Weszła do wody, by się ochłodzić. "Krztusiła się, traciła siły"

Wciągnęli ją na łódź
Podinspektor Kamil Gołębiowski: kobieta była wycieńczona, zaczynała tracić oddech
Źródło: TVN24
39-latka topiła się w Zalewie Zemborzyckim w Lublinie. Kobieta była 150 metrów od brzegu, krztusiła się i traciła siły. Miała na sobie sukienkę, która utrudniała jej poruszanie się w wodzie. Na łódź wciągnęli ją policjanci, którzy patrolowali akwen. Okazało się, że wcześniej piła alkohol.

Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę (16 sierpnia) na Zalewie Zemborzyckim w Lublinie. Patrolujący teren zalewu policjanci zauważyli kobietę, która wzywała pomocy.

"Znajdował się ona około 150 m od brzegu. Miała problemy z utrzymaniem się na powierzchni, krztusiła się, traciła siły" - informuje w komunikacie podinspektor Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Wciągnęli ją na łódź
Wciągnęli ją na łódź
Źródło: KMP Lublin

Była w sukience, dostała mandat

Funkcjonariusze wciągnęli kobietę na łódź.

"Jak się okazało, miała na sobie sukienkę, która utrudniała jej poruszanie się w wodzie. Dodatkowo znajdowała się pod działaniem alkoholu" - relacjonuje Gołębiowski.

Na szczęście 39-latce nic się nie stało. Policjantom miała tłumaczyć, że weszła w ubraniu do wody, by się schłodzić.

Za swoje zachowanie została ukarana mandatem.

OGLĄDAJ: "Jesteśmy w czołówce. Tej tragicznej". Co zrobić, by nie utonąć?
pc

"Jesteśmy w czołówce. Tej tragicznej". Co zrobić, by nie utonąć?

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: