Pięć oddziałów szpitala w Nowej Dębie (Podkarpacie) zostało zamkniętych po tym, jak w placówce wykryto ognisko koronawirusa. Zakażonych zostało 11 pacjentów i kilkunastu pracowników szpitala.
Koronawirus w szpitalu w Nowej Dębie najprawdopodobniej pojawił się razem z pacjentką przyjętą na oddział wewnętrzny placówki. Kobieta przechodziła zakażenie bezobjawowo.
Kiedy fakt, że chora jest nosicielką koronawirusa wyszedł na jaw, testy przeprowadzono u innych pacjentów oddziału wewnętrznego i personelu szpitala. 11 pacjentów miało wynik pozytywny. Zakażeni zostali też pracownicy.
- Na oddziale wewnętrznym zostały przeprowadzone badania i pobrano wymazy. Okazało się, że trzech lekarzy, sześć pielęgniarek i trzej pracownicy obsługi zostało zakażonych. Oddział trzeba było natychmiast wyłączyć – mówi Jerzy Sudoł, starosta tarnobrzeski. Według raportu sanepidu, zakażonych zostało już 13 osób pracujących w szpitalu.
Zamknięte oddziały
Zamknięto też cztery inne oddziały, w tym izbę przyjęć i oddział ginekologiczno-położniczy – tam też przebywały osoby mające kontakt z nosicielami wirusa. Pacjenci, którzy wcześniej trafili na te oddziały, mają zapewnioną opiekę, jednak nie są przyjmowani kolejni chorzy.
Zakażeni pacjenci zostali przewiezieni do szpitala jednoimiennego w Łańcucie. Personel i pozostali pracownicy szpitala, u których test dał wynik pozytywny, są objęci kwarantanną.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24