Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego senatora Prawa i Sprawiedliwości Stanisława Koguta, jego syna i dyrektora małopolskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Zatrzymania są związane ze śledztwem dotyczącym wielomilionowych łapówek, prowadzonym przez agentów z krakowskiej delegatury CBA.
Śledztwo prowadzone przez funkcjonariuszy krakowskiej delegatury CBA dotyczy podejmowania się pośrednictwa w załatwieniu spraw w zamian za korzyści majątkowe, a także powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych oraz samorządowych województwa małopolskiego.
Śledczy badają też wątek "udzielania korzyści majątkowych" osobom pełniącym funkcje publiczne, w związku z pełnieniem tych funkcji. Do tej pory zarzuty usłyszało 24 podejrzanych.
Kolejne zatrzymania
Trzy kolejne osoby Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało we wtorek rano. To były senator Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Kogut, jego syn i dyrektor małopolskiego oddziału PFRON. Były senator za pośrednictwem swojego obrońcy wyraził zgodę na publikację pełnego nazwiska w mediach.
- Wszyscy zostaną przewiezieni do Prokuratury Regionalnej w Katowicach, gdzie usłyszą zarzuty korupcyjne - zapowiedział Temistokles Brodowski, naczelnik wydziału komunikacji społecznej CBA.
- Były senator i jego syn usłyszą zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych, natomiast dyrektor małopolskiego oddziału PFRON usłyszy zarzut udzielania korzyści majątkowych - uściśliła prokurator Katarzyna Żołna z Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
- Następnie osoby te zostaną przesłuchane w charakterze podejrzanych, natomiast po zakończeniu tych czynności prokurator podejmie decyzje co do ewentualnych środków zapobiegawczych - dodała prokurator. Pytana o kwoty korzyści majątkowych, które mieli przyjąć były senator i jego syn wskazała, że chodzi o łączną kwotę ponad 3 mln zł.
Radna PiS zawieszona
Według lokalnych mediów, szefową oddziału PFRON jest radna PiS Marta M. "Decyzją prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego (Marta M. - red.) została zawieszona w prawach członka PiS" - podał we wtorek na Twitterze szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
- To postępowanie wielowątkowe, bardzo skomplikowane. W toku tego postępowania wcześniej zarzuty usłyszały 24 osoby - informuje w rozmowie z TVN24 prokurator Katarzyna Żołna.
Czynności prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach:
"Olbrzymie zaskoczenie"
Mecenas Paweł Śliz, obrońca Stanisława Koguta nie krył zaskoczenia, że funkcjonariusze CBA zdecydowali się na zatrzymanie jego klienta. Adwokat zwraca uwagę, że były senator PiS współpracował z wymiarem sprawiedliwości.
- Stawiał się na każde wezwanie prokuratury i CBA. Wpłacił też olbrzymie poręczenie majątkowe, które początkowo sięgało miliona złotych. Dopiero potem, na skutek naszego zażalenia, zmniejszone zostało ono do 600 tysięcy - mówił przed kamerą TVN24 Śliz.
Podkreślał, że gotowość Stanisława Koguta do współpracy sprawiła, że ze stosowanych dotąd środków zapobiegawczych sąd wykreślił zakaz opuszczania kraju.
- Mój klient nie przyznawał się do zarzutów, które wcześniej zostały mu przedstawione - podkreślał mec. Śliz, który wyjaśnił, że nie wie jeszcze, w związku z jakimi zarzutami zatrzymany został Stanisław Kogut.
Mecenas Paweł Śliz jest tym bardziej zaskoczony działaniem CBA, że - jak twierdzi - jego klient spodziewał się tego, że zakres przedstawianych mu zarzutów może zostać rozszerzony.
- Z doniesień prasowych wiedzieliśmy, że są inne osoby zatrzymywane w sprawie dotyczącej pana senatora. Spodziewaliśmy się zatem nowych zarzutów. Wykazywaliśmy chęci, że stawimy się i będziemy współpracować - mówił adwokat.
Zakończył stwierdzeniem, że nie ma zastrzeżeń co do tego, jak odbyło się zatrzymanie.
- Olbrzymim zaskoczeniem jest decyzja o tym, że zdecydowano się na taki ruch. Mam jedynie nadzieję, że wzięto pod uwagę zły stan zdrowia mojego klienta i fakt, że ma on liczne schorzenia - mówił Paweł Śliz.
Autor: FC, wini/ks / Źródło: PAP, TVN 24