Jest akt oskarżenia ws. "spalaczy tłuszczu". Maciejowi Ż. grozi 12 lat więzienia

W domowych warunkach produkował tzw. spalacze tłuszczu
W domowych warunkach produkował tzw. spalacze tłuszczu
Źródło: Małopolska Policja

O wyrabianie i sprzedaż szkodliwych dla zdrowia środków odchudzających, narażenie 19 osób na niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie śmierci młodej kobiety oskarżyła krakowska prokuratura domowego chemika Macieja Ż. Grozi mu 12 lat więzienia.

- Akt oskarżenia skierowano do Sądu Okręgowego w Warszawie – powiedział w piątek prok. Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Jak wynika z ustaleń prokuratury, mieszkający w Zgierzu (woj. łódzkie) Maciej Ż. od 2012 roku do maja 2013 roku wyrabiał, a następnie sprzedawał przez internet szkodliwy dla zdrowia środek odchudzający, nazywany potocznie "spalaczem tłuszczu".

CZYTAJ WIĘCEJ

Odchudzał środkami bojowymi

Produkował tabletki na odchudzanie

Produkował tabletki na odchudzanie

W skład środka wchodził m.in. chemiczny związek organiczny fenoli - 2,4 Diniotrophenol (DNP), należący do fitotoksycznych bojowych środków trujących, którego spożycie powoduje silne zatrucie z objawami obrzęku płuc oraz hipotermię i może spowodować śmierć. Był tam także środek DMAA, który ma działanie stymulujące, a jego zażycie również może spowodować zgon.

Maciej Ż. zamieszczał ogłoszenia, w których oferował produkt. Zdaniem prokuratury, sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób kupujących ten środek w internecie. Udało się ustalić 19 takich osób.

Dodatkowo oskarżono go o to, że spowodował zgon jednej z nich. 16 maja 2013 roku jedna z klientek, po zażyciu tabletek źle się poczuła, dostała wysokiej gorączki, miała problemy z oddychaniem, bolała ją głowa i mięśnie. Tego samego dnia trafiła do jednego z warszawskich szpitali. 17 maja, pomimo zabiegów mających na celu ustabilizowanie jej stanu zdrowia i zachowanie funkcji życiowych, kobieta zmarła.

CZYTAJ WIĘCEJ

Zdaniem prokuratury, objawy poprzedzające jej zgon w sposób nie budzący wątpliwości wskazują na działanie 2,4 Dinitrophenolu, zakupionego - jak wynika z dowodów - od Macieja Ż.

Przesłuchany czterokrotnie w charakterze podejrzanego Maciej Ż. odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na jakiekolwiek pytania, w tym, czy przyznaje się do zarzutu.

Znał działanie środków

Jak podkreśla prokuratura, Maciej Ż. z racji odbywania służby wojskowej w jednostce obrony przeciwchemicznej, miał doświadczenie w zakresie postępowania z toksycznymi substancjami bojowymi, takimi jak DNP czy DMAA i był świadomym ich wpływu na organizm ludzki, w tym możliwości spowodowania zgonu w wyniku zażycia tych substancji.

Oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat. Został aresztowany. Na poczet grożących mu kar i grzywien prokuratura dokonała wpisów do hipotek czterech nieruchomości, będących własnością oskarżonego.

Autor: mmw/kwoj / Źródło: TVN24 Kraków/ PAP

Czytaj także: