O 25 autobusów mniej niż przed wakacjami będzie od września każdego dnia wyjeżdżało z zajezdni krakowskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Miejski przewoźnik zapowiedział cięcia kursów, tłumacząc decyzję niedoborami kadrowymi. - Nie ma chętnych do pracy - przyznaje wprost rzecznik spółki Marek Gancarczyk. Aktywiści miejscy alarmują: mieszkańców czeka większy tłok w pojazdach, więcej przesiadek i dłuższy czas oczekiwania na przystankach.
Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie opublikował w piątek nowy rozkład jazdy, który zacznie obowiązywać po wakacjach. Od 1 września planowane są znaczące - w porównaniu do poprzedniego roku szkolnego - cięcia w kursach pojazdów MPK. Miejski przewoźnik wyśle na trasy dziennie o 25 autobusów mniej niż w ostatnim sezonie.
"Kryzys kadrowy" w krakowskim MPK
Według nowego rozkładu jazdy, po wakacjach zlikwidowane zostaną trzy linie autobusowe, kolejnych pięć będzie jeździć po skróconych trasach, a kilkanaście będzie jeździło rzadziej.
Jacek Mosakowski, aktywista i bloger z Platformy Komunikacyjnej Krakowa, problemy miejskiego przewoźnika nazywa "kryzysem kadrowym".
- Zmiany są duże i drastyczne. Ograniczenia uderzą w pasażerów. Niektóre linie pojadą rzadziej, niektóre będą skrócone - tłumaczy Mosakowski. - Będzie większy tłok w pojazdach, na przystankach będziemy czekać dłużej, będzie też więcej przesiadek, bo niektóre linie zostaną skrócone, i to dość drastycznie, więc osoby, które miały bezpośredni dojazd, będą skazane na dodatkową przesiadkę - wymienia aktywista w rozmowie z reporterem TVN24 Marcinem Kwaśnym.
Zdaniem Mosakowskiego, pracownicy odchodzą z pracy w krakowskim MPK między innymi z powodu niskich zarobków i konkurencyjnych warunków oferowanych przez prywatne firmy przewozowe.
MPK: brakuje kilkudziesięciu osób
Urzędnicy przyznają, że cięcia spowodowane są problemami z odpływem dotychczasowych pracowników oraz z zatrudnieniem nowych kierowców, którzy obsłużyliby wszystkie trasy. Rzecznik prasowy krakowskiego MPK Marek Gancarczyk zaznacza jednak, że podobna sytuacja występuje także w innych polskich miastach. Informuje, że do pełnej obsługi krakowskiej komunikacji miejskiej potrzeba kilkudziesięciu nowych osób. Dlatego przewoźnik próbuje zachęcić mieszkańców do pracy za kierownicą autobusu.
- Nie ma chętnych do pracy na tym stanowisku. Od dłuższego czasu staramy się na to reagować. Osoby, które mieszkają w Krakowie widzą, ile jest reklam i informacji skierowanych do kandydatów na stanowiska kierowców i motorniczych - mówi Gancarczyk. - Po takiej dużej kampanii sierpniowej, którą teraz prowadzimy, widzimy zwiększone zainteresowanie pracą w MPK, ale oczywiście jednym z pierwszych pytań, które pada w rozmowie, jest kwestia wynagrodzenia - mówi reporterowi TVN24.
Miejski przewoźnik stara się skusić potencjalnych pracowników opłaceniem kursu na prawo jazdy o wymaganej kategorii. Wielu nie satysfakcjonuje jednak perspektywa zarobków, które po zatrudnieniu wynoszą 4200 złotych na rękę. Pierwsza podwyżka możliwa jest po sześciu miesiącach pracy.
Spóźniają się, więc nie pojadą wcale
Przedstawiciele krakowskiego MPK wskazują na jeszcze jeden powód cięć, które nastąpią we wrześniu. Jak wynika z komunikatu opublikowanego na stronie urzędu miasta, likwidacja i skrócenie niektórych linii ma... zwiększyć komfort pasażerów.
"Chcemy, aby nastąpiła widoczna dla pasażerów poprawa punktualności. Dlatego zdecydowaliśmy się w pierwszej kolejności na eliminację kursów charakteryzujących się dużymi utrudnieniami w ruchu, co w rezultacie oznaczało dla pasażera opóźniony przyjazd lub brak przyjazdu autobusu" - poinformował Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie.
"Powyższe zmiany będą odpowiadały oczekiwaniom wielu pasażerów, chociaż dla niektórych będą one jednak oznaczały zmiany w codziennym podróżowaniu i konieczność przesiadki na inne niż dotychczas linie. Prosimy o wyrozumiałość. Niestety czynniki zewnętrzne wymusiły na nas powyższe zmiany" - czytamy w komunikacie. Urząd zaznacza, że będzie zbierał opinie mieszkańców na temat zaktualizowanego rozkładu jazdy i - w razie potrzeby - korygował rozpiskę.
Źródło: TVN24, Platforma Komunikacyjna Krakowa
Źródło zdjęcia głównego: travellifestyle/Shutterstock