Misjonarze i wolontariusze proszą o "wysyłane pączków do Afryki". Jak zapewniają to akcja, od której rośnie serce, a nie brzuch. Żeby pomóc wystarczy kupić łakocie w określonych cukierniach albo nabyć "wirtualnego pączka". Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na zakup leków, żywności i odbudowę domów w Afryce Środkowej.
Wszystko zaczęło się od kapucyna, ojca Benedykta Pączki. Jest on szefem misji w Ngaoundaye w Afryce i pomysłodawcą akcji.
Żeby pomóc w walce ze skutkami krwawej rebelii w Republice Środkowoafrykańskiej można kupić pączki w jednej z wyznaczonych cukierni, które biorą udział w akcji, lub kupić wirtualnego pączka na stronie internetowej i przelać za niego pieniądze.
Pączkowy łańcuszek internetowy
Żeby zwiększyć zasięg akcji wolontariusze postanowili wykorzystać media społecznościowe. Odwołali się do popularnych internetowych łańcuszków. Wolontariusze publikują filmiki, na których jedzą pączki i typują kolejne osoby do wzięcia udziału w zabawie. Krąg zjadaczy pączków zatacza coraz szersze kręgi.
– Tą akcje wymyśliła jedna z naszych wolontariuszek, z tego co wiem cieszy się powodzeniem, ale też wiele osób bez publikacji filmiku przelewa pieniądze – tłumaczy koordynator akcji Piotr Gajda. - W tłusty czwartek pączki do Afryki będą wysyłać nauczyciele i dzieci z 90 szkół - zapowiada.
Do tej pory zebrano blisko 70 tysięcy złotych. – Średni przelew jaki do nas trafia to 100 zł – dodaje Gajda.
Akcja rozprzestrzenia się nie tylko wśród Polaków. Do zbierania pieniędzy przyłączyły się też osoby z Francji, Holandii i Kanady. - Do samego Paryża wysyłamy 1000 pączków, gdzie będą sprzedawane po 1 euro, co też może być dla nas sporą pomocą - opowiada koordynator akcji.
Pączki w cukierniach
W akcję włączyły się też cukiernie, m.in. w Krakowie, Rzeszowie i Lublinie Pomysłodawcy zachęcają też do pieczenia pączków i promowania akcji "Wyślij pączka do Afryki" wśród znajomych. Pieniądze ze sprzedaży pączków będzie można przelać na konto wskazane na stronie internetowej akcji.
- Środki ze zbiórki zostaną przeznaczone na leki, żywność i odbudowę domów zniszczonych przez ataki bojówek - zapewniają organizatorzy.
To nie pierwsza akcja, w której misjonarze zachęcają do pomagania Afryce. - Wcześniej m.in. sprzedawaliśmy "Czadowe Capuccino", a pieniądze przekazywane były na pomoc w Czadzie - przypomina Piotr Gajda.
Autor: koko/b / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Kapucyni i Misje