- Rosjanie kontrolują obecnie niemal cały obwód ługański i większą część obwodu donieckiego.
- Donbas dla Kremla ma duże znaczenie geopolityczne i przemysłowe. Eksperci wskazują na kilka czynników.
- Rosyjska propaganda przez lata szerzyła narracje o "prześladowaniu rosyjskojęzycznej ludności" oraz "konieczności ochrony" Donbasu.
Przed spotkaniem z Władimirem Putinem na Alasce prezydent USA Donald Trump stwierdził w rozmowie z europejskimi liderami, że można szybko osiągnąć pokój, jeśli Ukraina wycofa się z reszty obwodu donieckiego. Informację tę przekazał dziennik "New York Times".
Obecnie siły ukraińskie kontrolują sześć i pół tysiąca kilometrów kwadratowych obwodu donieckiego, liczącego ponad 26 tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni. Według analiz projektu DeepState monitorującego sytuację na froncie prawie wszystkie rosyjskie postępy na wschodzie Ukrainy w ciągu ostatnich miesięcy przypadają na ten region.
Obecnie toczą się zacięte walki w rejonie Pokrowska, kluczowego węzła logistycznego wspierającego operacje sił ukraińskich w Donbasie.
"Rdzeń militarystycznych ambicji Putina"
O tym, jak ważny dla Władimira Putina jest ukraiński Donbas (obwody ługański, kontrolowany prawie w stu procentach przez armię rosyjską i doniecki) zachodnie media informowały jeszcze w 2022 roku, kiedy Putin wydał rozkaz ataku zbrojnego na Ukrainę.
"Od 2014 roku na tej arenie (w Donbasie - red.) toczą się zacięte walki, a teraz może rozstrzygnąć się los całej wojny Rosji przeciwko Ukrainie" - informowała wówczas amerykańska telewizja CNN. "Niepowodzenie prób zdobycia Kijowa lub centralnej części Ukrainy w pierwszych miesiącach wojny doprowadziło do tego, że Donbas stał się rdzeniem militarystycznych ambicji Władimira Putina. Zwycięstwo tutaj może zszokować Zachód, ale uratować 'twarz' kremlowskiego tyrana" - oceniła CNN.
Brytyjski dziennik "The Times" pisał, że "dyktator Putin nazwał Donbas, którego nie udało mu się zdobyć przez ponad 10 lat walk, swoją ceną za pokój".
Zdaniem amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, oddanie Rosji kontrolowanej przez Ukrainę części obwodu donieckiego zmusiłoby Kijów do porzucenia swojej "obronnej fortecy", głównej wzmocnionej linii obrony w obwodzie donieckim od 2014 roku, której Rosjanie nie potrafili przebić od początku agresji w lutym 2022 roku.
"Rezygnacja z obwodu donieckiego ze strony Zełenskiego wydaje się mało prawdopodobna, ponieważ nie tylko nie jest równoważna pod względem powierzchni, ale również daje zupełnie niewspółmierną przewagę militarną przeciwnikowi. Ukraińskiej armii proponuje się opuszczenie pasa dużych miast z przygotowanymi i rozległymi fortyfikacjami, takich jak Słowiańsk, Kramatorsk, Konstantynówka czy Pokrowsk" - komentował żądania Kremla niezależny rosyjski portal Insider.
"Jak krwawe i długie mogą być operacje zdobywania umocnionych miast w Donbasie, pokazały przykłady rosyjskich szturmów na Bachmut i Awdiejewkę, gdzie zginęło wiele tysięcy rosyjskich żołnierzy" - przypomniał Insider.
Kluczowe czynniki
Media w Kijowie wcześniej informowały o kilku kluczowych czynnikach, które mogą wyjaśnić, dlaczego Donbas jest tak ważny dla Kremla.
Region ten ma znaczenie geopolityczne. Donbas ma strategiczne położenie, ponieważ graniczy z Rosją. Uzyskanie pełnej kontroli nad tym regionem umożliwiłoby władzom w Moskwie stworzenie lądowego korytarza do zaanektowanego w 2014 roku Krymu i zwiększenie swojego wpływu w regionie.
Donbas był ważnym przemysłowym regionem Ukrainy z rozwiniętym węglowym, metalurgicznym i maszynowym sektorem. Kontrola nad tymi zasobami jest istotna dla gospodarki rosyjskiej. Region jest bogaty w surowce, m.in. węgiel, gaz i sól.
- Związek Radziecki intensywnie rozwijał Donbas jako ośrodek przemysłowy i nadawał tempo całej radzieckiej industrializacji - mówił CNN Markijan Dobczansky, badacz z Ukraińskiego Instytutu Badawczego Uniwersytetu Harwarda.
Prorosyjska tożsamość
Donbas, jako ważny ośrodek przemysłowy Związku Radzieckiego, przyczynił się do kształtowania prorosyjskiej tożsamości regionu. Rosja wykorzystuje nostalgię za radziecką przeszłością do szerzenia swoich idei - komentowała redakcja ukraińskiej publicznej telewizji. Podkreśliła, że rosyjska propaganda przez wiele lat aktywnie szerzyła narracje o "prześladowaniu rosyjskojęzycznej ludności" oraz "konieczności ochrony" Donbasu.
- W propagandowych narracjach Donbas od 2014 roku był uważany za baranka ofiarnego, miejsce, gdzie Rosjanie przedstawiali się jako ofiary ukraińskich nacjonalistów. W regionie działa to jak ciężka artyleria - mówił CNN Markijan Dobczansky.
Tuż przed agresją zbrojną na Ukrainę Putin ogłosił "niezależność" tak zwanych separatystycznych republik w Doniecku i Ługańsku.
Autorka/Autor: tas/ads
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock