdzie we wrześniu ub. roku spoczął kard. Andrzej Deskur.
- Żegnamy dziś wiernego syna Kościoła w Polsce, świętej pamięci kardynała Stanisława Nagyego, który od 68 lat służył ludowi Bożemu jako kapłan Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego. Większość tych lat wypełniała praca naukowa jako profesora na KUL, a także we Wrocławiu i Krakowie - powiedział metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. - Pięknym rozdziałem w życiu kard. Stanisława była jego wieloletnia i prawdziwa przyjaźń z bł. Janem Pawłem II - dodał.
Mszy św. przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Homilię wygłosił natomiast przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski metropolita przemyski abp Józef Michalik.
Trumna z ciałem kard. Nagyego została wystawiona w sanktuarium w poniedziałek. Pochowano go w krypcie kościoła, gdzie we wrześniu ub. roku spoczął kard. Andrzej Deskur.
"Wybitna postać Kościoła w Polsce"
- Kard. Stanisław Nagy to wybitna postać Kościoła w Polsce, należy do pokolenia, które niosło w sobie kilka epok. Ich młodzieńcze ideały egzaminował i hartował ciężki okres II wojny światowej, a każda wojna jest wymierzona przeciwko człowiekowi i dlatego staje się okresem deptania praw ludzkich i Bożych. Nigdy nie jest łatwo przechodzić suchą nogą po zaminowanych bagnach nienawiści - mówił w homilii przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik.
Dodał, że kard. Nagy reprezentował solidny warsztat naukowy i należał do tych "gigantów ducha", którzy w czasach komunizmu nie tylko "ratowali Kościół w Polsce przed zepchnięciem go na margines życia intelektualnego i kulturalnego", ale też przyczynił się do tego, że wykształcenie duchowieństwa w Polsce nie ustępowało innym krajom wolnego świata.
- Ci ludzie mieli odwagę nie pytać o to, o czym wszyscy mówią, ale o to, o czym milczą. W oparciu o Ewangelię tworzyli hierarchię wartości i konsekwentnie przez całe życie jej bronili. Tajemnicą ich oddziaływania było to, że o sprawach wiary wiele nie tylko wiedzieli, ale tą wiarą żyli i dawali świadectwo, że Jezusa spotkali osobiście na różnych drogach swojego życia – mówił przewodniczący KEP.
Abp Michalik przypomniał, że kard. Stanisław Nagy był przyjacielem Jana Pawła II. - Wokół naszego papieża gromadziło się wielu przyjaciół, i świeckich i duchownych. Ale ta przyjaźń ze świętej pamięci kard. Stanisławem Nagym, podobnie jak z ks. prof. Tadeuszem Styczniem, była mu potrzebna znacznie głębiej i mocniej, bo bez niej jego pontyfikat byłby inny, uboższy – powiedział abp Michalik.
Kard. Stanisław Nagy
Kard. Nagy zmarł w Krakowie 5 czerwca, w wieku 92 lat. Był emerytowanym profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wykładowcą teologii fundamentalnej i ekumenicznej, honorowym przewodniczącym Rady Naukowej Instytutu Jana Pawia II w Lublinie.
Pochodził ze Śląska. Mając 16 lat w 1937 r. wstąpił do zgromadzenia sercanów. W 1945 r. w Krakowie przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa Stanisława Rosponda. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, a doktorat, habilitację i tytuł profesora uzyskał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Od roku 1958 prowadził wykłady na KUL. Wykładał teologię fundamentalną. W wielu swoich pracach skupiał się na aspekcie otwarcia się Kościoła po II Soborze Watykańskim na inne wyznania chrześcijańskie.
Dwukrotnie uczestniczył w charakterze eksperta w synodach biskupów (1985 i 1991). Z nominacji Jana Pawła II był członkiem Międzynarodowej Komisji Teologicznej przez dwie kadencje (1986-1996). Ks. prof. Nagy otrzymał godność kardynalską na konsystorzu 21 października 2003 roku. Jego dewizą biskupią były słowa: "W Tobie, Serce Jezusa, swą ufność złożyłem". W jego kardynalskim herbie znalazły się: symbol serca Jezusa - z racji tego, iż ks. prof. Nagy pochodzi z zakonu sercanów, Biblia - znak Bożego Objawienia, kotwica - symbol nadziei i pewności wiary oraz monogram słów Ave Maria.
W 2008 r. został odznaczony przez prezydent RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Pochodzący z Bierunia kardynał często odwoływał się do śląskich korzeni. We wrześniu 2012 r. odebrał Złotą Odznakę Honorową za zasługi dla woj. śląskiego.
Autor: jś//ec/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków | Przemysław Martyński