Na Kontakt24 otrzymaliśmy informację dotyczącą lotniska Kraków-Balice. Według internauty na miejscu trwała akcja służb, w tym uzbrojonych funkcjonariuszy. Pracowała tam też straż pożarna.
"Problemy techniczne", "względy bezpieczeństwa"
Po godzinie 8.30 lotnisko wydało komunikat, w którym czytamy, że "ze względów bezpieczeństwa" operacje lotnicze z i do portu lotniczego zostały chwilowo wstrzymane. Podkreślono, że na lotnisku trwały działania służb państwowych.
Rzecznik prasowy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej, major Jacek Michałowski, w rozmowie z tvn24.pl poinformował, że powodem działań funkcjonariuszy było zgłoszenie o tym, że w samolocie przylatującym z Kopenhagi może znajdować się ładunek wybuchowy. Zgłoszenie to miało pochodzić od załogi samolotu.
- Po wylądowaniu samolotu do akcji przystąpił zespół interwencji specjalnych. Pirotechnicy wraz z psem służbowym weszli na pokład i przeszukali samolot. Sprawdzeni zostali także pasażerowie oraz ich bagaże. Nie stwierdzono niczego niebezpiecznego - powiedział mjr Michałowski.
Po godzinie 9 rzeczniczka Kraków Airport Monika Chylaszek poinformowała tvn24.pl, że "lotnisko już działa". - Operacje lotnicze zostały przywrócone, samoloty lądują i startują. Wstrzymanie było spowodowane przez sytuację, która wymagała sprawdzenia przez Straż Graniczną. Nie stwierdzono jednak niczego niepokojącego - powiedziała Chylaszek.
Autorka/Autor: lk, bp/ tam
Źródło: Kontakt24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Art/Kontakt24