Przylecieli z Republiki Południowej Afryki, by w Europie zostać zawodowymi piłkarzami. Próbowali w Portugalii, w końcu przyjechali do Polski. Czterem z nich udało się podpisać kontrakty. Kariery jednak nie zrobią, bo muszą wrócić do ojczyzny. Nie zadbali bowiem o zalegalizowanie pobytu w Polsce.
Strażnicy graniczni z placówki Krakowie przeprowadzili w rejonie dworca autobusowego kontrolę legalności pięciu cudzoziemców - obywateli Republiki Południowej Afryki. Mężczyźni w wieku od 19 do 23 lat zostali zatrzymani.
- Wlecieli do strefy Schengen pod koniec marca 2024 roku przez lotnisko w Zurychu na podstawie, wydanych w Johannesburgu, portugalskich wiz ważnych do 25 kwietnia bieżącego roku z możliwością jednokrotnego przekroczenia granicy oraz ograniczeniem pobytu do 20 dni - przekazuje w komunikacie Justyna Drożdż z zespołu prasowego Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. - Ze Szwajcarii mężczyźni udali się do Portugalii, skąd na początku kwietnia bieżącego roku dostali się do Polski - dodaje.
Czterech z kontraktami w klubach, piąty szukał pracy
Czterech obywateli RPA podpisało kontrakty z piłkarskimi klubami sportowymi m.in. w województwach lubuskim i zachodniopomorskim. Piątemu się to jeszcze nie udało, szukał pracy i żył z oszczędności.
W momencie kontroli przeprowadzonej przez strażników granicznych obywatele RPA przebywali w Polsce od 144 dni nielegalnie. Ich legalny pobyt zakończył się 18 kwietnia 2024 r.
Nakaz powrotu do ojczyzny
- W związku z powyższym komendant Placówki Straży Granicznej w Krakowie wydał każdemu z zatrzymanych decyzję o zobowiązaniu do powrotu, orzekając jednocześnie o zakazie ponownego wjazdu na terytorium Polski i strefy Schengen przez okres sześciu miesięcy - podkreśla Justyna Drożdż.
Źródło: tvn24.pl/KOSG
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images