Sześcioletni chłopiec znajdujący się pod opieką matki wybiegł na ulicę prosto pod nadjeżdżający samochód. Dziecko zostało potrącone i ze złamaną nogą odwiezione do szpitala. Policja apeluje o zapewnienie odpowiedniej opieki małym dzieciom.
Do wypadku doszło w Kętach (Małopolska) w środę. Toyotą, która potrąciła sześciolatka, kierowała 31-letnia mieszkanka miasta. - Dziecko zostało przewiezione przez pogotowie do szpitala. Po zbadaniu okazało się, że ma złamaną nogę – zrelacjonowała w czwartek rzeczniczka oświęcimskiej policji aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka.
Funkcjonariusze ustalili, że w chwili zdarzenia dziecko znajdowało się pod opieką swojej 30-letniej matki. Badanie trzeźwości wykazało 0,3 promila alkoholu w jej organizmie. Kierująca toyotą była trzeźwa.
Jak podaje policja, 30-latka i sześciolatek to obywatele Ukrainy.
Apel policji
- Apelujemy o zapewnienie odpowiedniej opieki małym dzieciom. Mają one naturalną chęć do poznawania otaczającego go świata, lecz nie towarzyszy jej zdolność do przewidywania konsekwencji zabaw. Przewidywanie zagrożeń i chronienie dziecka przed ich następstwami to przede wszystkim rola rodziców i opiekunów. Dlatego apelujemy o szczególną uwagę i troskę. Chwila nieuwagi może pozostawić konsekwencje na całe życie – powiedziała Małgorzata Jurecka.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Oświęcim