75 lat po brutalnej likwidacji sierocińca w miejscu, gdzie kiedyś się znajdował, krakowianie odsłonili pamiątkową tablicę i zasadzili cebulki żółtych krokusów. Tym samym uczcili pamięć setek dzieci i ich opiekunów, którzy zostali zamordowani przez Niemców w czasie II wojny światowej.
29 października z inicjatywy krakowskiej fundacji Free Walking Tour w miejscu nieistniejącego budynku przy ulicy Józefińskiej 41 została odsłonięta tablica upamiętniająca podopiecznych i pracowników Zakładu Sierot Żydowskich.
Ulica Józefińska 41 była ostatnią lokalizacją sierocińca. Wcześniej znajdował się on między innymi przy ulicach Dietla i Krakusa.
„Dzieci załadowano do koszy i przewieziono w nieznane miejsce”
- Na Józefińską sierociniec został przeniesiony po utworzeniu przez okupantów krakowskiego getta. W niewielkim budynku według szacunków mieszkało między 200 a 300 dzieci. 28 października 1942 roku Niemcy rozpoczęli likwidację getta. Dzieci poniżej trzech lat załadowano do koszy, umieszczono na platformach i przewieziono w nieznane miejsce. Tego samego dnia zostały rozstrzelane. Do tej pory nie znamy miejsca ich egzekucji ani pochówku – mówi Alicja Zioło z Free Walking Tour.
Starsze dzieci zostały wyprowadzone na obecny Plac Bohaterów Getta - dawniej Plac Zgody. Ich opiekunowie otrzymali propozycję pozostania w getcie, jednak odmówili. Wraz ze swoimi podopiecznymi przeszli ulicą Lwowską na stację kolejową, skąd zostali wywiezieni do obozu zagłady w Bełżcu. Zginęli prawdopodobnie dzień później, 29 października 1942 roku.
Brak miejsca pamięci
W latach powojennych na skutek przebudowy skrzyżowania ulic Na Zjeździe, Józefińskiej i Limanowskiego, budynek, w którym mieścił się sierociniec, został wyburzony. Nie pozostał po nim żaden ślad. Od niedawna wiele budynków w tej okolicy jest oznaczonych i opisanych – tablice informacyjne ze szczegółami wskazują, jakie instytucje funkcjonowały w nich w czasie istnienia getta. Gmach sierocińca nie istnieje, a co za tym idzie, nie doczekał się upamiętnienia.
Fundacja Free Walking Tour postanowiła to zmienić. 29 października, czyli 75 lat po brutalnej likwidacji sierocińca, odsłonięto tablicę upamiętniającą ofiary. W pobliżu posadzono także cebulki żółtych krokusów, które kwitnąc wiosną, będą przypominać o dzieciach – ofiarach Holokaustu.
Krakowski Janusz Korczak
- Wśród opiekunów, którzy postanowili nie opuszczać dzieci w tej ostatniej, tragicznej podróży był między innymi wieloletni dobroczyńca sierocińca, Dawid Alter Kurzmann. Zginął razem ze swoimi wychowankami, zamordowany w obozie zagłady w Bełżcu. Kolejną inicjatywą naszej fundacji jest petycja, która ma na celu nadanie jednej z krakowskich ulic imienia Dawida Kurzmanna, krakowskiego Janusza Korczaka – dodaje Zioło.
Autor: kk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Free Walking Tour