Takiego finału remontu schodów mieszkańcy jednego z osiedli w krakowskim Płaszowie się nie spodziewali. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu wyremontował górną część zejścia. Tam też powstał podjazd dla wózków. W dolnej już go nie ma, bo ta część należy do spółdzielni mieszkaniowej.
Zniszczone zejście pomiędzy ulicami Heltmana i Wielicką od dawna wymagało remontu. Mieszkańcy osiedla nie przypuszczali tylko, że „schody” zaczną się dopiero, gdy miejscy urzędnicy wezmą się za ich naprawę. Nowe, równe stopnie i podjazd dla wózków pojawiły się na początku marca tylko w połowie, i to górnej, zejścia. Matki z wózkami i niepełnosprawni nadal muszą sobie radzić na własną rękę.
"Jeździmy na około"
- Próbowałam się tędy przedostać, ale z wózkiem to niemożliwe. Dlatego zawsze chodzimy na około. To nie jest normalne i powinno się szybko zmienić – mówi młoda matka, która codziennie z dzieckiem w „spacerówce” okrąża osiedle, żeby móc bezpiecznie dojechać pod swój blok.
Inna dodaje, że schody są teraz pułapką. - Jakt ktoś nie spojrzy i zjedzie do połowy ma problem z drogą powrotną. Bez pomocy to niemozliwe - mówi.
ZIKiT: tylko połowa schodów należy do miasta
Tymczasem urzędnicy tłumaczą, że schody wyremontowano tylko do połowy, bo reszta zejścia nie leży na terenie należącym do miasta. – W połowie schodów przebiega granica między działką miejską, a terenem spółdzielni Kabel. To ona powinna zająć się remontem drugiej części – informuje Michał Pyclik z ZIKiTu.
Władze spółdzielni zapytane o to, kiedy zamierzają naprawić resztę zejścia zapewniły, że budowa będzie kontynuowana w kwietniu. Wtedy też ma się pojawić się zjazd dla wózków na pozostałe części schodów.
Autor: Jork/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków