Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz przekazał w środę na platformie X, że - na prośbę premiera - Nawrocki spotka się z nim w czwartek o godzinie 12 w Pałacu Prezydenckim.
Tusk: musimy ze sobą współpracować, to jest nasz obowiązek
W środę w sprawie wojny w Ukrainie odbyły się trzy rozmowy. Pierwszą było spotkanie przeprowadzone w wąskim formacie liderów europejskich z prezydentem Ukrainy - wziął w nim między innymi premier Donald Tusk. Drugie spotkanie było telekonferencją liderów europejskich z Donaldem Trumpem i Zełenskim, na którym przedstawiano europejskie stanowisko - podczas niego Polskę reprezentował prezydent Karol Nawrocki. Po tej rozmowie odbyło się trzecie spotkanie liderów światowych i europejskich, w tym Tuska.
Później tego dnia podczas konferencji prasowej premier Tusk zabrał głos w sprawie środowych rozmów. Nawrocki - jak przekazał - na wniosek strony amerykańskiej reprezentował Polskę w wideokonferencji z Trumpem. - Wiem, że to budzi bardzo duże zainteresowanie i emocje, i chcę tu bardzo wyraźnie podkreślić, że (...) udało się zgodnie z konstytucją i tradycją, na szczęście od wielu lat obecną w naszej polityce, ustalić wspólne stanowisko - poinformował.
Jak przypomniał, "zadaniem konstytucyjnym rządu jest prowadzenie polityki zagranicznej, a prezydent wtedy, kiedy reprezentuje Polskę, powinien prezentować stanowisko wypracowane przez rząd". - Tutaj nie mam większych zastrzeżeń i dla mnie jest bardzo ważne, żeby niezależnie od emocji i konfliktów politycznych, niezależnie od tego, co myśli o mnie prezydent Nawrocki (...), musimy ze sobą współpracować, to jest nasz obowiązek - mówił szef rządu.
- Niewykluczone, że jutro będę o tym rozmawiał także z prezydentem Nawrockim, żebyśmy nie dali się nigdy rozgrywać przez nikogo, ani przez naszych wrogów, ani przez naszych przyjaciół - przekazał.
Szczegóły spotkania z Nawrockim
Jak mówił premier, "jego współpraca z prezydentami była naznaczona takimi rafami, które wynikają z różnej interpretacji konstytucji, czasami różnych poglądów". - Dużo wysiłku włożyliśmy w czasie współpracy z prezydentem Lechem Kaczyńskim, Bronisławem Komorowskim, Andrzejem Dudą, aby w sprawach bezpieczeństwa i polityki zagranicznej przy wszystkich emocjach, złościach i irytacjach, żeby jednak Polska miała jednolite stanowisko i nie dała się w żaden sposób rozgrywać - tłumaczył.
Jak dodał Tusk, nadchodząca rozmowa z Nawrockim ma właśnie na celu "tę wypracowaną z trudem, ale bardzo dobrą tradycję utrzymać". - Ktoś musi naprawdę kwestię bezpieczeństwa Polski - szczególnie w tych burzliwych czasach - traktować bardzo serio, zgodnie z konstytucją, zgodnie z interesem narodowym i takim zdrowym rozsądkiem - powiedział.
Zapewnił jednocześnie, że "będzie w każdej sprawie, tam, gdzie wymaga tego interes Polski, współpracował z prezydentem Nawrockim, niezależnie od tego, co myśli o jego poglądach, niektórych działaniach". - Prezydent Nawrocki musi się pogodzić z faktem, że ja jestem premierem. Ja się pogodziłem z faktem, że jest prezydentem i jestem przekonany, że będziemy współpracować - oświadczył Tusk.
Jak mówił szef rządu, "jego intencją jest, aby w sprawach dyplomacji znaleźć konsensus i kompromis". - Tutaj konfrontacja, czy taka wojna pomiędzy instytucjami, pomiędzy premierem, prezydentem a ministrem spraw zagranicznych jest niepotrzebna - mówił.
- Sam przed chwilą podpisałem nominacje generalskie, nie każda mi się podobała. Zbliża się 15 sierpnia, prezydent chciałby nominować nowych generałów, wręczyć im te honorowe odznaki - poinformował Tusk.
Autorka/Autor: kgr/ads
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock